Wiiieeersz <*> Dopóki
w ogrodzie sadzonki
wypadało by podlać
czym
susza w tobie
choć jeszcze nie spękane dno
napluj własną plujką
zawilgocisz
zawsze jakiś wysiłek
i co naiwniaku
wierzysz że doceni
spójrz
a jednak wyrósł
ładny kwiat ozdobiony brzaskiem
zabierz ze sobą nie tylko zapach
zanim zwiędnie czas na popiół
przejdź przez zamknięte drzwi ogrodu
we śnie wszystko jest możliwe
dopóki uśpione przebudzenie
z miękkiego kanionu wyjmiesz ostrze
nerwowo kapie czerwienią
topnieje połać lodu na wrzątku
zardzewiała przeszłość wyparta
balsamiczne płatki
dekorują stabilne dno
trampolina nieczynna
nie spadasz
ale też nie wzlatujesz
ból wciąż powraca nie chce zniknąć
pomimo że na dłoni
cień brzytwy tylko
```
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania