Poprzednie częściDrabble #2 – Reinkarnacja
Pokaż listęUkryj listę

Drabble # 23 – Gasnące światło

# od autora: To dla mnie eksperyment z formą, jak do bani to walcie śmiało.#

 

Jasno.

Ciemno.

Jasno.

Stała w kuchni, bezmyślnie bawiąc się drzwiami lodówki. Czuła, jak głód drapie po ścianie żołądka, przemieszcza się w górę przełykiem, by wypłynąć w postaci pustych łez, kapiących po cichu na podłogę.

Ciemno.

Jego szept, idąc do pokoju dzieci, zahaczył o rachunki, brudne pranie i strzępki nadziei…

Jasno.

Jedna marchewka, dwa plasterki sera, pomidor, będzie na śniadanie dla brzdąców, pomyślała.

Ciemno.

On w tym czasie pełzał po linoleum, właził pod pościel w kolorowe motylki, łaskotał brzuszki, wchodził w sny, zamieniając wesołe kucyki w maszkary.

Jasno.

Wytrzymam jeszcze jeden dzień, wytrzymam.

Ciemno.

Wraca do kuchni ze zdwojoną siłą.

Ciemno.

Średnia ocena: 4.8  Głosów: 16

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (37)

  • fanthomas 20.05.2018
    bardzo lubię eksperymenty z formą i treścią. 5
  • fanthomas 20.05.2018
    mi sie to skojarzyło z zaburzeniami snu połączonymi z kompulsywnym podjadaniem
  • Justyska 20.05.2018
    Hej! Miło Cię gościć i skojarzenie ciekawe, bo myślałam o czymś zupełnie innym, ale faktycznie można i tak to odebrać. Rozne interpretcje sa najlepsze!
    Dziękuję i milego dnia :)
  • fanthomas 20.05.2018
    Mam czasami dziwne skojarzenia;)
  • Karawan 20.05.2018
    Piątunia to już norma u Pani! Strach przed partnerem, przed wracającym do domu - skąd ja to znam? Dziękuję.
  • Nachszon 20.05.2018
    No wiesz co Karawan? Ja czekam z olbrzymim lękiem, gdy moja żona nie wraca z pracy w normalnym zakresie godzin, ale już dawno nauczyliśmy się informować siebie, zarówno że bezpiecznie dotarliśmy do pracy jak i wtedy, gdy wiemy, że nie będziemy w domu o danej porze. Oczywiście boję się swojej żony, jak cholera, ale uwielbiam ten strach:)
  • Justyska 20.05.2018
    Dziękuję Karawanie. Bardzo
  • Karawan 20.05.2018
    Nachszon Fajnie, żeś to skierował w inną stronę - brawo. ;) Miałem na myśli moje dzieciństwo i domyślne odczucia matki. Poszedłem "O jeden most za daleko". ;))
  • Justyska 20.05.2018
    Karawan to, że każdy odczytuje po swojemu jest najcenniejsze
  • Nachszon 20.05.2018
    Matczyny strach przed nędzą, przed tym, że nie będzie czym nakarmić dzieci, lęk indukcyjnie przekazywany dzieciom, mimowolnie. I nadzieja, że może jednak tak źle to nie będzie. Jak zawsze górna półka drabbli. Lęk minie, trzeba go wytrzymać, tak widzę. I widzę swoje pięć i czyjeś niepięć.
  • Justyska 20.05.2018
    Nachszon tak! Dokładnie o to mi chodziło. Dziękuję!
  • Kim 20.05.2018
    Hej, Justyś! Coraz bardziej eksperymentujesz w tych drabblach - i dobrze :) Podeszło mi. Między innymi dlatego, że przekaz do mnie dociera (prosty i zrozumiały :) oraz dobrze znam te uczucia, gdy druga połówka nie powraca i nie powraca. Tęsknota to chyba będzie :)))
    Miłego dzionka.
  • Justyska 20.05.2018
    Dzięki Kim. Super, że każdy rozumie to poprzez własne doświadczenia
    Pozdrawiam
  • Pasja 20.05.2018
    Dzień dobry
    Dzień i noc, ciemno i jasno. Jak w życiu, raz jest jaśniej, a raz ciemniej. Ale zawsze jest ta iskierka nadziei, że po burzy przychodzi spokój i tego wypatrujmy w ciemności.
    Pozdrawiam i miłego dnia życzę
  • Justyska 20.05.2018
    Świetna myśl Pasjo. Dziękuję i wzajemnie :)
  • Dekaos Dondi 20.05.2018
    Oj oj Justysko. Znowu można różnie rozumieć. Ona i on→czyli lęk. Wyobraża go sobie jako istotę. Dlatego jeszcze bardziej się boi. Czy podoła sama wszystkiemu. Może w podświadomości pragnie, żeby to był naprawdę - on - jej druga połowa. Nawet z wadami, ale jednak. Już same otwieranie i zamykanie lodówki..zamknięta ciemność w niej→otwarta→jasno. To też symbol na początku. I tak na przemian. Ale namieszałem. Ale wiesz, że tak mam. A poza tym raczej się przychylam do tego, co napisał Nachszon. Pozdrawiam→5
  • Justyska 20.05.2018
    Bardzo lubię Dekaos ja mieszasz. O to chodzi. Moi intencje są najbliższe Nachszona interpretacji. Ale kazda jest dobra. Pozdrawiam sredecznie
  • Blanka 20.05.2018
    Ot, życie. Różnokolorowe. Pamiętam jak kiedyś ktoś na pytanie"co słychać?", odpowiedział mi "Tradycyjnie. Odwieczne dylematy- rachunki czy chleb" Jakoś mi się przypomniało, skojarzyło. Eksperymentuj, bardzo fajnie Ci to wychodzi. :)
  • Justyska 20.05.2018
    Blanko dobre skojarzenie. Dziękuję
  • Canulas 20.05.2018
    Dogoniłem Cię.
    23 - najważniejszy (pod kątem liczbowym) - Lęk przed biedą, przed nędzą. Jasno - ciemno. Lodówka zamknięta i otwarta, ale czy tylko.
    Trudny tekst.
    Lubię eksperymenty.
  • Justyska 20.05.2018
    Canulas cieszę się, że siadło.
  • fanthomas 20.05.2018
    a mnie ciekawi o co chodzi z tą canulasową liczba 23, to dopiero zagadka
  • Canulas 20.05.2018
    Zagadki są ok. Się reklamując dodam: Zajrzyj do "Żółtych ludzi" - moich ;)
  • Justyska 20.05.2018
    Canulas o! to i ja zajrzę:)
  • fanthomas 20.05.2018
    Canulas Oki zajrzę
  • Adam T 21.05.2018
    "Stała w kuchni[,] bezmyślnie bawiąc się drzwiami lodówki." - zdanie podrzędne po przecinku.

    "Czuła[,] jak głód drapie po ścianie żołądka..."

    "Jego szept idąc do pokoju dzieci, zahaczył o rachunki..." - to zdanie jest dziwne. Jeśli chodzi o to, źe szept, który szedł, zahaczył o rachunki, to ok. Jeśli nie, to może tak:
    "Jego szept[.] [I]dąc do pokoju dzieci, zahaczył o rachunki..."

    Drugiego dna nie będę szukał, jestem za młody ;)) Ale, potraktowane dosłownie, również ma ponury wydźwięk, szczególnie fragment:
    "On w tym czasie pełzał po linoleum, właził pod pościel w kolorowe motylki, łaskotał brzuszki, wchodził w sny, zamieniając wesołe kucyki w maszkary." - tu jest, zdaje się, sedno tekstu.
    Mnie się bardzo podobało.
    Pozdrawiaki ;)
  • Justyska 21.05.2018
    Adamie, przecinki zaraz poprawię.
    "Jego szept" czyli szept głodu, głód szeptał...
    Pozdrawiam i dzięki wielkie za korekte
  • Adam T 21.05.2018
    Justyska, a ja po prostu myślałem, że to jakimś facecie, który tak "ofiarnie" dba o rodzinę i nawet to włażenie pod posciel dziwnie mi pasowało. Czyli mam mocno ograniczoną percepcję.
    W takim razie, jeszcze przecinek po "Jego szept", "idąc do pokoju dzieci" będzie w tym wtrąceniem.
    Wybacz ignorancję.
  • Justyska 21.05.2018
    Adam T no co Ty, widocznie nie jasno napisałam. Generalnie po słowie ciemno miało być o tym w edrujacym głodzie A po jasno o matce. Dziękuję Ci za te przecinki.
  • Ritha 21.05.2018
    "zahaczył o rachunki, brudne pranie i strzępki nadziei…" - to (!)
    Ciagle uważam, ze im mniej człek ma, tym dużo łatwiej trwać.
    Świat jest strasznym miejscem, pokazujesz to w piękny, nietuzinkowy sposób.
    Gwiazdy ;)
  • Justyska 21.05.2018
    Dzięki i tu Ritho!
  • Agnieszka Gu 30.05.2018
    No, tu pojechałaś po bandzie, mi się widzi. Jeśli to eksperyment — to według mnie, bardzo udany... lecę dalej
  • Justyska 30.05.2018
    Dzięki Agnieszko, za tak miły i niespodziewany atak:)
  • Margerita 01.11.2018
    pięć podobało mi się oryginalny pomysł na drabble
  • Justyska 01.11.2018
    Dziękuję Marg:)
  • yanko wojownik 04.04.2019
    Nie czytając komentarzy, wg. mnie eksperyment zakończony powodzeniem, bardzo ciekawa forma, formy. Utwór wart kierunku na gwiazdy.
  • Justyska 04.04.2019
    Dziekuje wojowniku za wygrzebanie. Gdzie Cie tu przywiało? :) Milo mi bardzo i pozdrawiam!

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania