Drabble # 28 – Nie zawsze w czerni
Żałoba nie zawsze ma siłę, by unieść samą siebie prawidłowo. Czasem wychodzi, śmiejąc się żałośnie, zatacza upojona, a wstyd puszcza z mentolowym dymem, nie kryjąc wcale nowego nałogu. Lubi potańczyć przy tandetnej muzyce i serwować idiotyczne uśmiechy kpiącym spojrzeniom. Lubi włożyć kolorowe ciuchy i pomalować usta szminką, żeby zlizać ją jeszcze w windzie. Zapomina o śnie ze strachu przed pragnieniem śmierci i z obrzydzenia przed śliną wyciekającą na prześcieradło z odrętwiałych ust. Nie ma czasu na jedzenie, nie ma czasu myśleć…
Rozbija się tu i tam… Byle w ruchu… Byle do przodu. I tylko czasem jest jej smutno, że zaniemówiła.
Komentarze (31)
Pozdrawiam wychylony z konduktu 5:)
Pozdrawiam :)
Bardzo ładny i nienachalny ciąg refleksji. Zgadzam się w pełni.
Widzę, nie zwalniasz... Trochę się wpierdzieliłaś, bo weź to teraz przerwij ;)
Pozdrówka z rana
Ten tekst odbieram bardzo osobiście, nawet tę "szminkę".
Bardzo dobre.
Pozdrowienia ,)
Miłego dnia
Życie i przemijanie. Dlaczego te smutki mają zawsze rodzaj żeński. Pewnie jesteśmy naznaczone przez samego Stwórcę.
Pozdrawiam i miłego dnia
Pozdrawiam
''I tylko jest jej czasami smutno, że zaniemówiła'' → Ale nie zawsze się da. To jeszcze zależy od tego, czy ktoś wierzy czy nie. Czy ma nadzieję, na spotkanie ponowne, czy nie może mieć. Pozdrawiam→5+
P.S. Jeszcze raz dzięki, że mnie zachęciłaś do takich miniaturek.
Takie me wrażenia.
Pozdrówka, Justyś.
A tekst jak tekst, same emocje, które nie zawsze są logiczne:)
pozdrawiam serdecznie i dziękuję, że tu jesteś.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania