Pokaż listęUkryj listę

Dziewczyna, która bawiła się lodem. 2. Kłótnia

Aurora dojechała do jedynej szkoły w Twilight Town. Fala nastolatków wpływała do głównego wejścia. Dziewczyna westchnęła i ruszyła za nimi.

Nie miała problemu ze znalezieniem swojej klasy. W pomieszczeniu znajdowało się około dwadzieścia osób. Wszyscy patrzyli na nią.

- O proszę. Ty musisz być nową uczennicą. - powiedziała nauczycielka stojąca przy tablicy. - Może się nam przedstawisz ? - dodała, uśmiechając się zachęcająco.

Aurora spojrzała na uczniów, przenosząc wzrok po kolei na każdego.

- Emm... Nazywam się Aurora - powiedziała cicho - miło mi was poznać - dodała uśmiechając się nieśmiało.

Kilka uczniów przyglądało się jej, a reszta szeptała między sobą. Świetnie...

 

- No dobrze. Wybierz sobie wolną ławkę, a reszta z was niech otworzy podręcznik na stronie dwudziestej-szóstej...

Dziewczyna wybrała miejsce przy oknie. Starała się słuchać nauczycielki, ale głową była nadal w swoim śnie. Na kartce rysowała białowłosą, starając się jak najlepiej ją odzwierciedlić, ale jej to nie wychodziło.

Lekcja szybko dobiegła końca. Podczas przerwy Aurora uciekała od uczniów tak, by żaden nie zadawał jej pytań. Tak minął jej dzień, aż nadszedł czas by wracać do domu.

Nie była z tego do końca zadowolona. Tam czekały na nią pytania Simona, na które także nie miała ochoty odpowiadać...

Skierowała się w stronę przystanku, gdzie właśnie podjeżdżał autobus.

 

~ * ~

 

Gdy otworzyła drzwi, zobaczyła buty i kurtkę brata. Może jeszcze uda mi się uciec, pomyślała. Jednak nie zrobiła tego. Przecież to był tylko Simon. Może zapomniał o całej sprawie.

Z tym przekonaniem weszła do domu. Brat siedział w salonie na czarnym fotelu, oglądając telewizję. Nie zwrócił na nią uwagi. Aurora poczuła lekką ulgę i po cichu ruszyła do swojego pokoju.

Delikatnie otworzyła drzwi. Rozejrzała się, by ocenić ile ma do zrobienia, ale nie było tragicznie. Tylko trochę wody na panelach i mokry fotel. Wzięła się do roboty. Uwinęła się z tym szybko.

Gdy skończyła wstała zadowolona z siebie. Już miała kierować się do łazienki, gdy poczuła przeszywający ból w piersi. Ciężko było jej złapać oddech, jednak ból zniknął tak samo szybko jak przyszedł. Dziewczyna nie przejęła się tym. Poszła wziąć ciepły prysznic.

~ * ~

Simon czekał na siostrę w miedzy czasie oglądając wiadomości. Gdy wróciła udawał, że jej nie usłyszał. Wiedział, że nie będzie miała ochotę na rozmowę. Usłyszał jak zamyka drzwi i wstał. Miał zamiar przygotować obiad i może wtedy znowu poruszyć temat jej mocy. Czuł się za nią odpowiedzialny. Rodzice zginęli w wypadku samochodowym, który Aurora przeżyła. On ją znalazł. Od wtedy jedyne czego chciał to, by była bezpieczna. Martwił się o nią, ale ona go odpychała. Tak jak każdego, kto chciał z nią rozmawiać o jej zdolnościach. Bolało go to, ale ją rozumiał. Jednak wiedział też, że czas by zaczęła to kontrolować. Lub się tego pozbyć, podsunął mu głos w głowię.

Simon westchnął, załamując się swoją bezradnością.

Gdy skończył przygotowywać obiad, poszedł na górę by zawołać Aurorę, która właśnie wychodziła z łazienki.

~ * ~

Ruszyła za Simonem do kuchni. Dopiero kiedy wspomniał o jedzeniu poczuła, że była głodna. Brat przygotował swoje popisowe zdanie, spaghetti.

- Smacznego. - powiedział podając jej talerz, gdy siadała do stołu.

 

- Dziękuję. - odpowiedziała z uśmiechem.

Jedli w ciszy. Aurora cały dzień siedziała głową w swoim śnie. Patrzyła przez okno. Na dworze zaczynało już robić się ciemno. W końcu Simon przełamał ciszę.

- Jak tam pierwszy dzień w nowej szkole ?

 

- Emm... Normalnie.

 

- Poznałaś kogoś ?

- Niezbyt...

- Od kiedy stałaś się tak mało przyjacielska? - zapytał brat z szyderczym uśmiechem.

- Od zawsze ? - odpowiedziała niepewnie.

- Ooo nie. Pamiętam, jak byłaś mała i poszłaś pierwszy raz do przedszkola to na drugi dzień byłaś otoczona znajomymi. Podobnie było w gimnazjum. Zawsze w centrum uwagi. Ile chłopakom groziłem, by nie próbowali do Ciebie podejść - zaśmiał się.

- Przecież kolegowałam się z paroma chłopakami - odpowiedziała, starając sobie przypomnieć ich imiona - Josh, Sam, Eric...

- No tak, taaak. Ale było jeszcze kilka, którzy chcieli się z Tobą zaprzyjaźnić w inny sposób... - powiedział, patrząc na nią znaczącym wzrokiem.

- Och.. R-rozumiem. Ale... Przecież ja miałam chłopaków.

 

Simon zrobił zaskoczoną minę.

- Co?

 

- No... Na przykład Kristoph - powiedziała zamyślając się. - Ukrywałam to, bo babcia by się wściekła - dodała uśmiechając się szeroko.

 

- Aha. Rozumiem. -

- Nie wiedziałeś?

- No jakoś tak.. Nie. - odpowiedział - Ale był tylko on, tak ?

 

- Coś Ty ! Byłam z nim ledwo miesiąc. Potem był Luke, Nick, Stefan i ostatnim był Adam. - ostatnie imię powiedziała cicho, prawie szeptem.

Nastała niezręczna cisza, spowodowana tym imieniem. Adam był chłopakiem, przez którego musiała się przeprowadzić.

 

Znowu jedli w ciszy. Co jakiś czas zerkała na brata. Widać po nim było, że się stresował.

- Aurora... Wiesz, że nie możemy zawsze unikać tego tematu. - zaczął, a ona zesztywniała. Simon czekał aż coś powie, lecz gdy tego nie zrobiła kontynuował - To co się wtedy stało, może się powtórzyć... Mogłabyś spróbować...

 

- Ćwiczyć? - przerwała mu.

Simon pokiwał głową. Ona jedynie prychnęła opierając się o krzesło.

- Słuchaj. Na pewno jest jakiś sposób.

- Tak. Dobry pomysł. Pójdę, wypuszczę magię mając nadzieję, że nikogo nie zamrożę ? - zapytała poirytowana.

- Mówię poważnie. Powinnaś przynajmniej spróbować.

- Dobrze wiesz co się dzieję, gdy pozwalam jej wyjść. Nie kontroluję tego w najmniejszym stopniu. Nie będę ryzykować, że zrobię komuś krzywdę. Wystarczy, że...

 

- Że powstrzymasz emocje? - tym razem to on jej przerwał.

- Tak - odpowiedziała krótko.

- No póki co Ci to nie wychodzi. - powiedział wbijając w nią wzrok.

- Dam sobie radę.

- Tak jak dałaś z Adamem? Chłopak leży w śpiączce przez ciebie! - odpowiedział szybko, podnosząc głos. Szybko pożałował tego co powiedział.

 

Aurora spiorunowała go wzrokiem, po czym wstała i szybko wyszła z kuchni. Po chwili usłyszał jak trzaskają drzwi wejściowe.

Niech to szlag!

 

~ * ~

 

Witam! :D

O to trzeci rozdział opowieści. Wiem, że może być troszkę nudny, za co przepraszam, ale obiecuję, że postaram się o to, by następny był ciekawszy. Dajcie znać w komentarzach co sądzicie. :D

Średnia ocena: 4.6  Głosów: 8

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (9)

  • Kasumi Mai 11.02.2016
    "Już miała kierować się do łazienki", "Ruszyła do łazienki" - jak dla mnie w tych dwóch fragmentach, słowo "łazienki" jest zbyt blisko. Podobało mi się, ale nie jakoś najbardziej, daję 4 :)
  • Marethyux 11.02.2016
    Dziękuje za zauważenie tego. Poprawiłam, chociaż nie wiem czy jest lepiej :P
    4 jak dla mnie to całkiem sporo :D
  • Neli 13.02.2016
    Piszemy słowo i pytajnik, Tobie wkradły się spacje pomiędzy tym.
    Tobie, Cię, Ciebie itd. z wielkich liter piszemy w emailach, listach, esemesach. W opowiadaniach, książkach z małych liter.
    ,,- No póki co Ci to nie wychodzi" - po pierwsze ,,Ci" z małej, a po drugie szyk zdania mi tu nie pasuje. Napisałabym: ,,No póki co, to ci nie wychodzi".
    ,,nie będzie miała ochotę na rozmowę" - ochoty.
    Fajnie, że nie wszystko jest wyjaśnione, kryje się pewna tajemniczość. 4 ;)
  • Marethyux 13.02.2016
    Dziękuje i przepraszam za ortografię. Co do 'Ci, Ciebie" często pisze z automatu. Bardzo dużo piszę ze znajomymi przez co ten SHIFT automatycznie naciskam. :/
    Cieszę, że się podoba. Bo się podoba, tak? :D
  • Neli 14.02.2016
    Na razie sama nie wiem, ale źle na pewno nie jest, bo bym już przestała czytać;)
  • Mr. Nobody 23.02.2016
    Główna bohaterka jest spowita mgiełką tajemnicy co robi dobre wrażenie. Wydaje mi się (to tylko sugestia :P), że powinno być więcej opisów emocji i odczuć przy tak poważnych rozmowach. Ogólnie całość jest urzekająca. 5 :)
  • Marethyux 23.02.2016
    Tak, wiem. Opisy (szczególnie uczuć ) to mój słaby punkt. Ale staram się to zmienić.
    Cieszę się, że się podoba. :D
  • Angela 31.03.2016
    Zgadzam się z Mr. Nobody, powinno być więcej uczuć, poza tym opowiadanie jest na dobrym poziomie : ) 5
  • Marethyux 31.03.2016
    Tak, wiem. Jak tylko znajdę trochę czasu mam zamiar ogólnie poprawić rozdziały. Dziękuje za ocenę! :D

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania