Poprzednie częściŚpij dzisiaj ze mną - prolog.
Pokaż listęUkryj listę

Śpij dzisiaj ze mną - rozdział dwudziesty dziewiąty

ROZDZIAŁ DWUDZIESTY DZIEWIĄTY

Stałam przed drzwiami jego mieszkania i zastanawiałam się, czy mam zapukać. Zaufałam Klaudii i miałam nadzieję, że tym razem nie będę tego żałowała.

Wzięłam głęboki wdech i zapukałam do drzwi. Długo czekałam, aż wreszcie mi otworzył. Stał przede mną w samych spodniach. Z jego włosów skapywała woda. Brał prysznic. Sam? Czy może z kimś? Wolałam nie zastanawiać się nad tym.

Ciche chrząknięcie oderwało mój wzrok od jego mięśni brzucha.

-Cześć – wybełkotałam – wiem, że nie powinnam…

-Masz rację, nie powinnaś – przerwał mi w połowie zdania – ale skoro już tutaj jesteś, to wejdź.

Odsunął się na bok, pozwalając mi wejść do mieszkania. W powietrzu pachniało parzoną kawą i czymś jeszcze, czego nie potrafiłam zdefiniować.

-Powiesz mi, co chciałaś? – przerwał krępującą ciszę.

-Chciałam cię przeprosić – wymamrotałam, starając się na niego nie patrzeć.

Między nami znów zapanowało milczenie, a ja czułam się jak idiotka, która nie bardzo wie, co ma robić.

-Przeprosić? – Kuba zaśmiał się nieprzyjemnie – dziewczyno, ty wiesz w ogóle, co mówisz? Zastanów się nad sobą.

Stał nade mną z założonymi rękami, a ja poczułam się tak cholernie mała przy nim i bezbronna. Co się stało z moją pewnością siebie? Co się stało ze mną? Coraz więcej pytań kłębiło się w mojej głowie.

-Kuba – powiedziałam łagodnie, siląc się na uśmiech – wiem, że to było złe.

Jego miażdżący wzrok, sprawił ciarki na moich plecach. Nigdy wcześniej nie miał tak lodowatego spojrzenia, jak właśnie teraz.

-Złe? – podniósł głos – twoje zachowanie było poniżej jakiegokolwiek poziomu. Dałaś mi w mordę i czego ty jeszcze chcesz? Mam nadstawić ci się z drugiej strony? Jesteś żałosna, myślałem, że masz w sobie więcej klasy i godności.

Teraz to ja poczułam się tak, jakby dał mi w twarz. Zarzucił mi brak godności, a to zabolało bardziej niż wymierzony policzek.

-Kocham cię – wyszeptałam ze łzami w oczach i ze spuszczoną głową.

-Co robisz? Kochasz? Ty nie wiesz, co to znaczy i uważam, że ta rozmowa nie ma już sensu. Życzę ci powodzenia w dalszym życiu.

Żegnał się ze mną, dając mi jasno i wyraźnie do zrozumienia, że to już definitywny koniec. Niepotrzebnie zaufałam Klaudii i przyjechałam tutaj.

Poczułam, jak spadam w przepaść.

-Kasia – Kuba stał nade mną i delikatnie klepał po twarzy – nic ci nie jest?

Patrzyłam na niego, kompletnie nie rozumiejąc tego, co się stało.

-Tak – wyszeptałam ze ściśniętym gardłem i spróbowałam się podnieść – dziękuję.

Kuba wpatrywał się we mnie, a mi zaparło dech w piersiach. W jego oczach było coś takiego, czego nie umiałam opisać.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 10

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (9)

  • Sky300 15.12.2015
    Coś jej się często zdarzają te omdlenia i utraty świadomości :P 5
  • Lady_Makbet 15.12.2015
    W ciąży nie jest z wiadomych przyczyn:p
  • Slugalegionu 15.12.2015
    Więc... niepokoi mnie końcówka, ale dobrze. Może być. No i to żałosne, jak próbuje go odzyskać. Ze skrajności w skrajność, a absoluty czy jak kto woli apogea są skazane na bycie złem.
  • ausek 15.12.2015
    Jeszcze się okaże, że ma rozdwojenie jaźni :)
  • Lucinda 16.12.2015
    Tak, no ta końcówka bardzo mnie intryguje.
    ,,Jego miażdżący wzrok, sprawił ciarki na moich plecach" - tu zdanie jakoś dziwnie brzmi, mogłaś napisać ,,sprawił, że ciarki przebiegły mi po plecach" czy coś. Zostawiam 5 i czekam na jakieś wyjaśnienie:)
  • Lady_Makbet 16.12.2015
    Chwilami mam problem z doborem odpowiednich słów.
  • comboometga 16.12.2015
    Jeju, ominęłam tą część! :O Teraz kolejna ma sens xD
  • KarolaKorman 16.12.2015
    Ona znowu zemdlała, może coś jej dolega? 5 :)
  • Neli 09.01.2016
    Jestem po stronie Kuby, choć szkoda mi Kasi.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania