Poprzednie częściŚpij dzisiaj ze mną - prolog.
Pokaż listęUkryj listę

Śpij dzisiaj ze mną - rozdział dwudziesty ósmy.

ROZDZIAŁ DWUDZIESTY ÓSMY

-No dobra, a co było później? – chciałam wiedzieć, gdzie jest Kuba i dlaczego znalazłam się u siebie w łóżku.

Jeżeli Klaudia mówiła prawdę i nie wkręcała mnie, to zachowałam się jak niezrównoważona psychicznie wariatka.

-Później? – odparła, z lekkim zamyśleniem – Gdy Kuba chciał wychodzić, stanęłaś, w drzwiach mówiąc, że jeżeli wyjdzie, popełnisz samobójstwo. Starał się ciebie odsunąć od drzwi, ale ty go uderzyłaś w twarz. Z mojego punktu widzenia, to wszystko wyglądało tak, jakby coś cię opętało. Rzucałaś wszystkim, co miałaś pod ręką.

Chciałam zapaść się pod ziemię. Czy to możliwe, że nie znam samej siebie do tego stopnia, by nie wiedzieć, do czego jestem zdolna? Pokręciłam głową, w głębi serca ciesząc się, że Michał musiał pilnie wyjechać w ważnych interesach.

-A gdzie jest Kuba? – musiałam to wiedzieć.

Klaudia zaczęła nerwowo skubać skórki przy wypielęgnowanych paznokciach. Widziałam, że się denerwuje i zastanawia się, czy mi powiedzieć. Nie miała żadnej gwarancji, że za chwilę znów nie wpadnę w furię.

-Po tym, jak straciłaś przytomność, zaniósł cię do sypialni i wyszedł, mówiąc, że to nie na jego siły i ma dość.

Dowiedziałam się już wszystkiego, czego chciałam i wcale nie było mi z tym lżej, wręcz przeciwnie. Patrzyłam na Klaudię, w milczeniu, zastanawiając się, czy jest sens przepraszać Jakuba. Po czymś takim pewnie nie będzie chciał nawet ze mną rozmawiać i wcale mu się nie dziwię.

Z rozmyślań wyrwał mnie dzwoniący telefon. Po dzwonku wiedziałam, że to Michał. Nie miałam ochoty z nim w tym momencie rozmawiać. Kuba zapewne już mu doniósł, a teraz ja będę miała problemy.

Bezsilnie opadłam na poduszkę. Chciałam zasnąć i już więcej się nie obudzić. Wyrzuty sumienia pożerały mnie od środka, a w mojej głowie wciąż odbijały się echem słowa Kuby, zabrakło mu cierpliwości do mnie.

Dlaczego życie w dziewięćdziesięciu procentach komplikujemy sobie sami? Nic po prostej, tylko wszystko pod górę? Jeżeli Jakub miał dość, to czy był sens, żebym wciąż walczyła?

-Nie martw się – Klaudia wyrwała mnie z zamyślenia – problemy przeważnie rozwiązują się same.

Przyjrzałam się jej uważniej. Czy powinnam jej zaufać? To byłby już drugi raz, do trzech razy sztuka w końcu.

W odpowiedzi uśmiechnęłam się do niej.

Średnia ocena: 4.9  Głosów: 11

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (9)

  • comboometga 15.12.2015
    Ciepła część, przyjemnie się czytało :) Szkoda Kaśki.. 5 daję ;3
  • Luna 15.12.2015
    Nie narzekaj, że masz pod górę skoro zmierzasz na szczyt.
  • Slugalegionu 15.12.2015
    No i proszę, w końcu rozwijamy charakter. :) Teraz tylko nie spieprz tego kolejną zmianą relacji znikąd, nawet jeśli to byłaby tylko zmyłka i będzie dobrze. W końcu mogę powiedzieć, że jestem zadowolony. Nie zachwycony, ale jest dobrze. :) Dziękuję, że wróciła dobra-pisarka Lady. :)
  • Lady_Makbet 15.12.2015
    Dziękuję Ci za miłe słowa. Wróciłam do formy, piłka w grze :D
  • Lucinda 15.12.2015
    Fajna, przyjemna w odbiorze część, bardzo dobrze się czytało, tylko szkoda, że tak mało, ledwo zaczęłam, a już dotarłam do końca, no ale czekam na więcej:)
    ,,stanęłaś, w drzwiach mówiąc" - tu przecinek dopiero przed ,,mówiąc". 5:)
  • KarolaKorman 15.12.2015
    Fajna część, a przeznaczenia i tak nie uniknie :) 5 :)
  • Sky300 15.12.2015
    Bardzo szczęśliwa, a zarazem strasznie smutna część... :) 5
  • ausek 15.12.2015
    Ciekawa jestem co Klaudia miała na myśli mówiąc, że problemy rozwiązują się same. :) Też bym tak chciała. :D 5
  • Neli 09.01.2016
    Dziwi mnie dlaczego ona nic nie pamięta. 5

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania