Poprzednie częściDIAMENTOWA PRZYJAŹŃ

DIAMENTOWA PRZYJAŹŃ ROZDZIAŁ 28

Karol i Regina siedzieli na leżakach koło namiotu. Ten dzień znowu był parny , lecz Regi usiadła trochę tam gdzie było słońce . Chciała się opalić . Regina miała jasną skórę , która opalała się najczęściej na czerwono . Rzadko kiedy , opaliła się na taki lekko brązowy . Na słońcu i tak nie mogła za długo siedzieć , bo wtedy promienie słoneczne mogłyby ją poparzyć . I wtedy wytwarzają się jej takie bąble , są one bolesne . Ale dziś posmarowała skórę spacjalnym kremem z dużą zawartością filtra UV z pomocą Oliwki. Ale było jeszcze coś . Z reguły Regina się nie opalała , bo wiedziała czym to grozi , lecz tym razem chciała się podobać Karolowi . W głębi serca czuła , że to ten jedyny , ten wyśniony , to ten królewicz na białym koniu , ale z drugiej strony ciągle wracała ta myśl w jej głowie , czy on aby na pewno zapomniał już o tamtej dziewczynie , czy na pewno jest już tą odległą miłością , czy dalej nosi ją na dnie swojego serca . Nie , nie będzie go krytykować , przeżył ogromną stratę , ale ta strata miała miejsce dopiero jakieś pół roku temu , czyli całkiem niedawno . Regina wierzyła mu w to co do niej mówił , że ją kocha , że chce z nią być , ale bała się że tamta dziewczyna , tamta niespełniona , zgasła miłość może na zawsze zagnieździć się w jego sercu . Kochała go i chciała z nim być bardzo , lecz bała się , że będzie ją porównywał do tamtej . Teraz mówi , że nie , ale później jak pierwsze uniesienie minie , jak znikną te motyle w brzuchu , to nie wiadomo co będzie . I jeszcze jedno , mieszkają daleko od siebie . Wiedziała jedno , że nie da zginąć tej miłości , że ta ich miłość musi rozwinąć skrzydła , to musi się udać i ona jej w tym pomoże . Ona pomoże ich miłości . Będą szczęśliwi razem , bo wiedziała że spotkała swoją drugą połówkę jabłka.

- Jej mała , co tak dunasz.

- A nic.

- Jak to nic . Mówię do ciebie od kilku minut , a tu jakbyś była w innym świecie .

- Nie , nie . Zamyśliłam się .

- Tak ? A można wiedzieć o czym tak intensywnie dziewczę myślało .

- Nie , lepiej nie.

- Dlaczego , masz coś do ukrycia , przyznaj się - powiedział złowrogo Karol uśmiechając się.

- Nie , nie dlaczego .

- Nie ufasz mi .

- Ufam , ale nie chcę mówić , bo byś mnie źle zrozumiał , byś to wziął do siebie .

- Nic takiego się nie stanie ......

- Obiecujesz.

- Obiecuję , a więc.

- No , dobrze ale nie przerywaj mi .

- Ok .

- No więc , tak myślałam o nas , o twojej miłości do mnie . Boję się , że jak już minie to pierwsze uniesienie , to zaczniesz mnie do niej porównywać , będziesz chciał bym była taka jak ona , a ja nie wiem czy będę dała radę , czy będę w stanie ....

- Nie będziesz musiała dawać rady , bo nic takiego się nie stanie , niczego takiego nie będę id ciebie wymagał . Tamto to przeszłość , owszem bardzo ją kochałem , ale ona odeszła . To dzięki tobie pogodziłem się z jej stratą , to ty mi pomogłaś , pokazałaś że można żyć dalej .....

- Może dlatego , że bardzo ci ją przypominam .

- Miała podobny charakter do twojego , ale jeśli chodzi o wygląd fizyczny , to jesteście różne.

- Tak , a jaka ona była , możesz mi powiedzieć.

- Mogę ci ją pokazać . I pokazał jej zdjęcie w telefonie komórkowym .

- Piękna .

Dawna zmarła miłość Karola była wysoką zielonooką dziewczyną o rudych długich włosach. Miała proste włosy , nie jak Regina kręcone . W jej oczach widać było smutek , ale także wolę walki.

- Czy na tym zdjęciu wiedziała , że jest chora.

- Tak . To zdjęcie zrobione zostało na dwa miesiące przed śmiercią. Cały czas mieliśmy nadzieję , że się uda . Już niedługo miała jechać na operację , ale widać Bóg chciał inaczej . Obwiniałem Go za to co się stało , sam chciałem że sobą skończyć , mimo że ona prosiła mnie o coś na łożu śmierci i .... nie dokończył a po policzku popłynęła łza .

- Ci , płacz . Ulży ci zobaczysz.

- Nie chcesz wiedzieć , i co mnie prosiła .

- Może to tajemnica.

- Nie. Prosiła mnie , żebym nie rozpaczał gdy jej już nie będzie , żebym kogoś poznał , ułożył sobie życie , żebym był szczęśliwy . Miałem jej to obiecać , musiałem obiecać , by mogła odejść spokojnie . Tak więc nie bój się moja kochana , ona zawsze gdzieś tam będzie w moim sercu , ale na pierwszym miejscu w nim będziesz ty , tylko tu moja królowo , słyszysz.

- Tak , słyszę .

- No myślę - rzekł i połaskotał ją .

Regina zaczęła się śmiać , krzyczeć , wić jak wąż , by przestał , bo ona tego nie wytrzyma .

- Co masz łaskotki , żartujesz.

- No , niestety nie .

- No to moja piękna , jak będziesz miała jeszcze jakieś nie wiadome co do nas , to będziesz skazana na tortury łaskotek , zrozumiano.

- No już , ani się waż .

- A chcesz się przekonać.

- Nie , tylko nie to - krzyknęła Regina , gdy Karol zaczął ją łaskotać . Przestań bo nie ręczę za siebie , ty sadysto - śmiała się .

- Dobrze . To będzie tak jak mówiłem ?

- Tak ?

- Tak .

- Na pewno.

- Na sto , nie na tysiąc procent , zadowolony.

- Jak najbardziej.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania