Poprzednie częściTrzecie Oko

Trzecie Oko - Rozdział Czternasty

Budynek od środka wydawał się jakiś taki większy. Biegali w te i z powrotem, szukając przyjaciela. Dobra – osoby, której nigdy w życiu na oczy nie widziała.

Ale gdzieś tam w środku czuła, że jednak go zna.

Bart po raz kolejny wleciał do jakiegoś pokoju i – nie ukrywając po raz kolejny swojej złości – zaklął tak głośno, że gdyby ktoś tu umarł, to jego ciało na pewno by uciekło. Wypał znów na korytarz i zaczął biec.

Biegła za nim. Widziała jak jego ramiona ciągle podnoszą się i opadają. Próbował coś znaleźć za pomocą węchu?

No tak. Przecież te wszystkie postaci z fantastycznych książek istnieją.

Nagle zatrzymał się, a ona wpadła na niego.

- Jest tam. – wskazał na drzwi, które znajdowały się na końcu korytarza.

Obydwoje puścili się biegiem. Chłopak oczywiście jako pierwszy znalazł się w pokoju, a ona zaraz za nim. I w tedy zdarzyło się coś dziwnego.

Jakby jakieś sznurki leciały wprost na chłopaka. Wszystko widziała w zwolnionym tempie. Spojrzała się w prawo. Ujrzała tego samego mężczyznę, co w tedy, na stacji i jakiegoś chłopaka.

Miał zawiązane oczy jakąś białą chustą, która miała dużo plam. Odnosił wrażenie nieżywego, ale tak naprawdę jeszcze oddychał. Przyjrzała mu się bardziej i zrozumiała, dlaczego mężczyzna trzyma go za włosy i odchyla jego głowę do tyłu.

Te nici oplatały jego ciało, powodując – a przynajmniej tak to sobie wyobrażała – ból, a nawet okaleczenie.

Po chwili wszystko wróciło w normalny obrót zdarzeń i w ostatniej chwili zdążyła rzucić się na Barta, unikając spotkania z potencjalną bronią ich przeciwnika. Obydwoje runęli na ziemię, a mężczyzna zaczął się śmiać.

Bart przez chwilę nie rozumiał, czemu ona to zrobiła, ale po chwili na pewno przypomniał sobie, co potrafi oprawca jego przyjaciela.

- Niezły refleks, dziewczynko. – zakpił z niej mężczyzna.

Nie zdążyła mrugnąć, a Bart stał przed nim. Oprawca swoją twarzą wyrażał tylko jedno. Zaskoczenie. Po chwili runął na zimne kafelki jak bela drewna. Co on z nim zrobił? Nie chciała wiedzieć.

Zobaczyła jak nitki rozluźniają uścisk na ciele drugiego chłopaka, po czym z cichym brzękiem jedna po drugiej upadają na podłogę. Gdyby nie Bart, też miałby dość niemiłe spotkanie z podłożem.

To nie mogło pójść tak łatwo. To była jakaś zasadzka, albo podstęp.

- Niech by to… - usłyszała głos barta. Wstała i podeszła bliżej. To co zobaczyła, było dla niej szokiem. Nigdy w życiu (nawet w swoich snach) czegoś takiego nie widziała.

Średnia ocena: 4.5  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (8)

  • comboometga 17.11.2015
    - ,,Wypał znów'' - Wypadł* ;)
    - ,,I w tedy'' - wtedy*
    - ,,Spojrzała się w prawo'' - bez ''się'' ;D
    - ,,co w tedy, na stacji'' - wtedy*, bez przecinka
    - ,,usłyszała głos barta'' - Barta*
    - ,,To co zobaczyła'' - przecinek przed ''co''
    - ,,Nigdy w życiu (nawet w swoich snach) czegoś takiego nie widziała'' - nawias można usunąć ;) zastąpić przecinkami albo całkowicie wyciąć
    Są maleńkie błędy, musiałaś najeść się trochę tych liter :D Ciągle będę śledzić Twoją historię, jest teraz dużo akcji ^^ 5
  • Dot 17.11.2015
    Litery ciągle jem w szkole :p Cieszę się, że podoba ci się to :D
  • comboometga 17.11.2015
    Dot Smacznego :D
  • Dot 17.11.2015
    comboometga A dziękuję :p Akurat teraz też je jem, bo piszę 15 :)
  • comboometga 17.11.2015
    Dot Ukaże się dziś? ^^ Weny życzę, w takim razie :3
  • Dot 17.11.2015
    comboometga A znów dziękuję :p Mam nadzieję że tak, tylko ubolewm nad tym, że tu nie można ustawiać czcionek, a 15 będzie napisany kursywą, jako takie wspomnienie Jima :/ Troszku taka lipa, ale dam radę :)
  • comboometga 19.11.2015
    Dot Żadna lipa, fajne ^_^
  • Rasia 26.11.2015
    "wydawał się jakiś taki większy" - bez "taki"
    "Biegali w te i z powrotem" - tę*
    "gdyby ktoś tu umarł, to jego ciało na pewno by uciekło" - ożyło raczej ;) To uciekło pasowałoby może do kogoś kulejącego ;)
    "Widziała jak jego ramiona" - przecinek przed "jak"
    "te wszystkie postaci" - postacie*. Postaci to wersja staropolska
    "Miał zawiązane oczy jakąś białą chustą, która miała" - miał x2
    "Po chwili wszystko wróciło w normalny obrót zdarzeń" - albo wróciło do normy, albo przybrało normalny bieg zdarzeń
    "przez chwilę nie rozumiał, czemu ona to zrobiła, ale po chwili" - chwila x2
    " jakaś zasadzka, albo podstęp." - bez przecinka
    Staraj się usuwać nawiasy + zapis dialogów
    Uff, coś ta część troszkę podupadła. Zostawiam 3,5 i idę dalej ;) Czekam, aż zacznie się wszystko wyjaśniać.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania