Drabble żałobne (obiecane Nachszonowi)
#od autora: Użytkownik Nachszon nadepnął mi na ambicję swoją opinią o drabblach "Nie zawsze w czerni II" :)
więc postanowiłam temat ugryźć z innej strony i wyszło tak. Nie wiem czy lepiej czy gorzej...#
Czerń nosi się w ściśniętym żołądku, który odmawia jedzenia, w kieszeniach kolorowej spódnicy, gdzie chowają się zaciśnięte pięści, w aorcie, mięśniach, wątrobie, w zmęczonych oczach i otępiałym słuchu. Panoszy się po ciele jak pasożyt, wchłaniając wszystko na swojej drodze. Pustoszy marzenia, wspomnienia, plany, bawiąc się nimi jak dziecko plasteliną, które miesza ze sobą wszystkie kolory. Nie ma taktu, dobrych manier ani wyczucia chwili.
Czerń pochłania czas. Pochłania sekundy, minuty, godziny, dni, tygodnie, stapiając je ze sobą. Stapiając je z ciałem. Oblepia myśli i tęsknoty, wydłuża nienaturalnie swoje istnienie, stwarza wieczność, potęguje samą siebie, choć bywa jedyną chwilą na tarczy zegara.
Komentarze (31)
"...stapiając je za sobą." - głowy nie dam, bom nie autor, ale chyba "ze sobą".
Nie wiem też, czy potrzebna jest ta wątroba, bo nagle robi się przez nią tak strasznie zwyczajnie, jakby wytrącała z rytmu, ale to tylko moje odczucie, nic ponad to.
Jest. Jest znów ta Twoja niesamowita żarliwość w słowach, a właściwie w wylanym jednym tchem potoku myśli, bo tak czytam ten tekst. On się sam sobą napędza, aź do samego finału. No i, na koniec, "jedyna chwila na tarczy zegara".
Brawa.
Pozdrawiaki ;)
Pozdrawiam serdecznie i słonecznego dnia życzę!
Czerń ma różne odcienie, od szarości, aż po jej głębię. Czerń jest kolorem zniszczenia, nocy, wyciszenia i rozpaczy. Kojarzy się z ziemią i jej rolą dla człowieka, i.ma wiele znaczeń, na czele ze śmiercią. Dlatego pewnie jest oznaką żałoby. Nie! nie noszę czerni jako żałoby, jednak lubię ten kolor. Dla mnie żałoba to moja samotność, cisza i muzyka. Jest w każdym ułamku mojego umysłu. Koniec jest też jak chwilą na tarczy zegara... Bardzo prawdziwe uchwycenie chwili.
Pozdrawiam i miłej soboty
Również życzę spokojnego dnia.
Pozdrawiam
Bardzo ciekawa praca!
Pozdrawiam
Pozdrawiam!
Pięć jak zwykle z podrowieniami.;)
Pozdrawiam serdecznie!
Pozdrawiam :)
Pozdrawiam i miłego dnia!
Wielkiego Początku, do lepszego świata, którego nie potrafimy sobie wyobrazić. Ale z drugiej strony mamy wolną wolę. Możemy w to nie wierzyć, że znowu kiedyś będziemy razem. Namacalny dowód nie istnieje. Tak czy siak są tylko dwie możliwości: albo znikniemy raz na zawsze - absolutnie,→albo się dowiemy→co i jak. Nienawidzę czerni bo czerń nawet nie jest kolorem. Jest brakiem koloru. Natomiast światło jest kompilacją kolorów. Światło może być przyczyną cienia, jeżeli na to pozwolimy, ale nigdy nie będzie jego źródłem, bez względu na to co zrobimy. A tak na co dzień, nasze życie jest jedną wielką szachownicą. Można przegrać lub wygrać. Najgorszy jest: pat i zwykła ludzka cholerna tęsknota...Tak jest moje sugestywne zdanie. Inni mogą mieć inne i należy to uszanować. :~)Pozdrawiam→5
Dziękuję za podzielenie się przemyśleniami!
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Pozdrawiam!
"stwarza wieczność, potęguje samą siebie, choć bywa jedyną chwilą na tarczy zegara".
Ponieważ te drabble są spełnieniem obietnicy, którą mi Justyska złożyłaś, poczułem się trochę, jakby ktoś już za życia napisał dla mnie epitafium. Ale zneutralizowałem szybko do dziwne uczucie właśnie przekonaniem, że tekst nie dotyczy żałoby w wąskim zakresie oraz tym, że czerń nie we wszystkich kulturach i religiach jest kolorem żałoby. Dziękuję za spełnienie obietnicy. Pełen podziwu, zazdrości i zawiści oczywiście też jestem. Bo jak inaczej?
Pozdrawiam serdecznie :)
Pozdrowienia
Pozdrawiam:)
Pozdrawiam!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania