Wiiieeersz <*> Plasterki Wyobraźni / Odzyskane Kropki
kroisz wyobraźnię
na cienkie plasterki skojarzeń
pulsują na skibkach wirujących bumerangów
w piekarni gdzie ciepło pobrzmiewa
zapachem zarumienionej muzyki
w cukierni świeżość roztańczonego pieczywa
wypioseńcza klucze zimna
ze słodkich serduszek gęsich pajacyków
podwieszonych pod sufitem
na piernikowej batucie dyrygenta
~
a rozsypana mąka
białym śladem myśli zaprząta
posypuje nadzieją marzenie
czy kiedyś będzie chlebem
**********************
mała biedronka była zmartwiona
swoje kropeczki zgubiła wczoraj
krążyły w głowie różne myślątka
co by tu zrobić by znów je spotkać
razu pewnego późnym wieczorem
motyl skrzydełka miał pogniecione
nie myśląc wiele o swym zmartwieniu
wnet wygładziła skrzydełka jemu
choć wzleciał chyżo bez słów podzięki
znów pomagała owadom wszelkim
aż przycupnęły kropki na skrzydłach
lecz nie wiedziała że to ta liczba
szczęśliwszą była z kolejną chwilą
choć na jej zdrowiu to zaważyło
mała biedronko ty chyba nie wiesz
że od początku miałaś ich siedem
nie przygnębiło to ją zupełnie
innym jej życie było potrzebne
ktoś ją rozdeptał tylko motylek
fruwał nad plamą przez dobrą chwilę
gdy ją pożegnał poleciał wysoko
pomachał jeszcze białym obłokom
chociaż wiatr straszny bardzo go zwiewał
na skrzydłach zaniósł kropki do nieba
Komentarze (8)
Drugi to powtórka, ze zmianą nieco w wersach i rymów, bo ongiś raczej dokładne stosowałem.
Pozdrawiam😉
Nie dość, że infantylka - to jeszcze egzaltowana do entej potęgi, ale mnie, jak coś wzruszy, to żóca mnie siem na jenzyk mui 🤣 = no muszę czymś zakamuflować swoje wzruszenie... ono pewnie jest spowodowane moim dzisiejszym płaczliwym nastrojem, a nie Twoimi wierszami🤣
Co prawda, mam w nosie czyjeś domysły/se myślom co chcom = mondry zrozumnie, a gupi pomyśli, rze tak ma być... czekaj, muszę pójść po następne opakowanie chusteczek higienicznych.
Pierwszy wierszyk - poćwiartował moją wyobraźnię, a właściwie zmielił 'wilkiem' na papkę, drugi dokończył dzieła... kropeczki, a właściwie 7em kropek - to tak, jak wielokrotnie rozszczepione źrenice/przy pomocy końskiego kopyta... zawsze jednak znajdzie się jakiś motylek, który/świadomie czy podświadomie/ wie gdzie kropeczki zanieść i co z nimi zrobić.
-:3)))~~~♡~~~
Gdyby co, to wersy pogniotę i wyrzucę poza stronę, gdzie będzie... aż strach rzec co🤣
Tak trzymaj. "W nosie"!!
Mam jednak głośną nadzieję, że nie poćwiartowałem na papkę.
Szczerze→Niepowetowana strata byłaby.
Fajnie, że jesteś.🤣↔Pozdrawiam-:3)))~~~♡~~~
A Ty nie kalkuj, tylko naucz się swojego mysiania mnie 🤣🤣🤣
Ty ja
~~~~~(((E;- uszna ♡ różnica -;3)))~~~~~
Fajnie, że jesteś też Ty🤣
"Gdyby co, to wersy pogniotę i wyrzucę poza stronę, gdzie będzie... aż strach rzec co🤣"
Tylko tę "wersową, murowaną kołderkę"... wyrzuć od strony ściany szczytowej, a nie działowej... bo z mysianiem będzie finito la comedia🤣🤣🤣
5, pozdrawiam 🤯😵💫🥳
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania