Pokaż listęUkryj listę

Dziewczyna, która bawiła się lodem. 9. Inna wersja historii

Ruda dziewczyna o jasnozielonych oczach stała przed Aurorą. Na jej twarzy malował się uśmiech. Była od niej niższa, ubrana w beżowy płaszcz, szare spodnie i czerwone kalosze, pasujące do szalika o tym samym kolorze.

Wyciągnęła do niej rękę, jednak Aurora odruchowo cofnęła swoją, przyciskając ją do piersi. Spojrzała zaniepokojona na chłopaka, co nie uszło uwadze nowo przybyłej.

- Daj spokój. Jestem z Gabrielem. - Powiedziała wzruszając ramionami i cofając swoją dłoń.

 

Trochę jej ulżyło, jednak była spięta. Nic dziwnego. W końcu stała tam, jakby nigdy nic, z dwiema podejrzanymi osobami.

- Anna, miałaś się nie pokazywać! - warknął jasnowłosy.

Dziewczyna prychnęła, krzyżując ręce na piersi.

 

- Nie. Ty powiedziałeś, że mam się nie pokazywać. - Chłopak spiorunował ją wzrokiem. Anna niedbale machnęła na niego ręką i przewróciła oczami po czym znowu spojrzała na Aurorę. - Masz pewność, że to ona? - zapytała badając ją wzrokiem.

- Jeśli Ignis chcę czegoś od śmiertelnika, to ona. - odpowiedział zrezygnowany. Rudowłosa złapała się pod boki.

 

- A co w niej takiego? - wróciła wzrokiem na chłopaka, który uciekł przed jej spojrzeniem. Dlaczego jej nie powie? Aurora poczuła uścisk w żołądku, ale Anna nie czekając na odpowiedź dodała - Nie mam na to czasu... Powiadomię Gaię, że ją znaleźliśmy. Ty się nią zajmij.

Wzbiła się w powietrze, a wir kolorowych liści poleciał za nią. Śledziła ją wzrokiem póki nie zniknęła za koronami drzew. Spojrzała na Gabriela, który nadal patrzył w niebo. Końcówki jego jasnych włosów były zamarznięte i połyskiwały, odbijając światło. Ciekawiło ją czy robił to samodzielnie, by wyglądać tak nadzwyczajnie. Ciemne rzęsy rzucały cień, podkreślając kości policzkowe. Prosty nos był lekko zaczerwieniony, tak samo jak policzki, a w kąciku ust, z których wydobywał się obłoczek pary, przechodziła ledwo widoczna mała, pionowa blizna. Wzdłuż długiej szyi zauważyła kilka kolejnych słabych śladów po dawnych ranach. Ubrany był tak samo, jak tamtego wieczoru, kiedy zjawił się w jej pokoju. W jasnym świetle słońca, czarna koszulka jeszcze bardziej podkreślała jego bladą cerę.

- Gapisz się na mnie - powiedział, wyrywając ją z zamyślenia. Wbił w nią swoje szare oczy.

 

- Ja... Wcale się nie gapie. - westchnęła poirytowana - O co chodzi z tym całym Ignisem?

Gabriel przeczesał dłonią włosy, z których posypało się trochę lodu.

- To nasz wróg. Jest niebezpieczny... Gaia wyczuła, że próbował się z tobą kontaktować. Mówił ci coś?

 

Aurora spojrzała na niego pytająco.

- Nie znam nikogo o takim imieniu.

- Może spotkałaś go pod inną postacią albo we śnie?

Dziewczynie od razu przyszedł na myśl sen, który miała tamtej nocy. Złotooki mężczyzna, z którym tańczyła. Opowiedziała go szybko Gabrielowi, który słuchał jej ze skupieniem.

- To mógł być on.

- Ale dlaczego miałby chcieć czegoś ode mnie? - zapytała nadal nie rozumiejąc.

 

Gabriel wziął głęboki oddech.

 

- Dwa tysiące lat temu Wielka Wojna prowadzona przez magów, była bliska zniszczeniu ziemi. Lód wróżek, smoki i inne magiczne stworzenia uczestniczyły w niej, lecz pewnego dnia wszelka magia na ziemi znikła, a razem z nią stworzenia, które ją w sobie miały. Ludzie stracili moc na zawsze. Tą część historii znasz, prawda?

 

- A kto nie zna? - odpowiedziała - Ale nadal nie rozumiem co ma do tego Ignis.

 

- Już ci tłumaczę. Tamtego dnia, który wy znacie jako Dzień Zjednoczenia, Gaia, esencja naszej planety, postanowiła się chronić. Wyszła na powierzchnie. Odebrała wam, ludziom, to co niegdyś podarowała. Ukryła stworzenia, które zostały wykorzystane, a sama chciała poprowadzić ludzkość w dobrą stronę. Jednak wasza chciwość doprowadziła do kolejnej tragedii. Sekta dawnych magów znalazła sposób na schwytanie i więzienie Matki. Chcąc odzyskać to, co im rzekomo ukradła. Przez lata była przetrzymywana w Ognistych Górach, torturowana... - Ostatnie słowo wyszeptał, jakby same słowo go bolało. Przerwał na chwilę, zaciskając pieści. Wypuścił powietrze i kontynuował - Gaia cały czas szukała sposobu, by się stamtąd wydostać. Ludzie zrozumieli, że niedługo ją stracą. Więc posunęli się jeszcze dalej, jakby to co jej zrobili było za mało. W starożytnych księgach pochodzących z czasów Imperium elfów, znaleźli rytuał, który umożliwiał oddzielenie części esencji, tworząc kolejną świadomość. Tak o to, powstało dziecko, któremu nadali imię Ignis. Zepsuli jego dobroć i zarazili chciwością i okrucieństwem. Gaia uciekła, jednak strata dużo ją kosztowała. Przez lata ukrywała się w drzewie Yggdrasil razem z ludem wróżek, dając moc nam, Czystym by was chronić. - ostatnie słowa wypluł jakby były trucizną.

 

Aurora wciągnęła powietrze z sykiem. Czy to mogła być prawda?

 

- Przecież magia zniknęła przez zaklęcie Wielkiego Kapłana Edhona... - wyszeptała. Gabriel przyglądał jej się spod przymrużonych powiek.

- To wam wmawiają. Nie chcieli, by ktokolwiek wiedział o istnieniu Gai. Magowie musieli ratować się przed wściekłością ludu. Przecież to oni zmasakrowali ludzkość i ziemie.

Nie wierzyła mu. Przecież Dzień Zjednoczenia to najważniejsze święto! To nie mogło być kłamstwo...

 

- Zwariowałeś. Przecież to niemożliwe! - nie wierzyła mu. Nie miała żadnych podstaw, by wierzyć.

 

- Zadałaś pytanie, a ja odpowiedziałem. Wkrótce sama si... - przerwał.

Aurora usłyszała głośny ryk pochodzący zza jej pleców. Kątem oka dostrzegła ruch po swojej lewej, jednak nie zdążyła zareagować. Ogromna łapa odrzuciła ją z impetem. Jej ciało przeszył okropny ból. Usłyszała jeszcze krzyk Gabriela, po czym ogarnęła ją ciemność.

 

~ * ~

 

Ciąg dalszy nastąpi...

Średnia ocena: 4.7  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • nagisa-chan 22.02.2016
    no i wróciła moja ciekawość 5
  • Marethyux 22.02.2016
    Ciesze się, że nie zawiodłam. Dziękuje za ocenę :D
  • little girl 22.02.2016
    Weszłam na to opowiadanie niby niczego się nie spodziewając, nie czytałam nawet poprzednich części. Od niechcenia zaczęłam cZytać i powiem Ci, że nie jest źle :) czyta się lekko, opisy w miarę okey, nie mam zastrzeżeń. Zostawiam 5 ;)
  • Marethyux 22.02.2016
    Cieszę się, że się spodobało. Dziękuje za ocenę. :)
  • Mr. Nobody 25.02.2016
    Jestem pod wrażeniem :P Oficjalnie zostaje fanką Twojej twórczości. 5 :D
  • Marethyux 25.02.2016
    Dziękuje ponownie za ocenę :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania