Poprzednie częściDIAMENTOWA PRZYJAŹŃ

DIAMENTOWA PRZYJAŹŃ ROZDZIAŁ X

- Pobudka - krzyknęła Gośka od progu .

- Boże , dziewczyno oszalałaś , a ty z czego się cieszysz ? - Staszek zwrócił się do uśmiechniętego od ucha do ucha Tadka .

- A nic , nie wiedzieliśmy , że jeszcze śpicie . Przyszliśmy was obudzić. Za jakąś godzinę będziemy na miejscu .

- Dobra .

- Ci się stało ? - spytał rozespany Władek .

- Nic , trzeba się będzie pomału zbierać .

- Nie ma potrzeby , wszystko jest gotowe .

- To prawda - wtórowała Oliwka . My same musimy się jakoś ogarnąć , ja w szczególności , wyglądam jak czupiradło .

- Wyglądasz wspaniale - rzekł Staszek i w tym momencie wszyscy na niego spojrzeli , łącznie z Gośka , która nie omieszkała spojrzeć na brata i puścić do niego oko za dobry gust.

- Może coś zjemy ? - spytała Beata.

Wszyscy pokiwali głowami .

- Proszę wszystkich o uwagę . Nazywam się Joanna Baldaj i jestem organizatorem tego obozu . Proszę sprawdzić , czy nic nie zostało w przedziałach i przygotować się do wyjścia . Za kilkanaście minut będziemy na miejscu .

- No to nici z jedzenia - rzekła Beata .

- Ty byś tylko jadła i jadła . Ciesz się dziewczyno , dojechaliśmy do pięknej , malowniczej krainy mlekiem i miodem płynącej.

- Skąd ta pewność ? - spytał Karol .

- To się czuje .

Beata pokrecila głową i pomyślała . Znowu się wygłupia , a zaraz będzie płakać . Ciekawe dla kogo będą to fajne wakacje. Coś mi się zdaje , że dla Regi chyba nie za bardzo , jak tak dalej będzie wydziwiać - pomyślała .

- No moi drodzy - zaczęła pani Joanna . Wysiadamy powoli . Za chwilę będą tu busiki . Bagaże dajemy kierowcy do bagażnika .

- Ciekawe gdzie nas wywiozą , może do jakiegoś lasu i tam nas zakopią - rzekła Regina .

- Wiesz co , puknij ty się w tą kipiele - powiedziała Beata i popukała się w czoło .

- Trzeba zadzwonić do rodziców i się pożegnać - zaczęła się śmiać Regina .

- No tak na pewno . Kanibale nas zjedzą i nie będzie śladu , ha , ha.

- O czym tak gadacie - zaciekawiła się Oliwka .

- A nic , Regi mówi że nas wywiozą do lasu na kanibale .

- Oliwka zaczęła się przeraźliwie śmiać.

- A , co tu tak wesoło - spytali .

- Regi mogła by pisać horrory . Ma naprawdę wybujałą wyobraźnię .

- To chyba dobrze , odciąć się od tego świata choć na chwilę - rzekł Karol .

- Zależy jak na to patrzeć .

- Powinnaś iść na polonistykę - rzekł Karol .

- No dobrze , moi drodzy busy już jadą .

Wszyscy zapakowali się do busów , a było to około pięćdziesięciu osób . Oliwka , jej koleżanki i kumple jechali w milczeniu . Regina rozmyślała dlaczego taki chłopak jak Władek tak ją potraktował , jak on mógł jej coś takiego powiedzieć . Przypomniała sobie słowa swojej babci " piękny dla innych , nigdy dla ciebie " . Rzeczywiście Władek był przystojny , chyba najprzystojniejszy z nich trzech . Ale Regina nie mogła przełknąć tej gorzkiej pigułki , którą jej podano .

- No , jesteśmy na miejscu - rzekł kierowca .

Wszyscy wyszli jak jeden mąż .

- Teraz moi drodzy , rozbijamy namioty , gdzie wam wygodnie . Nie ma być tu takiej sytuacji , że są jakieś przepychanki , niedomówienia itd .

Miejsce do którego przyjechali było piękną ogromną polaną , pełną pachnącej zieleni . Gdzie niegdzie rosły drzewa , sosny , świerki .

- To co kompanio , poszukajmy dobrego miejsca do rozbicia namiotów .

Chodzili , chodzili i znaleźli miejsce z dala od innych namiotów .

- A czemu tak daleko . Nie lepiej koło siebie , będzie raźniej - rzekła Gośka.

- Tak , koło Heli rzeczywiście raźniej. Jeszcze przyjdzie tutaj i nas wszyscy zamorduje .

- Ale śmieszne , że aż tragiczne braciszku.

- Nie gadaj ,nigdy nic nie wiadomo . No to co rozkładamy te namioty.

- Może nasz pierwszy chłopcy , dziewczęta zawsze mają pierwszeństwo , same nie damy rady - rzekła Gośka .

Na twarzach chłopaków pojawiły się złośliwie uśmieszki .

- Spokojnie - Regina odciągnęła Małgośkę na dobrą odległość .

- Gośka , nie proś ich , same go rozłożymy , przecież to nie takie trudne , zostać nas . Pokażemy im , że nie są od nas lepsi .

- Dobry pomysł wspólniczko - rzekła Gośka i razem z Reginą zaczęły się śmiać .

- Z czego się chichracie - zdenerwował się Staszek , dajcie ten namiot.

- Nie , dziękujemy rycerzyku , ale jednak same sobie poradzimy.

- Ach tak , skąd ta nagła zmiana decyzji. Przecież przed chwilą moja siostrzyczka o mało by się nie rozpłakała z tego powodu .

- No cóż , muszę Cię rozczarować , ona udawała - rzekła Regina .

- Co ? Też coś , udawała . Czy ona wogóle potrafi udawać .

- No nic , dosyć tego przekomarzania , bierzmy się do pracy , zobaczcie inni są już prawie w połowie , a my nawet nie wyciągnęliśmy rurek - rzekła Beata .

Chłopcy zabrali się do pracy , dziewczyny także.

- Widziałyście jakie Władek ma jędrne pośladki , aż ślinka cieknie .

- Regina opanuj się ! - krzyknęła Oliwka na tyle głośno , że wszyscy zwrócili ku niej oczy .

- Czy wszystko w porządku ? - spytał Staszek .

- Tak braciszku .

- Oliwka ma dobry głos - rzekł Tadek do kumpli .

Wszyscy się roześmiali .

- Widzisz , co narobiłaś - rzekła Oliwka .

- Nie powinnaś tak mówić - rzekła Beata .

- To fakt , nawet po tym co powiedział w pociągu , ale sumienie go ruszyło i przeprosił .

Gośka odciągnęła Oliwkę na bok i rzekła .

- Wiem co się tam wydarzyło . Powiemy jej prawdę , biedaczka myśli , że sumienie go ruszyło . Lubię ją i nie chce by robiła z siebie idiotkę , chodziła za nim , wzdychała - Masz rację , ale ona chyba się w nim zabujała .

- No właśnie , to co powiemy jej prawdę.

- Może najpierw zobaczymy jak się sytuacja rozwinie .

- Dziewczyny chodźcie tu , macie zamiar tam sterczeć i paplać o byle czym . Lepiej byście się wzięły do roboty i zajęły czymś pożytecznym - rzekła Regina .

Dziewczyny pomału krok po kroku rozkładały namiot , rurka do rurki i powoli powstawał duży kwadrat. Przekomarzały się i robiły wokół siebie dużo szumu . Polana była piękna , ogromna , pachniała zielenią . Koniki polne grały swe melodie .

Trochę dalej jak kończyła się polana , na której rozkładali namioty , była wydeptana ścieżka. Szło się nią kilkanaście kroków , by po chwili ujrzeć Boskie dzieło , by napawać swe oczy pięknem natury , pięknem tego świata . Mówiono na to gaik , ale w rzeczywistości był to raj , przepiękny blogi raj . Wszędzie widniała zieleń , było pełno pięknych kolorowych kwiatów . Było kolorowo jak w bajce . W jednych miejscach trawa była wysoka aż do ud razem z kwiatami , dalej nieco mniejsza , potem znowu większa . Za tym pięknym rajem , oczom ukazywał się nowy widok , jezioro .

Było tak czyste , tak przezroczyste , że można było dostrzec przez nie roślinki , małe rybki . " Błękitne Oko " było najlepszą ochłodą dla turystów podczas gorących , upalnych dni .

- No i jak wam idzie ? - spytał Władek .

- Dobrze , może nam pomożesz nałożyć to okrycie na namiot ? - spytała Regina .

- Nie na sprawy.

- Nie bądź taki sztywny chłopie - szturchnęła go .

Spostrzegła to Oliwka . Teraz już wiedziała , że jej przyjaciółka ma na niego oko , ale on nie interesuje się nią zbytnio . Jak nigdy w życiu , żal jej było Reginy .

- Dzięki za pomoc , nie wiem co byśmy bez Ciebie zrobiły - rzekła Beata .

- Spokojnie , to nic wielkiego - puścił do Beaty oko .

- Teraz trzeba pozanosić pewno rzeczy do namiotu . Popatrzcie chłopaki już w swoim siedzą , uporali się z tym szybciej od nas - rzekła Oliwka .

- No tak , baby jak zwykle zawsze się guzdrają - powiedziała Gośka .

- Popatrzcie większość osób przyjachala tutaj grupkami , chyba nikt nie przyjechał sam . Każdy przyjachał albo z przyjaciółmi albo z bliską swemu sercu osobą - powiedziała Beata .

- A ty co nie przyjachalaś z przyjaciółmi , co . A może nie uważasz nas za przyjaciół - rzekła zdenerwowana Regina .

- O co ci chodzi - spytała spokojnie Beata .

- O nic . Daj mi spokój .

- Co ją ugryzło.

- Nie wiem Beata , porozmawiam z nią - rzekła Oliwka i ruszyła za Reginą .

- Zaczekaj , to nie najlepszy moment może ona chce pobyć sama - rzekła Gośka.

- No dobra , to chodźmy do namiotu , muszę się trochę zdrzemnąć - rzekła Oliwka .

- Chyba powinnaś , masz lekko podkrążone oczy.

- Tak zrobię .

- To na razie .

- Dokąd idziesz ?

- Do mojego pyszczka .

Gdy Gośka kierowała swe kroki do namiotu , w którym mieszkał Tadek z kumplami , zatrzymała ja Beata .

- Gosia , możemy porozmawiać .

- Oczywiście , o co chodzi .

- O Reginę . Nie wydaje ci się trochę dziwna

- Fakt , w pociągu była taka żywa , pełną entuzjazmu , rozpierała ją energia . Nie rozumiem dlaczego na ciebie wyskoczyła .

- No właśnie , ja też .

- Spokojnie , przejdzie jej , zobaczysz . Może pójdziesz ze mną do chłopaków .

- E nie , lepiej porozmawiam z Reginą .

- To zły pomysł . Zauważyłam , że od czasu przyjazdu jest do ciebie wrogo nastawiona . Chodź zobaczymy co robią nasi panowie .

- Nasi ? Nie może twój , co ja nie mam tam żadnego .

- Przestań Betka , nie rób z siebie panienki z zasadami .

- Ok . To chodźmy .

- Cześć chłopaki . Przyprowadziłam wam koleżankę , z początku nie chciała , ale ją namówiłam .

- Bardzo dobrze . A gdzie Oliwka i Regina .

- Oliwka śpi .....

- Co robi?!

- Śpi , co w tym dziwnego , a Regina poszła się przejść - powiedziała i popatrzyła na Beatę .

- Co z wami dziewczyny , jesteście jakieś dziwne , co ukrywacie ? - spytał Staszek.

- Nic , wyluzuj braciszku . Może przejdziemy się nad jezioro .

- Teraz .

- A dlaczego nie . Idę z Beatą , kto się do nas dołączy , może ty Tadziu , chyba nie odmówisz swojej Barbie .

- Barbie , coś ty znowu wymyśliła siostra .

Beata zaczęła się śmiać .

- Popatrz nawet Beatę doprowadziłaś do łez . Biedaczka .

- W takim razie mam rozumieć , że żaden z was się z nami nie wybiera .

- No cóż , przykro nam - rzekł Tadek.

- Przykro to ci dopiero będzie - rzekła Gośka. .

- Uuuu Tadek bój się ha , ha - chichrali chłopaki .

- Poczekajcie , będziecie jeszcze tego żałować.

- Powiemy wam kiedy to nastąpi.

- Dranie ! - krzyknęła Gośka i razem z Beatą wyszły .

W tej chwili chłopaki wybuchnęli śmiechem .

- Na czym to skończyliśmy ? - spytał Władek

- Te wakacje muszą być wyjątkowe , niezapomniane. Myślę , że każdemu z was któraś z dziewczyn poruszyła serce , oprócz mnie oczywiście , ja mam swoją Gosieńkę . Jedno mnie tylko martwi , żeby Hela nie popsuła jej tych wakacji za ten incydent w pociągu .

- Chłopie , nie przejmuj się tym , bo dostaniesz zawału . W razie czego to ona ma przecież nas .

- Racja , a co do zawału , to mnie to nie dotyczy .

- O jo joj nie pień się tak .

- A co jesteś zazdrosny , że ja mam dziewczynę a ty nie - rzekł Tadek do Władka .

- Wymyślił cwaniaczek .

- A co nie .

- Przymknij się , bo dostaniesz w pysk .

- Hola , hola nie podskakuj .

- Dosyć przestańcie - rzekł Staszek .

- No , ok . A teraz zapytam was która z dziewczyn jest kogo wybranką ? - spytał Tadek .

- Nie twój zasrany interes - krzyknęli .

- Sorry , chciałem być miły .

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania