Pokaż listęUkryj listę

Liga Niesprawiedliwości Rozdział 19: Ostatnia szansa

Gdy znaleźli się pod wodą każdy z nich był lekko zaniepokojony. Jedyny Piotr wykazywał dużo ekscytacji i zapału. Superbohaterowie szukali sprawcy tego zamieszania, ale nigdzie nie było nikogo, prócz nich.

-Więc gdzie możemy znaleźć Aquamana? Morze jest ogromne!-Przypomniał Piotr.

-To bardzo trudne, ale może, jak będziemy płynąć to w końcu dopłyniemy.-Stwierdził Batman.

-Albo Oliwia pokaże nam drogę.-Zaproponował Zielona Latarnia. Oliwia pamiętała drogę do pałacu, ale gdy bohaterowie spytali się jej, gdzie go szukać, ona odparła, że nie zamierza ponownie walczyć z Aqua typem.

-Nie bój się. Jeśli jeszcze wszyscy żyją to jest nadzieja.-Pocieszyła ją Wonder Woman.

-Ale niektóre z nas już poznało śmierci smak.-Przypomniała Oliwia.

-I raczej nie chcemy tego smaku próbować ponownie.-Zaśmiał się Piotr, by dodać trochę miłej atmosfery.

-No ale w takim razie, jak pokonamy króla wód?-Spytał Batman.

-Jeśli nikt nie zamierza tego zrobić to ja to powiem. Nasze moce nic nie zdziałają w wodzie! A poza tym woda nas spowalnia, podczas gdy tak nie jest w przypadku Aquamana. Mój plan jest taki. Oliwia i Piotr zbawią Aqua typa nad wodę, a potem na brzeg. Wtedy ja i Zielona Latarnia wyczarujemy barierę, uniemożliwiającą mu wejście do wody. Wtem do akcji wkroczy Wonder Woman i Batman. Będziecie walczyć z nim.

-Nie sądziłem, że zgodzisz się na agresję.-Powiedział zdumiony Piotr.

-Jeśli Aquaman zabił Oliwię to ja mu się odpłacę!-Wykrzyknęła Klara i wtedy Oliwia zrozumiała, ile znaczy dla swojej przyjaciółki i ile ona znaczy dla niej. Plan został wykonany idealnie. Piotr i Oliwia trzymając się za ręce popłynęli do pałacu króla wód. Nie było to łatwe, ale udało im się dzięki sile przyjaźni. Potem zapukali do drzwi, ale tak samo, jak wcześniej Aquaman przeciął ich drogę od tyłu. Gdy ci odwrócili się ujrzeli go, a Oliwia czuła, jak serce jej coraz mocniej bije.

-Znowu ty, dziecko Wonder?-Spytał Aquaman.-Jak miło cię widzieć ponownie. Może chciałabyś kolejny raz uczestniczyć w przedstawieniu pod nazwą "Śmierć"?-I mówiąc to wyciągnął pięść w jej stronę, lecz Piotr odsunął Oliwię i sam oberwał w nos. Mimo okropnego bólu chłopiec nie poddawał się. Chciał wkurzyć przeciwnika, by ten zaczął ich gonić.

-Mam pomysł! Zaprzestańcie walczyć!-Poprosiła Oliwia, a ci przestali.-Zróbmy podwodny wyścig. Ja i Piotr przeciwko tobie.-Zwróciła się do Aquamana.-Do brzegu. Jeśli my wygramy ty przestaniesz terroryzować ocean i staniesz się dobrym człowiekiem oraz poddasz się woli Ligi Sprawiedliwych.

-Oliwio, o czym ty mówisz?-Spytał zaskoczony Piotr, lecz ta mrugnęła do niego, co oznaczało, że jest to część planu. Aquaman namyślił się i rzekł:

-Dobrze, ale jeżeli zwyciężę ja, wy będziecie musieli zostać niewolnikami mymi i się poddać woli mej.-Dzieci zgodziły się i na słowo start Piotra zaczęli płynąć. Dzieci wykorzystały całkiem sprytny manewr. Jedno brało drugie za rękę i obróciwszy się ciskało nim przed siebie. Dzięki temu Oliwia i Piotr mogli wygrać wyścig i niewiele by brakowało, a by wygrali, jednak Aquaman w ostatniej sekundzie wygrał ten pojedynek.

-Oliwio, chyba to nasz koniec.-Powiedział Piotr, ale przypomnieli sobie, że na brzegu czeka Aquamana niespodzienka. Gdy ten był na lądzie Klara i Zielona Latarnia wyczarowali mur, którego nie mógł nikt obejść, a Wonder Woman i Batman zaczęli walczyć z przeciwnikiem. Okazało się, że Aqua typ też nieźle sobie w niej radził, ale widać było, że nawet Wonder Woman mimo braku lassa mogła z łatwością zadać bolesny cios złoczyńcy. Gdy tak się stało Aquaman padł na ziemię. Gdy Klara to zobaczyła nie mogła patrzeć na bezradność w jego oczach. Zbliżyła się i powiedziała:

-Wystarczy!-Po czym zwróciła się miło do Aquamana-Może i nie mam lassa prawdy, ale chcę wiedzieć dlaczego zostawiłeś Ligę Sprawiedliwych i ruszyłeś w ślad za złem.

-Żadne z was nigdy nie wiedziało, co znaczy być superbohaterem. Ciągle tylko walczysz ze złem i po nim sprzątasz, a nic za to nigdy nie dostaniesz. Chroniłem to miasto i podwodne królestwo ponad tysiąc lat i nadal się nie zestarzałem. Klątwa, która na mnie spoczywa sprawia, że rany moje goją się, więc i nie mogę zginąć i do końca życia zawiesiłem się na 16 latach. Zawsze byłem tym najmniej przydatnym w Lidze Sprawiedliwych, bo jedynymi moimi umiejętnościami było manipulowanie wodą i zwierzętami podwodnymi. Pewnego dnia, jak mówiłem, pewien typ zaproponował mi, że będę miał lepsze moce, jeśli tylko podpiszę z nim kontrakt. Niestety, okłamał mnie i sprawił, że zacząłem niszczyć swoich, po to najpewniej, bym zrozumiał, ile wcześniej miałem, a ile straciłem. Jeśli nie odnajdę go i nie zacznę błagać o litość, jego moc sprawi, że zabiję nawet samego siebie.

-Musimy mu pomóc!-Zakomenderowała Klara.

-A nie powinniśmy najpierw poszukać reszty ligi?-Spytał Piotr.

-Masz rację, chodźmy więc!-Powiedziała Klara i podała rękę Aquamanowi. Ten spytał:

-Skoro zabiłem twoją przyjaciółkę to czemu mi pomagasz?

-Bo tak należy robić.-Wyjaśniła Klara z uśmiechem na twarzy.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania