DIAMENTOWA PRZYJAŹŃ - rozdział II
Dziewczyny szły do szkoły zajęte rozmową .
- Myślę , że Beata się zgodzi na wyjazd - rzekła Oliwka .
- Na pewno się zgodzi , jedzie w końcu z nami - odpowiedziała Regina .
- Ale nie wiem , czego ona się boi .
- Nie boi Regi , raczej wstydzi swojej tuszy .
Beata , była szatynką o zielonych oczach , miała półdługie gęste włosy , które czesała w luźny kucyk . Była trochę korpulentna , nosiła okulary .Nie lubiła za bardzo , jak ktoś długo jej się przyglądał , zwłaszcza płeć przeciwna , peszyło ją to . Wmawiała sobie , że jest nieatrakcyjna i trochę bała się wyjazdu z dziewczynami , które co tu dużo mówić były szczuplejsze .
- Pojedzie , już ja ją przekonam - rzekła Regina i klasnęła w dłonie .
Były już w szkole i zajmowały swoją ławkę , gdy do klasy wszedł ich wychowawca . Nazywał się Marian Kluska i uczył ich języka polskiego . Był to mężczyzna średniej postury, trochę pulchny , z siwą czupryną na głowie . Zbliżał się już do sześćdziesiątki . Pracował w tej szkole bardzo długo , lubili go wszyscy nauczyciele i uczniowie . On za to lubił młodzież , ba on ją kochał , czuł się wśród tych młodych ludzi , jakby mu ubyło lat . Zawsze mawiał , że kto duchem młody , temu życie nie ciężkie i pokona wszystkie przeszkody .
- Dzień dobry moi mili .
- Dzień dobry panie profesorze .
- Oj , co się stało , zawsze żeście mnie witali panie osprzęt , ha , ha .
- Lubimy pana psora - rzekła chórem klasa .
Profesorowi zakręciła się łezka w oku i mimo woli wytarł ją koniuszkiem małego palca .
- No moi kochani, już niedługo bo dokładnie za tydzień otrzymacie swoje świadectwa , zaczną się wakacje , ale już dzisiaj chcę wam powiedzieć , byście nieco na nich odpoczęli , nabrali sił , bo w przyszłym roku szkolnym , ostatnim zresztą dla was , czeka matura . Wielu z was zapewne wybiera się na studia , tam też przewidziane są egzaminy . Dlatego odpocznijcie , wybawcie się , by w przyszłym roku szkolnym , ze świeżym umysłem zabrać się do nauki . To spotykamy się za tydzień na rozdaniu świadectw . Żegnam was , możecie iść do domu , dzisiaj już nie będziecie mieli lekcji .
- Hurra , co za radość .
- O jak się cieszę na te wakacje , jedziemy na obóz , co to będzie za frajda - rzekła Regina .
- Tak , jedziemy dokładnie za tydzień - rzekła Oliwia .
- Myślę , że będzie fajnie - skomentowała Beata .
- To co jedziesz Betka ? - spytała Regina
- Tak , a co myślałyście , pewnie że jadę .
- To super , naprawdę super - rzekła Oliwka .
- Na pewno nie zapomnimy tych wakacji , do końca swego życia , zobaczycie że jako stare babcie będziemy je miło wspominać - rzekła Regi .
- O matko , ty jak coś rabniesz , to się płakać chce - rzekła Beata .
- Już niedługo świadectwa w rękę i wio w przygodową chetkę , może będą jakieś fajne chłopaki , podskoczyła i klasnęła w dłonie . Już bym chciała tam być - rzekła Regina .
- Cierpliwości dziewczyno , coś taka w gorącej wodzie kąpana .
- Oliwka jakby co to ja mam namiot trzyosobowy , ale coś taki mały mi się wydaje , chyba nie zmieścimy się we trzy .
- Czekaj Regi , możemy jechać dzisiaj do miasta i kupić namiot , nowy - rzekła Oliwka .
- To o której się umawiamy - rzekła Beata .
- O szesnastej u mnie w domu - rzekła Oliwka .
Dziewczyny z uśmiechem na ustach szły do domu . Były najlepszymi koleżankami , można by rzec że przyjaciółkami . Regina. Oliwią znały się od piaskownicy , Beatę poznały w liceum . Każdy jej dokuczał , przeżywali ją kujon , łamaga , okularnica . Oliwii i Reginie to się nie podobało , ale nic się nie odzywały , że względu na oszołomy jakie miały w klasie . Któregoś dnia , gdy Beata kończyła pisać pracę domową z języka polskiego, jeszcze przed lekcją , podszedł do niej wysoki chłopak . Był chudy jak patyk , stał nad nią chwilę , po czym śmiejąc się ironicznie mówił :
- Patrzcie , jeszcze się dobrze nie rozkręcił rok szkolny , a ta kończy pisać zadaniom z polaka , co chcesz się przypodobać profesorkowi - rzekł .
W tej właśnie chwili do klasy weszły Oliwka j Regina i usiadły w swojej ławce . Chłopak miał na imię Tomek , wyrwał Beacie zeszyt i zaczął czytać .....
- Wakacje spędziłam w miłej atmosferze , ha , ha , ha - zaczął się śmiać , ty może byłaś w miłym towarzystwie w co nie wątpię , ale kto by się bawił dobrze w twoim ty gruba okukarnico .
- Jak śmiesz ! - krzyknęła Beata i z płaczem wybiegła na korytarz .
Regina nie mogła znieść , że nikt nie stanął w obronie Beaty . Miała dość tych głupków , którzy chodzili z nią do klasy , natomiast ten koleś wyraźnie działał jej na nerwy .
- Ej ty - Regina zaczepiła chłopaka , który dokuczał Beacie .
- Mówisz do mnie .
- Tak , do ciebie chuderkaku .
- Nie pozwalaj sobie marchewką , tylko nie chuderkaku .
- Zostaw te dziewczynę w spokoju , ona nic ci nie zrobiła , nie masz prawa jej dokuczać .
- O patrzcie obrończyni się znalazła , co ty możesz wiedzieć głupia , lepiej się nie wtrącaj .
- Zostaw ją , bo pożałujesz .
- O, jo, joj zaparzyła się marchewka .
- Regi chodź , bądź mądrzejsza - rzekła Oliwka odciągając ją w bezpieczne miejsce .
- Słuchaj koleżanki ,ha, ha .
Wszyscy zaczęli się śmiać .
- Poczekaj już ja pokażę temu durniowi gdzie jego miejsce .
- No , gdzie laluniu , może w łóżku z tobą , albo pod prysznicem ha,ha .
Regina nie wytrzymała i z całej siły uderzyła go w twarz . Tomek stał przez chwilę nieco zdezorientowany , po czym chwycił ją za rękę i rzekł :
- Jesteś nie tyle głupia , co szurnięta i to zdrowo , ale miarka się przebrała .
- Co ty powiesz , nie boję się Ciebie !!
Od tego pamiętnego zdarzenia minęły trzy lata . Regina i Romek nie pałali do siebie przyjaźnią , choć czasem rozmawiali ze sobą . Tomek nie poskarżył na koleżankę , nie chciał wyjść na kapusia już na początku szkoły . Natomiast Beatę dziewczyny przyjęły do swojej paczki . W zamian za pomocną dłoń i życzliwość Beata pomagała Oliwii i Reginie w klasówkach , w lekcjach . One też jej się odwdzięczyły , oglądały z nią katalogi modowe , żurnale , doradzały jakie ubrania i kolory bdo niej pasują . Chciały z niej zrobić przebojową dziewczynę , a nie żeby przez długie lata wyglądała na przestraszone dziewczątko.
Po szkole każda poszła do domu coś zjeść , miały bowiem iść do miasta po namiot . Około czwartej obydwie zjawiły się w domu Oliwki .
- Siadajcie , może napijecie się czegoś zimnego .
- Chętnie straszny upał - rzekła Beata .
- Upał , coś podobnego . Duchota oddychać się nie da .
- Jutro pójdziemy kupić drobne rzeczy na wyjazd .
- A jedziemy pociągiem tak - rzekła Beata.
- Nie helikopterem - rzekła ironicznie Regina .
- O Boże zapytać nie można .
- Głupie pytania .
- Dziewczyny nie kłóćcie się .
- A będzie tam jakaś grupa , która będzie jechała na ten obóz - rzekła Regina
- Nie , jedziemy same - skomentowała kąśliwe Beata .
- O co ci chodzi .
- Ty też zadajesz głupie pytania , nie jedziemy na bezludną wyspę , ha to chyba jasne że jedziemy grupą , ale z ciebie ciemna masa .
- Tego już za wiele , Oliwka trzymaj mnie bo jej zaraz coś zrobię .
- Dosyć tego zbieramy się - rzekła Oliwka .
Wszystkie wyfrunęły z domu jak burza , trzaskając drzwiami.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania