Pokaż listęUkryj listę

Wiiieeersz <*> Na obrzeżu przebudzenia...

... ze snu w bezsenności krainie

łąki ukwiecone przyszłość zatrzymały

 

pomiędzy płatkami zwątpienia

drgający zapach

mocą piosenki wiatr nuty rozwiewa

 

chcesz zatrzymać resztki siebie

nie zniknąć zupełnie

jeszcze trochę zaśpiewać

 

noże dni minionych choć dawno stępione

ranią ciało a lepka przeszłość

w teraźniejszość wciska

zardzewiałe ostrza przebaczenia

co ból wyzwala

tak wiele zmienia

 

w wysokie drzewa zieleń przezroczystą

wierzchołki blisko nieba

a życie woda stanowi

żywioł

czasem człek nie wie co robić

 

gdy na drodze zmęczone ślady

horyzont daleki

w dali słońce cicho świeci

zmysły koi lub dławi

 

kiedyś twoje imię weźmiesz na skrzydła

teraz czuwasz

 

przez chwile

 

zaśnij

zakopiesz myśli

może chociaż złudzenie wyśnisz

 

dopóki nie jesteś motylem

Średnia ocena: 3.4  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (24)

  • Grafomanka 3 miesiące temu
    Masz naprawę niektóre wiersze bardzo dobre, ale ten nie jest dobry, możliwe że to przez denny poziom, który tu ostatnio opanowały beztalencia typu słone paluszki i dlatego mniej się starasz... Szkoda!
  • Dekaos Dondi 3 miesiące temu
    Grafomanka↔Przeczytałem komentarz:)
  • Grafomanka 3 miesiące temu
    Dekaos Dondi, zawsze Ci prawdę piszę, z szacunku do Ciebie
  • Szpilka 3 miesiące temu
    Czystej wody surrealizm, coś jakby real i mara senna. Można takie pisanie lubić albo nie, na pewno nie można jednoznacznie stwierdzić, że wiersz jest zły, spełnia wymogi gatunku.
  • Dekaos Dondi 3 miesiące temu
    Szpilka↔No właśnie. "Coś jakby... ''↔Sądzę, iż niejednoznaczność przekazu, jest znaczącym meritum, chociaż czasami jednoznacznie, też warto. Przeważnie jest tak, że najbardziej u innych pasi taki styl i treść, w jakim sami piszemy. A zatem "własna ciasna ramka" nie bardzo sprzyja ku temu, że jakieś "inne teksty" nam choć trochę przypasują. Nie ma reguł w tym temacie↔Pozdrawiam😊:)
  • Szpilka 3 miesiące temu
    Dekaos Dondi

    Oj tak, trzeba i warto wyjść z własnej i ciasnej ramki ( • ᴗ - ) ✧
  • Szpilka 3 miesiące temu
    Na drodze San Romano (wiersz klasyka)
    André Breton

    Poezję uprawia się w łóżku tak jak miłość

    Jej rozrzucona pościel jest jutrzenką rzeczy
    Poezję uprawia się w lasach

    Ona ma całą przestrzeń jakiej potrzebuje
    Nie zwyczajną lecz inną stwarzaną

    Oka kani
    Rosy na widełkach skrzypu
    Wspomnienia pewnej butelki traminera
    Oszronionej na srebrnej tacy
    Wysokiego pręta turmalinu na morzu
    Drogi przygody umysłu
    Która wspina się stromo
    Przystanek - i natychmiast zarasta

    Tego nie wykrzykuje się na dachach
    Nie uchodzi zostawiać drzwi na oścież
    Lub wzywać świadków

    Ławice ryb żywopłoty sikorek
    Szyny przy wjeździe na wielki dworzec
    Odbicia dwóch brzegów rzeki
    Bruzdy w miękiszu chleba
    Pęcherzyki na powierzchni strumienia
    Dni kalendarza
    Dziurawiec

    Aktu miłości i aktu poezji
    Nie da się pogodzić
    Z czytaniem na głos gazety

    Co znaczy promień słońca
    Niebieskie światło związujące błyski
    na siekierze drwala
    Nić latawca w kształcie serca lub niewodu
    Rytmiczne klaskanie ogona bobra
    Skwapliwość błyskawicy
    Sypnięcie cukierków z wysokości starych
    schodów
    Lawina

    Wylęgarnia uroków
    Nie panowie to nie jest Departament
    Ani wyziewy koszar w niedzielę wieczorem

    Przezroczyste figury taneczne ponad
    kałużami
    Oddzielenie ciała kobiety od ściany
    przy pomocy dźgnięcia sztyletem
    Jasne spirale dymu
    Twoje loki
    Wypukłość gąbki z okolic Filipin
    Zasznurowany wzorem koralowy wąż
    Bluszcz wstępujący w ruiny
    Ona ma cały czas przed sobą

    Zespolenie z poezją zespolenie ciał
    Dopóki trwa
    Broni wszelkiego wejrzenia w nędzę świata.

    przeł. Krystyna Rodowska

    André Breton (ur. 19 lutego 1896 w Tinchebray, zm. 28 września 1966 w Paryżu) – francuski pisarz, poeta, eseista i krytyk sztuki, teoretyk surrealizmu. Przywódca ruchu surrealistycznego, najbardziej znany jako twórca trzech manifestów surrealistycznych (1924, 1930,1946), i książek Nadja (1928), Szalona miłość (1937). Należał do czołowych postaci wywierających wpływ na ocenę sztuk plastycznych i literackich XX w.
  • Dekaos Dondi 3 miesiące temu
    Taki wiersz, zainspirować może. Tyle w nim😊:)
  • Szpilka 3 miesiące temu
    Dekaos Dondi

    Ano i pozornie wydaje się niezrozumiały, a jednak gdy się wczyta, wyłania się sens ( • ᴗ - ) ✧
  • Grafomanka 3 miesiące temu
    Można się uśmiać...
  • słone paluszki 3 miesiące temu
    Z debila i owszem, można się uśmiać. Plecie to trzy po trzy, ale zargumentować nie potrafi, tylko pisze młot ogólnikami.

    No, debil do kwadratu. Jak zwykle zresztą.
  • Grafomanka 3 miesiące temu
    Idiota argumentow nie zrozumie, więc nie ma co się starać, a mądrzy widzą co tu jest.

    Zabawa dla debili literackich...
  • słone paluszki 3 miesiące temu
    Życie jest zbyt krótkie i zbyt piękne, żeby taki przychlast, jak ty, po-psuł nam zabawę, więc bujaj się frajerze i do budy.
  • Grafomanka 3 miesiące temu
    słone paluszki, ty znasz zabawy, z rynsztoka... I jeszcze innych w to wciągasz, że ty literackie dno, to każdy wie i lepiej nie napiszesz, ale że inni dają się ten prymityw wkręcić, to już żałosne...
  • słone paluszki 3 miesiące temu
    Każdy jest kowalem swojego losu i nikt nikogo na siłę nie ciągnie, więc zamknij ryj stara ku*wo i wypie*dalaj.

    Tyle słów świętych. Amen.
  • Grafomanka 3 miesiące temu
    słone paluszki, jakbyś z ulicy wróciła i jeszcze latarnia z ciebie nie wyszła... ale co nas obchodzi, gdzie pracujesz?
  • Dekaos Dondi 3 miesiące temu
    Paluszki↔Może nie zawsze zbyt piękne, ale chociaż trzeba do tego dążyć, na ile możliwości nasze, w kontekście różnych czynników przeciwstawnych, na to pozwalają😊:)
  • słone paluszki 3 miesiące temu
    Życie bywa różne, wiemy o tym, bo życie to przede wszystkim ludzie wokół nas.
    Ale kiedy o świcie wychodzisz z domu i słyszysz najpiękniejszy ptasi trell, to masz ochotę z radością wykrzyczeć, że życie właśnie jest piękne.

    Mam nadzieję, że ludzkość zniknie z powierzchni świętej Ziemi i pozostaną na niej tylko zwierzęta.
  • Dekaos Dondi 2 miesiące temu
    Słone paluszki↔No bywa, ale nie wszyscy piękno wokół, zauważają, o czym rzekłaś.
    Np↔w sensie świtu. A gdy wreszcie zauważą, to bywa, że trzeba odejść😊:)
  • słone paluszki 2 miesiące temu
    Dekaos Dondi,
    Bo nie wstają o świcie, albo są wkurzeni, że wstają i nie dostrzegają piękna.
    Może dostrzegam, bo 'jutro' pieprznie mnie jakieś autko, kto to wie...
  • Dekaos Dondi 2 miesiące temu
    Słone paluszki↔Oby nie! Nie życzę Ci tego😊:)
  • słone paluszki 2 miesiące temu
    Dekaos Dondi
    Kiedyś i tak nastąpi koniec.
  • słone paluszki 3 miesiące temu
    Dekaos,
    Proponuję usunąć tekst i wstawić ponownie, by nie nosił brzemienia wszelkiego zła.
  • Piotrek P. 1988 2 miesiące temu
    Ale odlotowe wizje 🤯 🤩 😎 🥸

    5, pozdrawiam 🙂

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania