Śpij dzisiaj ze mną - rozdział dwudziesty szósty. cześć pierwsza
ROZDZIAŁ DWUDZIESTY SZÓSTY. część pierwsza
Stałam przed lustrem, przymierzając czwartą sukienkę. Co ja właściwie robiłam? Zachowywałam się jak idiotka. Umówiłam się z Kubą w celu rozmowy, a szykowałam się jak na najważniejszą w swoim życiu randkę. To było niedorzeczne.
W momencie, gdy zdecydowałam już, w co się ubiorę, usłyszałam pukanie do drzwi i już wiedziałam kto to.
-Proszę – zawołałam z garderoby, szybko się ubierając.
Drzwi otworzyły się i do mojego pokoju wszedł Jakub. Wyglądał inaczej – był cały rozpromieniony, szczęśliwy, wyglądał na zakochanego.
Coś ścisnęło mnie za żołądek.
-Cześć – wybełkotał, starając się nie patrzeć na mnie – chciałaś ze mną porozmawiać.
Chciałam, to prawda. Liczyłam jednak na zupełnie inne przywitanie, w końcu nie widzieliśmy się dłuższy czas. Myślałam, że się ucieszy na mój widok, sprawi komplement lub zrobi cokolwiek. Tymczasem on wciąż stał w tym samym miejscu ze wzrokiem wbitym w podłogę.
-Zrobić ci kawy albo herbaty? – zapytałam przymilnym tonem.
W odpowiedzi pokręcił głową, co było dość dziwne.
-Kuba spójrz na mnie – poprosiłam cicho – przemyślałam sobie wszystko.
Przemyślałam tylko właściwie co? Wciąż nie potrafiłam powiedzieć czy go kocham, nie umiałam jasno sprecyzować swoich uczuć. Jedyne co wiedziałam to, że chcę zaryzykować i być z nim.
Jakub spojrzał na mnie, przez chwilę wpatrywałam się w jego oczy. Były puste i tak cholernie zimne. Najwyraźniej przez ten czas, gdy się nie widzieliśmy, coś się zmieniło i bałam się, że mogę usłyszeć to, czego nie chciał słyszeć nikt „już cię nie kocham”.
-O czym chciałaś porozmawiać? – jego pytanie wyrwało mnie z zamyślenia – mam mało czasu.
Mało czasu? Co to znaczy? Nie mam ochoty przebywać w twoim towarzystwie? Zostawiłem w domu kobietę i spieszę się do niej? Mam ważne spotkanie w interesach?
Mnóstwo pytań bez odpowiedzi kłębiło się w mojej głowie.
-Chciałam porozmawiać o nas – wymówiłam prawie szeptem – dajmy sobie szansę.
Te słowa ledwo przeszły mi przez gardło. Nigdy wcześniej nie przyszłoby mi do głowy, prosić faceta, żeby nie odchodził.
Obserwowałam Kubę i miałam nadzieję, że zaraz mnie obejmie, zrzuci maskę obojętności i będzie taki jak wcześniej – tymczasem on, uśmiechnął się i pokręcił głową.
-Kaśka za późno jest na dawanie sobie szansy – wypowiedział dobitnie – nie chciałem ci tego mówić, jednak chyba nie mam wyjścia. Poznałem już kogoś, jestem szczęśliwy. Nie niszcz tego.
Już druga osoba prosi mnie, bym czegoś nie niszczyła. Czy ja naprawdę jestem taka zła? Gdzie popełniłam błąd?
-Rozumiem – wyszeptałam, starając się walczyć z napływającymi do oczu łzami.
W ułamku sekundy dotarło do mnie, co w tym momencie się stało — straciłam Jakuba na zawsze.
Komentarze (10)
,,wiedziałam (przecinek) kto to.";
,,Kuba (przecinek) spójrz na mnie";
,,Przemyślałam (przecinek) tylko właściwie co";
,,nie przyszłoby mi do głowy, prosić faceta" - bez przecinka;
,,tymczasem on, uśmiechnął się" - bez przecinka;
,,Kaśka (przecinek) za późno jest na dawanie sobie szansy". 5:)
Znów długo nie dodawałaś. Jak mogłaś nam to zrobić? :C
Oczywiście rozdział super! :D Piąteczka leci i czekam na kolejne rozdziały c:
Już dzisiaj coś dodam kolejnego.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania