Drabble - Granice szaleństwa
#od autora: Wczoraj wrzuciłam wiersz na LBnR, ale wycofałam. Pomysł jednak pozostał i powstały drabble.:#
W jasności dnia demony wychodzą zza horyzontu, by znieść granice widzenia i upleść neuronowe gniazda w umysłach wybranych. Oczarowani nowym widokiem, biegną poza to, co powszechne, pozostawiając za sobą kurz na twarzach pozostałych. Stawiają duże, śmiałe kroki owładnięci poczuciem nieskończoności. Nieświadomie wkraczając w samotność wśród krzyków rozciągniętych ponad niebem, padają na ziemię niczym drobny żwir. Z pokorą obserwują wzburzone chmury pochłaniające ich wnętrze. Aż w końcu wyczerpani odwracają się z nadzieją na powrót, lecz ci, co czekają z twarzami ukrytymi w dłoniach, są już zbyt daleko.
Jedynie ptaki krążą pomiędzy samotnościami i łamią skrzydła, rozbijając się o smutek namalowany szaleństwem.
Komentarze (29)
No chyba nawet lepszy tekst, skoro mam wybór.
''lecz ci, co czekają z twarzami ukrytymi w dłoniach, są już zbyt daleko'' - to najbardziej. Pozdrawiam→5
Nie podoba mi się. Nie zgadzam się.
Wg mnie to przyszywanie łatki.
Niektórzy ludzie mają smutek wpisany w naturę, i sami nie wiedzą, gdzie powinni szukać źródła.
Osoba odczuwającs głęboki smutek towarzyszący oglądaniu starych filmów.
Może czuję ogromną tęsknotę, której nie potrafi zidentyfikować.
Czy jest szalona?
....
Drabble, więc od razu pytanie. Będzie nowa audycja?
Ok. Tekst.
"Stawiają duże, śmiałe kroki owładnięci poczuciem nieskończoności." - mówisz o demonach, więc nie wiem czy nie lepiej "owładnięte" - przeanalizuj.
"Jedynie ptaki krążą pomiędzy samotnościami i łamią skrzydła, rozbijając się o smutek namalowany szaleństwem" - A to jet cudo. Mój nurt, moja bajka. Tego szukam, lubię takie czytać. Może po jakiejś kawce mi się interpretacyjnie pojaśni, więc chwilowo zostawiam tylko to i pięć gwiazd do kompletu.
No ładnie bardzo. Jeśli to na bazie wiersza to musiał być co najmniej dobry, bo tekst jest świetny. Najbardziej, chociaż tu jest jedna pełna całość, podoba mi sie to z pozoru słabe, ale zaznaczam, że to tylko pozór, zakończenie, które wykopuje myśli niczym amerykański rugbysta gdzieś tam daleko proza trybuny.
Czyli jeśli nawet wiersz uznałas za nieudany, był matką i ojcem tego tu krótkiego ale jakże treściwego w przekaz utworu.
Pięknie!!!
Pozdrawiam!
Idź dokąd poszli tamci
Do wrót ciemnego kresu
Pozdrawiam serdecznie
Boli.
pozdrawiam:)
Oczywiście zrobisz, jak zechcesz.
Postaram się zajrzeć do Twojej serii, póki mam chwilkę.
Pozdrowienia ;)
Ale pisać każdy może. Nawet jeśli robi to wśród pieluch i po nieprzespanej nocy:) i tego się trzymam :)
Dzięki jeszcze raz i pozdrawiam serdecznie!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania