Poprzednie częściŚpij dzisiaj ze mną - prolog.
Pokaż listęUkryj listę

Śpij dzisiaj ze mną - rozdział trzydziesty

ROZDZIAŁ TRZYDZIESTY

Przysięgam, ze wszystkich sił starałam się oderwać spojrzenie, od jego oczu, ale to było silniejsze. Serce chciało wyskoczyć mi z klatki piersiowej. Na tę krótką chwilę czas się dla mnie zatrzymał, mogłam go dotknąć, a nie zrobiłam kompletnie nic. Leżałam z głową na jego kolanach, a całe moje ciało było jak sparaliżowane. Sytuacja trochę jak z Matrixa, tylko ja i Jakub, a dookoła nic.

Na moją niekorzyść zadzwonił Kuby telefon i czar prysł. Bąknął ciche „przepraszam” i zniknął z telefonem w łazience.

Jedną z moich zalet jest ciekawość wszystkiego, nawet tego, czego nie powinnam wiedzieć i nie byłabym sobą, gdybym w tym momencie spokojnie siedziała na kanapie i czekała aż wróci.

Po cichu doczłapałam do drzwi łazienki i przystawiłam do nich ucho. Po jego odpowiedziach nie byłam pewna czy rozmawia z kobietą, ale jednego byłam pewna, na pewno rozmawiał o mnie.

-Tak jest u mnie – powiedział do słuchawki – przed chwilą znów straciła przytomność i musiałem zbierać ją z podłogi.

Oczami wyobraźni widziałam, jak przeczesuje palcami włosy.

-Nie, spokojnie. Dam sobie z nią radę – ciekawe kto chciał mu pomóc ze mną.

Poczułam falę złości. Jeżeli tak bardzo miał mnie dość, dlaczego sam mi tego nie powie? Nie rozumiałam, dlaczego opowiada komuś o mnie. Nie wyrażałam na to zgody. Nie miał do tego prawa.

Rozmowa przez telefon powoli dobiegała końca. Musiałam szybko wymyślić, czemu stoję na korytarzu.

W pośpiechu odsunęłam się od drzwi i patrzyłam, jak otwierają się powoli.

-Co robisz? – wydukał – podsłuchiwałaś?

Skąd to wiedział do cholery? Przecież starałam się zachowywać cicho, tak by nie zdradzić swojej obecność pod drzwiami.

W odpowiedzi popukałam mu w czoło.

-Zwariowałeś? – odpowiedziałam pytaniem na pytanie – na mnie już pora.

Bez słowa pokiwał głową i włożył dłonie do kieszeni spodni. Wyglądał tak cholernie męsko, walczyłam z pokusą wyciągnięcia ręki i przejechania nią po jego idealnie wyrzeźbionych mięśniach brzucha.

-Jesteś pewna, że nie chcesz zostać? – wybełkotał, wyraźnie uciekając wzrokiem.

Pokiwałam głową, nie było sensu bym była tutaj. On mnie nie chciał i pokazywał to na każdym kroku.

-Tak, już mi lepiej – jeżeli ból z powodu złamanego serca nie ma wpływu na stan zdrowia, to mówiłam prawdę.

Wychodziłam od Kuby z głową pełną myśli. Przeprosiłam, powiedziałam, że go kocham. Wyraźnie zasygnalizowałam, że żałuję swojego zachowania i byłam gotowa o niego walczyć i starać się, a mimo wszystko nie wybaczył mi i nie pozostawił cienia nadziei na bycie razem.

Jak to jest, że niektórzy wybaczają sobie wzajemne zdrady, a innym wystarczy drobne kłamstwo, by wszystko, co było przekreślić z czystym sumieniem?

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 7

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (7)

  • Slugalegionu 16.12.2015
    Błędy:
    1) Przysięgam, ze wszystkich sił starałam się oderwać spojrzenie, od jego oczu, ale to było silniejsze. ~ Bez drugiego przecinka.

    Pseudo błędy:
    1) Przysięgam, ze wszystkich sił starałam się oderwać spojrzenie, od jego oczu, ale to było silniejsze. ~ Usunąłbym pierwsze słowo, bo to dziwnie brzmi.
    2) Jedną z moich zalet jest ciekawość wszystkiego, nawet tego, czego nie powinnam wiedzieć i nie byłabym sobą, gdybym w tym momencie spokojnie siedziała na kanapie i czekała aż wróci. ~ Chyba wad...
    3) Hmm... dziewka o której wiedział, iż jest ciekawska oraz która pomimo tego, iż spotkał ją przykry los w postaci utraty przytomności stoi przed drzwiami tego panicza, i owy panicz zorientował się, że coś może być nie tak. Wielką tajemnicą jest to, skąd to wie?

    Całokształt:
    Drobne kłamstwo. XD Jebłem. XD Po tym, co mu zrobiła, niech się cieszy, że chociaż ją wpuścił. XD

    Pomysł:
    Koniec rządzi. XD I tyle. XD Bez oceny.
  • Lucinda 16.12.2015
    Dobrze się czyta to opowiadanie, ale czasami żałuję, że nie zostawiam sobie, aż się trochę więcej uzbiera, bo czytając jedną taką część, ledwo zacznę, już jestem na końcu, a ja lubię się zagłębiać w historię. Ciekawa jestem z kim rozmawiał Kuba i co właściwie zrobi dalej, no i co zrobi Kasia:)
    ,,ze wszystkich sił starałam się oderwać spojrzenie, od jego oczu" - bez przecinka;
    ,,siedziała na kanapie i czekała (przecinek) aż wróci";
    ,,Tak (przecinek) jest u mnie";
    ,,ciekawe (przecinek) kto chciał mu pomóc ze mną";
    ,,Co robisz? – wydukał – podsłuchiwałaś?" - ,,Podsłuchiwałaś" z wielkiej litery;
    ,,Skąd to wiedział (przecinek) do cholery?";
    ,,Zwariowałeś? – odpowiedziałam pytaniem na pytanie – na mnie już pora" - ,,Na" po myślniku z wielkiej litery;
    ,,nie było sensu (przecinek) bym była tutaj";
    ,,by wszystko, co było przekreślić z czystym sumieniem?" - przecinek dopiero po ,,było", nie wcześniej. 5:)
  • comboometga 16.12.2015
    Nie wiem, jak to jest, ale nadal współczuję Kaśce ;_; Daję 5, fajnie się czyta :>
  • KarolaKorman 16.12.2015
    Ja, szczerze mówiąc, nie do końca jej współczuję, a po podsłuchiwaniu chyba wcale, ale to chyba taki przekorny charakterek Kaśki sprawia, że jeszcze ją lubię :) 5 :)
  • Slugalegionu 17.12.2015
    Ja w ogóle jej nie współczuję. Ma to, na co se zasłużyła i nawet jeśli ma jakąś chorobę psychiczną czy coś, to obiektywnie rzecz biorąc to co robi podchodzi pod stalking. Trzymam kciuki, by Kuba wyszedł na prostą, to jest pozbył się tej wariatki. :p Nawet jeśli jest chora, to i tak czyni teraz zło.
  • ausek 16.12.2015
    Też mam wrażenie, że Kasia zachowuje się co najmniej dziwnie. Chętnie się dowiem,co szykujesz dla niej w kolejnej części. :) 5
  • Neli 09.01.2016
    Zgadzam się z komentarzami powyżej. Nie wyobrażam sobie tak się płaszczyć przed kim kolwiek, nie wspominając o tym, żeby doprowadzić się do takiego stanu i jeszcze uderzyć kogoś, kogo się kocha. Chyba nie lubię bohaterki, choć mam sprzeczne odczucia...

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania