Pokaż listęUkryj listę

Śpij dzisiaj ze mną - prolog.

PROLOG

 

Gdy byłam mała, mój tata brał mnie na ręce zawsze i pokazywał ręką na niebie najjaśniejszą gwiazdę

-Ona nie zgaśnie, dopóki ty się uśmiechasz.

Tata był dla mnie kimś na wzór super bohatera, mojego prywatnego wielkiego i silnego pluszowego misia, w którego ramionach czułam się bezpiecznie. Uwielbiałam moment, w którym czytał mi bajki na dobranoc, nigdy nie kończyło się tylko na jednej.

Moje dzieciństwo było wyjątkowo udane — miałam oboje kochających rodziców, starszego brata i wszystko, co było potrzebne do szczęścia małej dziewczynce.

Nic jednak nie trwa wiecznie, a moje dotąd radosne i szczęśliwe dzieciństwo zostało zburzone – prysło jak bańka mydlana. Pamiętam, jak rodzice szykowali się do wyjścia – tata właśnie podpisał kolejny bardzo ważny i intratny kontrakt, który gwarantował nam stabilizację finansową na bardzo długie lata, i chcieli to w jakiś sposób uczcić.

-Michał, przypilnuj Kasię, żeby odrobiła lekcje – mama była tą, która trzymała wszystkich członków domu w ryzach – i bardzo cię proszę pod naszą nie obecność, postaraj się nie zrobić niczego głupiego.

Michał był starszy ode mnie o dziesięć lat i rodzice czasami zastanawiali się, po kim odziedziczył talent do pakowania się w kłopoty.

-Jasne, jasne. Nie jestem już dzieckiem – typowa odpowiedź mojego brata – dlaczego wy zawsze musicie podejrzewać mnie o wszystko, co najgorsze?

Tata spojrzał na Michała, położył mu rękę na ramieniu.

-Synu, oboje wiemy, dlaczego tak jest – stanowczość w głosie taty była dla mnie czymś nowym.

Do mnie nigdy w ten sposób nie mówił.

-Kasiu – mama kucnęła przy mnie – odrób dzisiaj lekcje sama dobrze?

Pokiwałam głową, mama pocałowała mnie w czoło i mocno przytuliła.

-Moja gwiazdeczka, kocham cię.

Czułość w jej głosie za każdym razem sprawiała, że chciało mi się płakać. Odwzajemniłam jej uścisk i nie chciałam, żeby wychodziła – miałam dziwne przeświadczenie, że widzę ją po raz ostatni.

I chociaż zabrzmi to dziwnie, w wieku zaledwie ośmiu lat rozumiałam znacznie więcej, niż chciałam rozumieć. Tamtego dnia, miałam złe przeczucia i oddałabym wszystko, by tylko móc zawrócić czas.

Tata z trudem oderwał mamę, ode mnie śmiejąc się, że przecież się nie wyjeżdżają na drugi koniec świata i za kilka godzin wrócą.

Obserwowałam, jak wychodzą z domu, wyglądali jak z okładki jakiegoś żurnala – mama miała na sobie krótką i idealnie do pasowaną do ciała małą czarną, niebotycznie wysokie czerwone szpilki i w takim samym kolorze kopertówkę. Tata włożył tradycyjnie garnitur.

Późniejsze wydarzenia pamiętam jak przez mgłę.

Średnia ocena: 4.8  Głosów: 9

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (15)

  • comboometga 08.11.2015
    Bardzo fajnie napisane, przyjemnie się czyta :) Są drobne błędy w interpunkcji, lecz mi zbytnio nie przeszkadzały. Daję 5 i czekam na kolejne części :)
  • Lady_Makbet 08.11.2015
    dziękuję :)
  • Lucinda 08.11.2015
    Historia lekko napisana, przyjemnie się czytało:) Jeśli chodzi o interpunkcję, to nie jest tak źle. Najbardziej rzuciło mi się w oczy to zdanie:
    ,,tata właśnie podpisał kolejny bardzo ważny i intratny kontrakt, który gwarantował nam stabilizację finansową na bardzo długie lata, i chcieli to w jakiś sposób uczcić." - nie powinno być przecinka przed ,,I". Nasuwa mi się tylko jeden powód, dla którego go tu wstawiłaś. Mogłaś uznać część zdania od ,,który" za zdanie wtrącone, ale to raczej nie ten przypadek;
    ,, pod naszą nie obecność" - ,,nie" z rzeczownikami pisze się łącznie, a więc ,,nieobecność";
    ,, idealnie do pasowaną do ciała małą czarną" - ,,dopasowaną". Poza tym ok. 5:)
  • ausek 08.11.2015
    Zaczyna się intrygująco. Chętnie poznam dalsze losy rodzeństwa. : ) 5
  • Anonim 08.11.2015
    Teraz, kiedy zaczynam lekturę, mam nadzieję, że słowa dotrzymasz i faktycznie kategoria będzie "różne", a nie "miłosne". :)

    "Gdy byłam mała, mój tata brał mnie na ręce zawsze i pokazywał ręką na niebie najjaśniejszą gwiazdę" - kropki brak.
    "Tata z trudem oderwał mamę, ode mnie śmiejąc się," - czemu przed "ode mnie" jest przecinek?? :o
    "do pasowaną" - dopasowaną

    Ogólnie dotrzymałaś słowa i nie było o miłości, gitara. :D Historia, hmmm... No właśnie, nie zainteresowała na tyle, że szablon "urwania wątku", czyli ukochane CDN, nie podziałał. Wiem, to tylko prolog i nie mam prawa oczekiwać wartkiej akcji na starcie, ale jednak... zabrakło mi lirycznego mięcha. Technicznie nawet poprawnie, ale trochę zbyt prosto, chociaż tu akurat nie dało się zbytnio inaczej, skoro narratorka jest małą dziewczynką. Ocena końcowa: 3,5, w zaokrągleniu 4.
  • Lady_Makbet 08.11.2015
    Dziękuję za opinię.
  • Angela 08.11.2015
    Zaczęło się dosyć ciekawie, z przyjemnością przeczytam ciąg dalszy : ) 5
  • KarolaKorman 10.11.2015
    I ja zerknę do części pierwszej, za tą dam 4 :)
  • Slugalegionu 12.11.2015
    Uwaga: Jeśli jakimś cudem czytasz komentarze przed zaznajomieniem się z pracą, lepiej zrezygnuj. W tym komie mogą być spoilery.

    Błędy oraz pseudo błędy:
    1) W dialogach gubisz spacje po dywizach.
    2) [...] miałam oboje kochających rodziców [...] ~ To obojgu jakoś mi nie leży. Usunąłbym je, w końcu rodziców da się mieć jedynie dwóch.
    3) [...] udane — miałam [...] ~ Plus za myślnik. Dwa minusy za to, że wszędzie indziej są półpauzy.
    Tutaj jest dobrze.
    9/10

    Całokształt:
    Widać wysoki poziom, ale nie mogę się zgodzić z użytkownikiem, który zalecił Ci napisanie książki. Niestety nie pamiętam jego nicku.
    Bez oceny, bo za krótko.

    Pomysł:
    Na razie nic się nie wydarzyło poza tym, że wiemy już, że brat będzie się opiekował siostrą, bo rodzice zginą. Stawiam na wypadek samochodowy.
    I dlatego tutaj również brak oceny.
  • ausek 12.11.2015
    ha, ha jesteś świetny... normalnie niezastąpiony! To ja napisałam, ale ty nie jesteś kobietą z dołkiem więc nie zrozumiesz. No ale udało ci się mnie rozśmieszyć do łez dziękuję ci :)
  • Slugalegionu 12.11.2015
    Ausek, Ty jesteś kobietą? XD
    Mniejsza, cieszę się, że wywołałem jakąkolwiek reakcję oraz, że się nie obraziłaś. : ) Mogę wiedzieć co w tym śmiesznego? Za mało przeczytałem czy chodziło o jakąś "artystyczną wrażliwość"?
  • Lady_Makbet 12.11.2015
    za mało przeczytałeś. Przeczytaj całość.
  • Slugalegionu 12.11.2015
    W sumie muszę jednak wnieść sprzeciw na salę obrad. Gdyby to była książka, to po takim wstępie raczej bym nie kontynuował lektury.
  • Majeczuunia 15.11.2015
    Dopiero teraz zauważam prolog *Maja facepalm*
    Opinia pod Rodziałem 1
  • Neli 29.11.2015
    Teraz odkryłam to opowiadanie. Spodobało mi się od pierwszej linijki. Super się czyta.
    ,, Tata spojrzał na Michała, położył mu rękę na ramieniu.
    - Synu, oboje wiemy, dlaczego tak jest" - ale się śmiałam, gdy to przeczytałam :D
    Dialogi piszemy myślnik, spacja, litera. Brakowało tej spacji, chyba że jest dobrze, a ja czytam na telefonie i tak mi pokazuje? Nie wiem ;) 5!

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania