Poprzednie częściBracia

Bracia 28

Nie odrywałam wzroku od obiektu, Nadine zauważyła to. Parsknęła śmiechem i podeszła do zakurzonego odłamka.

- To tylko kość sarenki. Jeden z twoich braci ją ustrzelił. - Podniosła ją i rzuciła w kąt - Części innych pięknych stworzeń zakopujemy w lesie, by nikt ich nie znalazł.- Innych stworzeń, wróć, pięknych stworzeń. O czym ona mówiła? Chyba nie o ludziach? To niemożliwe. Wypierałam tę myśl, głównie dlatego, że powiedziała o nich w liczbie mnogiej. Zakaszlałam, bo zaczynałam krztusić się flegmą, wymieszaną z krwią. Kobieta zbliżyła się i przyjrzała nosowi.

- Wygląda okropnie, ale to nic. Wygląd nie ma znaczenia - szepnęła prosto do ucha. Nagle poczułam pieczenie na skórze. Zgasiła papierosa na mojej szyi.

- Ty suko! - wrzasnęłam. Tak bardzo ją to zaskoczyło, że aż odskoczyła w tył. Po chwili zaczęła się śmiać do rozpuku. Suka, nienormalna, świrnięta suka, myślałam. Gniew, to on rozpalał mnie, sama się dziwiłam mojej postawie. - Wypuść mnie! Chcesz trafić do więzienia?! - pytałam krzykiem, bo miałam wrażenie, że tylko tak jestem w stanie przemówić jej do rozumu.

- Tylko na to czekam, na karę. Nawet nie wiesz jak te morderstwa na mnie ciążą - powiedziała. Znów liczba mnoga, nie zabiła tylko Juana. Zdałam sobie wtedy sprawę, że jest zdolna do odebrania mi życia. Łzy pociekły po policzkach i zmasakrowanym nosie.

- Pomocy! - wrzasnęłam na całe gardło. Powtórzyłam to kilka razy, aż do momentu, w którym kobieta skierowała się do schodów i wyszła przez umieszczone na samej górze drzwi. Nie wiedziałam co zamierza, dlatego wolałam uspokoić się i nie rozjuszać jej. Spojrzałam na drugą parę drzwi, która stała naprzeciw mnie. Zaczęłam się głowić, co może się za nimi kryć. W czasie rozmyśleń ruszałam unieruchomionymi rękoma na wszystkie strony. Po pewnym czasie udało mi się lekko obluzować sznury. To i tak nic nie da, stwierdziłam spanikowana, ale nie przestawałam, mimo ogromnego bólu w nadgarstkach. Nadine wróciła, przyniosła szmatę i taśmę. Odwróciłam głowę i ścisnęłam szczęki. Otwieraj gębę - rozkazała, nie posłuchałam.

- Chcesz stać się moją popielniczką?! - zapytała, a ja jęknęłam, uchylając przy tym usta. Wcisnęłam wtedy do nich swoje długie, ohydne palce. Wykorzystałam okazję i ugryzłam ją. Wydarła się w niebo głosy. Wyrwała rękę, po czym znów skierowała ją do mojej twarzy, tym razem tylko po to, by uderzyć mnie z całej siły. Oczywiście wycelowała w nos. Łzy polały się, widziałam tylko rozmazane plamy. Naprawdę nie wiem, kiedy Nadine wcisnęła mi kawałek brudnego materiału do ust, po czym owinęła głowę taśmą. Opadłam z sił, myślałam, że zemdleje, ale udało mi się pozostać świadomą. Kobieta znowu wyszła, a ja zaczynałam walczyć ze sznurami. Moje nogi były bardzo mocno przytwierdzone do tych od krzesła. Kiepska budowa pozwoliła mi na uszkodzenia ich. Sama nie wiedziałam, czy niszczenie mebla było dobrym posunięciem, w końcu mój oprawca mógł zjawić się lada chwila, jednak to był jedyny pomysł, którego realizacja dawała mi nadzieje na ucieczkę. Usłyszałam dźwięk otwieranych drzwi, cała zadrżałam.

- Jak się czujesz? - zapytał Mark. Nie wierzyłam w to co się działo - O przepraszam, nie możesz rozmawiać. Szkoda- stwierdził, omijając stopnie. Jak mogłam się czuć? Jednym słowem żałośnie. Byłam całkowicie obezwładniona, nie mogłam zrobić niczego, poza wgapianiem się w niego- Kneblowanie jest ciosem poniżej pasa, ale nie musiałaś drzeć mordą.- Jęknęłam, szmata zagłuszyła dźwięk wydostający się z czeluści mojej krtani.

Spokojnie, nie będziemy cię tu trzymać długo. Trochę się z tobą zabawimy, a potem hulaj duszo - powiedział, śmiejąc się przy tym, jakby nigdy nic. Przeraziło mnie to bardziej niż cokolwiek do tej pory. Zabicie mnie było ich celem, oraz zabawienie się. To ostatnie, niepozorne słowo skrywało tak wiele podtekstów.

Dźwięk skrzypienia stopni dał o sobie znać. Nadine zbliżała się, trzymała w ręku niewielką torbę. Nie mogłam wyobrazić sobie tego, co może chować się w tym niepozornym pakunku. Jestem osobą niewierzącą, a mimo to zaczęłam modlić się i błagać siłę wyższą o pomoc.

Następne częściBracia 29 Bracia 30 Bracia 31

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (9)

  • NataliaO 20.07.2016
    Super opisy; 5:)
  • persse 20.07.2016
    Fajnie, że się podobają, bo myślałam, że kiepsko mi idą ;)
  • NataliaO 21.07.2016
    persse właśnie fajnie ;)
  • Szalokapel 21.07.2016
    która stała na przeciw mnie. - naprzeciw.
    nie wierzącą - niewierzącą.
    Super rozdział. Emocje wychodzą spod liter. To chyba jeden z lepszych, naprawdę. 5
  • persse 21.07.2016
    A ja wciąż te same błędy robie :P Dziękuje ;)
  • Szalokapel 21.07.2016
    persse, hahaha. Twoje rozdziały są praktycznie bezbłędne, nie masz co narzekać. :D
  • persse 21.07.2016
    Szalokapel Dąże do tego by być w tym coraz lepsza ;) Temu jestem zła na siebie za każdy błąd XD
  • Kajamoko 24.07.2016
    Super. Było kilka błędów, ale zdarza się. Czekam na kolejne. Dałabym 5 albo więcej.
  • persse 24.07.2016
    Jak są błędy to możecie mnie poprawiać ;)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania