Poprzednie częściJej oczy - Paul (1)

Jej oczy - Ivy (8)

Ivy

 

Pik, pik, pik.

Usłyszałam miarowe pikanie tuż koło mnie. Po chwili ciche „kurwa”, stukanie w klawiaturę i zmęczone westchnienie. Powoli otworzyłam oczy. Byłam w jakimś jasnym pomieszczeniu. Jarzeniówki nad moją głową świeciły zdecydowanie zbyt mocno. Mruknęłam i ponownie przymknęłam powieki.

– Ivy? – Usłyszałam po swojej prawej stronie.

Zatrzepotałam powiekami. Oczy zaczynały przyzwyczajać się do nienaturalnego światła, lecz ciągle było mi za jasno. Mrużyłam powieki, starając się wyostrzyć obraz. Ktoś się poruszył i pochylił nade mną.

– Zgasić światło? – zapytał bardzo znajomy głos. Nie potrafiłam go jednak połączyć z konkretną osobą. Czułam się dziwnie senna, zmęczona. Dźwięki były przytłumione. Otoczenie rozmazane.

– Yhm – mruknęłam cicho.

Większość jarzeniówek zgasła. Została jedna, świecąca w przeciwnym kącie pokoju. Nie raziła, ale dawała przyjemną jasność. Otworzyłam szerzej oczy.

Pokój był biały, moje łóżko o wiele za duże, a kołdra dawała ciepło, które teraz tak bardzo było mi potrzebne. To równomierne pikanie pochodziło z kardiomonitora. Byłam w szpitalu?

Nagle wszystko sobie przypomniałam. Stado wilków rzucających się sobie do gardeł, potem ciemny las, przeraźliwe zimno i ten brązowy, olbrzymi wilk. Kardiomonitor zaczął szybciej pikać.

– Ciii… Już dobrze, Ivy. Jesteś bezpieczna. – Poczułam na głowie ciepłą dłoń, a od niej płynące przyjemne iskierki. Naraz ogarnął mnie spokój i uczucie bezpieczeństwa.

Dopiero teraz zauważyłam, że tuż obok mnie siedział Paul. Nie wyglądał jakby był w szczycie swoich możliwości. Czarne włosy spadały w nieładzie na czoło, karmelowe oczy miał zmartwione i podkrążone, jakby długo nie spał. Biała koszulka, podkreślająca wyrzeźbioną klatkę piersiową, była wymięta. Jedynie czarne spodnie z dziurami na kolanach wyglądały przyzwoicie. Mimo to całość prezentowała się nieziemsko seksownie aż zaschło mi w gardle. Chciałam wyciągnąć rękę i przeczesać palcami zmierzwione włosy oraz upewnić się, że mięśnie były tak twarde, na jakie wyglądały. Z trudem się powstrzymałam.

– Cześć, malutka. Nieźle mnie wystraszyłaś, gdy zaraz po przebudzeniu zaczęłaś wydzierać sobie wenflon. – Uśmiechnął się w taki sposób, że gdybym stała, od razu zmiękłyby mi nogi. – Dobrze, że teraz już jesteś spokojna. Jak się czujesz? – zapytał z troską w głębokim głosie.

– Średnio – wychrypiałam z trudem.

– Chcesz się napić?

Kiwnęłam głową.

Paul sięgnął po stojącą na szafce szklankę z wodą. Nie miałam nawet siły podnieść głowy, więc włożył mi słomkę do ust. Pierwszy łyk był niczym zbawienie. Czułam, jakbym nie piła nic od kilku dni. Pociągnęłam jeszcze kilka, czując nieopisaną ulgę. Odłożył szklankę i ponownie spojrzał na mnie.

– Pewnie czujesz się osłabiona i wszystko jest przytłumione, ale to przez leki, które lekarz musiał ci podać, żebyś nie zrobiła sobie krzywdy. Odpoczywaj, a rano powinnaś poczuć się już dużo lepiej.

– Matt. Pewnie się martwi – szepnęłam.

– Dzwoniłem do niego. Wszystko jest w porządku. Niczym się nie przejmuj. Po prostu śpij. Jutro porozmawiamy. Dobrze? – Pogładził delikatnie moją dłoń, a ja znowu poczułam iskry.

Odetchnęłam i zamknęłam oczy. Cisza zakłócana jedynie pikaniem kardiomonitora i ciepły dotyk Paula utuliły mnie do snu.

Średnia ocena: 4.8  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • MKP 9 miesięcy temu
    "Oczy zaczynały przyzwyczajać się do nienaturalnego światła, lecz ciągle było mi za jasno. Mrużyłam oczy, starając" - pierwsze oczy bym na coś wymienił.

    Wszytko będzie dobrze... Zostałaś jedynie wybranka pół człowieka pół wilka i spędzisz resztę życia w gromadzie takich stworzeń.
    Będzie dobrze🤣
  • Nysia 9 miesięcy temu
    Trzeba stawiać sobie wyzwania, więc i ona musi się z czymś mierzyć. A wilczki przynajmniej są włochate i miłe w dotyku, to zawsze coś 😅
  • Vespera 9 miesięcy temu
    Ej, dla mnie to brzmi jak bajka, ale ja to jestem pierdolniętą furraską :D No i mogłyby to być kotoludy...
  • MKP 9 miesięcy temu
    Vespera Dzikie wilki śmierdzą starą zapyziała sierścią i tarzają się w różnych mało przyjemnych rzeczach - ale to nie są wilki, więc zakładam, że ludzka strona dba o higienę😉😉
  • Nysia 9 miesięcy temu
    MKP Oczywiście, że dbają o higienę. Mają nawet specjalne odżywki, żeby sierść się ładnie błyszczała :D

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania