Śpij dzisiaj ze mną - rozdział ósmy.
ROZDZIAŁ ÓSMY
Siedziałyśmy, przy barze pijąc drinka, rozmawiając o najnowszych trendach w modzie i planując zakupowe szaleństwo. Dzisiejszy wieczór zapowiadał się bardzo dobrze.
-My tu o zakupach, a powiedziałabyś może coś o Kubie? – wesoło zaproponowała.
Co miałam jej powiedzieć — nadal bawimy się w podchody? Przecież zacznie się śmiać ze mnie. Faceci – to jedyne co nas różniło. Sandra była zjawiskowo piękna. Naturalnie rude włosy, cera zbliżona kolorem do miodu, pełne usta i brązowe oczy sprawiały, że na imprezach faceci kręcili się przy niej, konkurując ze sobą o jej uwagę. Dzisiaj było dokładnie tak samo. Nie mówię, że ja nie mam powodzenia, podobam się mężczyzną, od czasu do czasu postawią mi drinka, ale na tym koniec. Nie mam zwyczaju wracania z nimi do domu na noc, a Sandra tak.
-Kuba jak to Kuba. Przychodzi do nas codziennie – próbowałam ją zbyć – jak tam twój ostatni podbój?
Liczyłam, że uda mi się zmienić temat. Wolałam słuchać o jej kolejnym mężczyźnie – głównym problemem Sandry było to, że za każdym razem, gdy wchodziła, w jakikolwiek związek powtarzała uparcie, że to jest ten jedyny. Efekt, jednak zawsze był taki sam. Po miesiącu było już po wszystkim.
-Nie zbywaj mnie – pokręciła głową – przespaliście się już?
Nie kupuję kota w worku – jej maksyma. Doświadczenia, mogłaby jej pozazdrościć nie jedna mężatka. Tylko czy sex gwarantuje udany i stabilny związek? Zdecydowanie nie. Dla mnie sex był czymś magicznym. Do łóżka mogę pójść, tylko z kimś, kogo kocham – tak, jak kiedyś kochałam Adriana.
-No coś ty. Zwariowałaś? – zaśmiałam się – To tylko przyjaźń.
Przyjaźń – nie było to słuszne określenie, ale tylko to przyszło mi do głowy. Niby jak miałabym określić nasze relacje? Nie byliśmy na żadnej randce, nigdy się nie całowaliśmy.
-Z którym bawisz się w podchody – dogryzła mi – jak długo macie zamiar zachowywać się jak dzieci? Przecież pewnego dnia wam się to znudzi i co wtedy?
Dobre pytanie i co wtedy? No cóż, każde pójdzie w swoją stronę- zaopatrzę się w fotel bujany, kupie czarnego kota i nauczę się robić na drutach.
-Nie myślałam nad tym – kłamstwo – po co tracić czas na pierdoły?
W odpowiedzi pokręciła głową. Uf, przebrnęłam przez temat Jakuba. Teraz chciałam posłuchać jej relacji.
-Teraz twoja kolej. Opowiadaj – wesoło zagadnęłam, odganiając od siebie smutek – jak mu tam Wojtek?
Przytaknęła głową i już wiedziałam, co za chwilę usłyszę.
-Nie udało się, to jednak nie było to. W łóżku rewelacyjny, ale poza nim szkoda gadać.
Cała Sandra, wszystko kręciło się wokół sypialni. Skrzywiłam się, kompletnie tego nie pojmując.
Widziałam, że chciała coś powiedzieć, ale przerwał jej dzwonek mojego telefonu. Spojrzałam na wyświetlacz. Michał – co on chciał? Przecież wiedział, że dziś mnie nie będzie.
-Co chcesz? – warknęłam, nie siląc się na miły ton.
-O której będziesz? – nie ma to, jak kontrola
-Jak wrócę – nie mam zamiaru mu się tłumaczyć – a co? Marcelina nie umie zrobić ci kolacji?
Dałabym sobie głowę uciąć, że w tym momencie zaciska rękę w pięść. Ile razy mam mu powtarzać, że nie jestem już dzieckiem? Nie potrzebuję drugiego ojca, jednego już miałam. Czas najwyższy, by przestał brać odpowiedzialność za mnie na siebie. Po ukończeniu osiemnastego roku życia stałam się odrębną jednostką.
-Przestań – teraz już krzyczał – jest późno.
-Dobranocka już dawno minęła – jak zwykle musiałam mu dogryźć – więc może już czas najwyższy, żebyś poszedł spać i nie czekał na mnie?
Wymruczał coś niezrozumiale i się rozłączył. Pewnie, gdy wrócę do domu, czeka mnie z nim poważna rozmowa, ale nie miałam ochoty zajmować sobie tym głowy. Miałam ochotę na drinka.
-Cztery shoty poprosimy – zawołałam do barmana.
Komentarze (12)
,,Siedziałyśmy, przy barze pijąc drinka" - przecinek przed ,,pijąc" zamiast wcześniejszego;
,,podobam się mężczyzną, " - ,,mężczyznom";
,,gdy wchodziła, w jakikolwiek związek powtarzała uparcie" - przecinek dopiero przed ,,powtarzała";
,,Efekt, jednak zawsze był taki sam" - bez przecinka;
,,Doświadczenia, mogłaby jej pozazdrościć nie jedna mężatka. " - bez przecinka;
,,Do łóżka mogę pójść, tylko z kimś, kogo kocham " - bez pierwszego przecinka;
,,jak mu tam (przecinek) Wojtek?";
,,Pewnie, gdy wrócę do domu, czeka mnie z nim poważna rozmowa" - bez pierwszego przecinka.
Jak widać błędy to głównie interpunkcja. Za treść 5:)
sex = seks.
[...] jak mu tam Wojtek? ~ I wieczór od razu weselszy. :) Mam komu kibicować z męskiego obozu.
I tyle. Wróci spita, jeśli coś się jej stanie, to natrafiłem na opko tak przewidywalne, że aż moje znam gorzej. Oczywiście nic się jej nie stanie, zostanie najwyżej zaczepiona i ocali ją Kuba. To mój maks.
A no i mamy nowy klocek na podłodze. :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania