DIAMENTOWA PRZYJAŹŃ ROZDZIAŁ 22
Na następny dzień , wszyscy obozowicze byli bardzo podekscytowani . Dziś miało odbyć się ognisko . Niektórzy chłopcy z obozu poszli do lasu po patyki na ognisko . Towarzyszyły im dziewczyny . Byli między innymi Karol i Regina , Tadek , Władek , Hela i Mateusz i jego koledzy . Oliwka , Beata i Gośka zostały i przygotowywały z innymi dziewczynami z obozu jedzenie na ognisko . Było to między innymi kiełbaski , ziemniaczki w mundurkach , chleb , banany i wiele innych łakoci . Chłopaki zbierali chrust , patyki i większe drewno na ognisko . Regina chodziła po lesie i szukała borówek , uwielbiała je . Chodząc po lesie , patrzyła co chwila pod nogi , oglądała się za siebie , czy aby jakiś wąż nie pełza za nią , nie chce na nią skoczyć . Karol jej się przypatrywał i śmiał się w duchu . Nagle podeszła do niej Hela .
- No i jak - rzekła .
- O , Boże aleś mnie przestraszyła dziewczyno .
- No co , nic się nie bój .
- Tu mogą być węże .
- Może zaskrońce to tak .
- Coś ty , naprawdę . To ja idę z stąd .
- Przestań , żartowałam .
- Twoje żarty są nie na miejscu - rzekła Regina .
Nagle Hela zrobiła oczy jak spodki . Regina popatrzyła na nią i już miała zrobić krok i obrócić się , ale Hela ją powstrzymała .
- Nie ruszaj się .
- Czemu , co jest - rzekła Regina .
- Wąż za tobą .
- Chyba sobie jaja robisz - powiedziała Regina .
- Chciałabym , ale też jestem przerażona . On cały czas patrzy na nas , to chyba żmija
- O mój Boże , one są jadowite - rzekła Regina cała dygocząc i ciężko oddychając . Co robimy .
- Nie ruszaj się .
- No i co , tak będziemy stać , trzeba wezwać pomoc .
- Dobra , to ty krzycz , a ja będę patrzeć na węża i nie ruszaj się , bo może skoczyć .
- Ratunku , pomocy . Słyszy nas ktoś . Pomocyyyyy!!!
- Co to słyszeliście - rzekł Karol .
- To Regina , chyba sobie jaja z nas robi - rzekł Władek .
- Nie sądzę - odrzekł Karol .
Dziewczyny widząc , że wołanie Reginy nie przynosi skutków , zaczęły obie krzyczeć , a Hela jeszcze oprócz krzyków patrzyła na węża .
- Ratunku , pomocy , wąż , wąż za nami . Ratunkuuuu!!!
Cała zgraja spoważniała .
- Słuchajcie , musimy tam iść . Jak obie krzyczą , to musi być coś na rzeczy - rzekł Staszek .
- Masz rację bracie - rzekł Karol .
- Gdzie jesteście - krzyczeli .
- Koło krzewów borówek . Szybko chodźcie tu , ratunku .
Chłopaki szybko chodzili i szukali dziewczyn. Nagle Władek stanął .
- Co jest , idź dalej .
- Nie da rady , żmija . Musimy obejść .
- Zgłupiałeś , może się rzucić na dziewczyny .
- Chłopaki to wy - krzyknęła Hela .
- Tak , ale obejdziemy z drugiej strony .
- Nie , ona tu jest , patrzy na nas . Może zaatakować .
- Dobra spróbujmy . Karol daj patyk .
- Co chcesz zrobić .
- Nie wiem , zaatakować ją .
- Mam pomysł . Niech Władek i Karol zostaną tutaj gdzie są , a ty Staszek obejdź i stań przed dziewczynami. Podaj im rękę i niech i niech uciekają , a ja się zajmę tą żmiją - rzekł Mateusz .
- A umiesz - zapytali chłopaki .
- Raz mi się udało poskromić żmiję , byliśmy z kumplami nad wodą i tam przypełzła , wygrzewała się na piasku . Nie wiem co jej strzeliło do łba , zaczęła się zbliżać do nas , ale jakoś wziołem się w sobie i zabiłem ją . Sam nie wiem jak to się stało , ale udało się . No dobra , nie czas na wieczorynkę , trzeba działać . Tak jak mówiłem , Staszek pomału obejdź i idź do dziewczyn . Władek daj mi ten kijek i jakiś kamień nieduży .
- Tu nic nie ma takiego .
- Cholera .
- Dobra. Dziewczyny bezpieczne .
- Ok ,
- No to chodźcie .
- Chwila , trzeba załatwić żmiję - rzekł Mateusz .
- Co chcesz zrobić chłopie .
- Szukaj patyka .
- Tu jest jakiś większy , jakby konar.
- Nie ma nic innego .
- Nie .
- Dobra , to wiecie co , weźcie trochę piasku do rąk .
- Po co .
- No weźcie , szybko , nie ma czasu .
-No wzięliśmy .
- Dobra Karol podaj mi jeszcze ten patyk .
- Piasek mam .
- To wysyp na chwilę , daj mi patyk i weź piasek z powrotem w ręce .
- Kurczę , ruszyła się.
- Cholera szybko .
- Co mamy robić .
- Ja mam patyk , a teraz wy sypnijcie na nią piachem .
- Zwariowałeś .
- No już , szlag nie ma czasu .
Chłopaki sypnęli , żmija zasyczała i jakby wściekła zaczęła pełzać szybko w ich stronę . Chłopaki odeszli trochę dalej przyglądając się co zrobi Mateusz . Chłopak nagle stanął i uderzył żmije w sam koniec . Ona się zatrzymała i pędziła na niego , a on natychmiast uderzył ją znowu i znowu . Bił do upadłego . Wąż był martwy . Mateusz cały się trząsł . Władek i Tadek, którzy byli świadkami odwagi Mateusza , podeszli do niego i wzięli go i zaprowadzili do obozu . Inni obozowicze , którzy też byli w lesie i zbierali chrust , byli już na miejscu i robili podpałkę . Gdy wszyscy zobaczyli jak chłopaki niosą Mateusza , a Staszek za rękę trzymał Helę i Reginę patrzyli zdumieni . Chłopaki odprowadzili Mateusza do namiotu , a Hela która już prawie doszła do siebie pobiegła po organizatorkę . Karol z Reginą usiedli na ławce i chłopak ją przytulił. Naraz podeszła do Staszka Oliwka .
- Co się stało . Gdzie byliście tak długo .
- Ach , niesamowita historia , mówię ci . I opowiedział jej całe zajście w lesie .
- Biedne dziewczyny , a Regina przecież ona tak boi się tych wszystkich gadów - rzekła Oliwka .
- Podziw dla Mateusza , tylko on wiedział jak załatwić tego gada . Jeden nieostrożny ruch i mógłby ukąsić kogoś z nas . A wiesz , że jad żmiji jest niebezpieczny - rzekł Staszek .
- A gdzie pobiegła Hela .
- Po organizatorkę i chyba pielęgniarkę . Musi zobaczyć Mateusza , czy nie dostał biedak jakiegoś wstrząsu . Gdybyś widziała , jak on tę żmiję katował tym kijem. Coś niesamowitego .
- Zuch chłopak , trzeba przyznać .
- No tak. Gdyby nie on to nie wiem co by było . Należy mu się nagroda .
- No tak. Ta Hela na szczęście , że spotkała tego Mateusza .
- A co , bałaś się , że mnie tobie odbierze .
Oliwka spuściła oczy i oblała się rumieńcem .
- Oj moja czarnulko , oj czarnulko , nie obawiaj się - powiedział Staszek i pocałował Oliwkę w usta .
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania