Wiiieeersz <*> Złote Kłosy
Inna wersja dawnego tekstu
wyszedłem dziś z głupoty w geniusz zboża łany
i tak się z ziarnem błąkam lecz nadal nic nie wiem
czy z kłosów myśli mąka co niebawem chlebem
a może pozostaną tylko w ziemi rany
nocka ciemna księżycem maluje już drogę
skały krwią poplamione czarne jadowicie
ślady widzę ktoś kiedyś chciał tu zmienić życie
idę dalej wciąż szukam jemu nie pomogę
cisza wokół przystaję tylko strumyk śpiewa
z dali gwiazda promieniem szeptanym wskazuje
na drzewie wiatrem pchane coś wisi powiewa
ziarna trzymam wciąż w rękach mądrości mi mało
luna obraz rozjaśnia wtem widzę poznaję
nad kłosami złotymi wisi moje ciało
Komentarze (8)
Po pierwsze rymy gramatyczne - łany/rany, śpiewa/powiewa, choć są i dobre jak składany - nie wiem/chlebem. Brakuje "nie" w "nic nie wiem".
I budowa tercyn - jest zasada, żeby nie można było ich zamienić miejscami. Dlatego rymy w tercynach efe fef.
Pozdrawiam:)
Jak zresztą w prawie wszystkich wierszach. Zaraz wstawię: nie:)
Pozdrawiam🙂:)
Pozdrawiam.
Jak mnie coś kiedyś napadnie, to zastosuję takie rymy w tercynach:)Pozdrawiam🙂:)
5, pozdrawiam 🙂
i dynda przez wiatr do snu kołysane
# tak mi przyszło z automatu
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania