Poprzednie częściWiiieeersz <*> Smutny sad
Pokaż listęUkryj listę

Wiiieeersz <*> Wypieki w Piekarni

Zapewne pamiętasz. Wierzę, że tak.

Powtarzałem, żeś uroczym piecykiem węglowym.

 

Ty nadmieniłaś,

(do szpiku kości, ciepła wilgotna)

o zakręconej piekarni.

  

Wkładałem ciasto w gorącą czeluść.

Chociaż raz po raz, no cóż...

wychodziły czerstwe bułki.

 

Ogrzewałaś ciasto, palącym żarem.

Piekłaś ze wszystkich stron.

 

Rosło szaleńczo, bez potrzeby drożdży,

gdy piekarnia pulsowała wykładziną z płytek,

przylegających jedne do drugich.

 

Przez szparkę nieszczelnych drzwiczek,

szybowało leniwe spełnienie.

 

Niczym deczko skołowany ptak,

z wypiekami na dziobie,

poprószony złocistym przypieczeniem,

z szelestu migoczących skrzydeł.

 

Wypełniał ciepłe wnętrze,

lśnieniem zarumienionej jutrzenki.

 

Białym lukrem, zdobił spocone kryształki świtu,

śniące w zapachu, świeżo upieczonego chleba.

Średnia ocena: 2.3  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (14)

  • Dekaos Dondi😄

    Dzisiaj niczego nie wyróżnię = NierozdzielnąCałośćŁykam - jak pelikan żabę.
    Lubię te blade, niedopieczone, przepieczone... a zakalec uwielbiam/choć rzadko się do tego przyznaję... oczywiście mowa o wszelkiego rodzaju wypiekach.
    A poza tym... dobrej gospodyni, to i bez drożdży - ciasto w rękach rośnie.

    Znowu jestem oczekująca... do specjalisty 'głownego' też/niestety - nikt mi w to nie uwierzy.
    Po ostatniej wizycie - lekarz zadecydował, że muszę poczekać na odpowiednie konsylium, bo on pierwszy raz spotkał się z takim przypadkiem

    Pozdrawiam 🫣-;3)))~~~~~
  • SyMy

    Rozmawiałam z Cichosią... mówi, że wyschła, więc odpowiednio ją podlałam - może jednak zakwitnie 😀
  • Dekaos Dondi rok temu
    Szu fi fi↔W żółtej bajce, to nawet żabka pelikana, do wnętrza capnie.
    Hmm... czyż nie lepiej, gdybyś pomyślała terapeutycznie, na wskroś–jak to potrafisz–pozytywnie:
    No coś takiego. Aż mi fałdy zaiskrzyły.
    Pierwszy raz mam styczność, z takim przypadkiem psychiatry. Biedaczek😀
    Co do Cichosi→to wierzę, że przez Twoje podlanie ducha soczyste→zakwitnie.
    Pozdrawiam 🫣-;3)))<<<<<@
  • Dedulek🫠

    A co Ty taką objedzoną rybą... już splisowałam się odpowiednio 🤣🤣🤣
  • A jednak nie... przeceniłam swoje pliski/tudzież inne zakładki też🤣🤣🤣
  • Dekaos Dondi rok temu
    Szuflandio→Bo mi w kółko wygadujesz, że kalkuję🤣
  • Dekaos Dondi rok temu
    A gdzie tam przeceniłaś🫠To jeszcze nie czas świąteczny🤣
  • Dekaos Dondi 🤣🤣🤣
    Jesteś w domu... ja już wsiadam do tego środkowego podniebnego... tylko czy udźwigną SyMy.🤣🤣🤣
  • Dekaos Dondi rok temu
    Szufi↔Roztropnie otworzyłem wrota okna, żebyś mi szyby nie wybiła SyMy→mami😘
    Do dziś🤣
  • Dekaosiu...śpij już, proszę, bo nie wiem co mi jeszcze wpadnie do głowy😘🤣😘🤣
  • Dekaos Dondi rok temu
    Szufi↔A ja chyba wiem😘Naoliwienie skrzydeł🤣
  • Dekaos Dondi 🤣🤣🤣🤣🤣

    No popatrz - jakaś nadzwyczajna telepatia... czy inne szyszynkowe zabiegi😘
  • Wianeczek rok temu
    Były takie prawdziwe piece do pieczenia chleba w poniemieckich domach. Przez to że nie używane często przysłaniali je dechami, ale te ciemne jamy nie miały już nic wspólnego z ciepłem domostwa niestety. Ustawiane były na ścianach w kuchniach, albo w kątach.
  • Dekaos Dondi rok temu
    Wianeczek↔Dzięki:)↔I zapewne smak chleba, mógł być bardziej chlebowy:)↔Pozdrawiam😀

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania