Poprzednie częściTrzecie Oko

Trzecie Oko - Rozdział Dwudziesty Czwarty

Minął tydzień. Angelina nie poinformowała ich, co ustalili na Złotej. Zdziwiło to wszystkich, ponieważ zawsze byli na bieżąco ze wszystkimi informacjami, a tu od tygodnia nic.

Poza tym, Abigail wciąż leżała nieprzytomna. Sytuacja stawała się coraz bardziej niekorzystna. Obaj postanowili przycisnąć kobietę, żeby im powiedziała co zadecydowali na posiedzeniu.

Otworzyli drzwi jej gabinetu i weszli do pomieszczenia. Zaskoczyło ją to, aczkolwiek wstała i spytała się:

- O co chodzi?

- Dlaczego od tygodnia nic nam nie mówisz?! – Barta jak zwykle poniosło, poza tym jego oddech znów pachniał pomarańczami…

- Nie muszę wam wszystkiego…

- Mamy dziewiętnaście lat! – energicznie wymachiwał rękami. – Mamy prawo wiedzieć co zadecydowaliście!

Kobieta przygryzła wargę i lekko spuściła głowę. Zaczął podejrzewać o co chodzi i przez myśl mu przeszło, że Bart też, jednak bardzo szybko wybił to sobie z głowy. Na pewno nie myślał w tym momencie.

- Angelino!

- Wszyscy postanowili, że zaraz po tym jak Abigail się obudzi zostanie przetransportowana do Obozu Feoh.

Chwila ciszy.

- Że co proszę? – mimo woli jego oczy zrobiły się większe. Ten Obóz może i pomagał im, ale jeśli tam się wejdzie raz, nie wyjdzie się z tam tond nigdy.

Dla niego to była ostateczność. Czuł, że to ma związek z tym Trzecim Okiem. Przyjdą po to. Opcji było naprawdę dużo.

Co można było z tego wywnioskować?

Na pewno to Oko było w Danger. Niewątpliwie. Mogłaby to być jakakolwiek rzecz. Mebel, długopis, nawet telefon… Albo równie dobrze ktoś posiadał miano Trzeciego Oka.

- Jaki obóz? O co chodzi? – Bart zmarszczył brwi. Jim nadepnął mu na stopę, a ten nawet nie zareagował. Miał ochotę go walnąć w łeb. Ale od tego była Ava.

 

~

 

Powoli otworzyła oczy. Przez chwilę wszystko rozmazywało jej się przed oczami. Rozejrzała się, nie podnosząc głowy. Była w swoim pokoju.

Była strasznie głodna. Ile spała? Co się stało. Spróbowała się podnieść, ale dwie ręce złapały ją lekko za ramiona i delikatnie znów położyły na poduszce.

- Idź po Angelinę.

Znała ten głos, ale nie wiedziała do kogo należy. Chciała spojrzeć na tą postać, ale nie mogła, bo przez jej pozycję miała ograniczoną widoczność.

Nie pamiętała co się stało. Może i dobrze? Nawet nie miała zamiaru pytać.

Leżała tak w ciszy jeszcze kilka minut, a potem do pokoju weszła jej ciocia.

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • comboometga 12.12.2015
    - ,,wszystkich, ponieważ zawsze byli na bieżąco ze wszystkimi'' - powtórzenie
    - ,, żeby im powiedziała co'' - przecinek przed ''co''
    - ,,Zaskoczyło ją to, aczkolwiek wstała i spytała się'' - aczkolwiek jakoś mi tu nie pasuje :/ + spytała* samo lepiej wygląda ;)
    - ,,- Mamy dziewiętnaście lat! – energicznie wymachiwał rękami. – Mamy prawo wiedzieć co zadecydowaliście!'' - Energicznie* + przecinek przed ''co''
    - ,,Zaczął podejrzewać o co chodzi i przez myśl mu przeszło, że Bart też,'' - kto myślał? ;o Nie wiadomo, o kogo chodzi ;_; + przecinek przed ''o co chodzi'' XDD
    - ,,- Wszyscy postanowili, że zaraz po tym jak Abigail się obudzi zostanie'' - przecinek przed ''zostanie''
    - ,,- Że co proszę? – mimo'' - Mimo*
    - ,, z tam tond '' - stamtąd*
    - ,,- Jaki obóz? O co chodzi? – Bart zmarszczył brwi. Jim nadepnął mu na stopę'' - dopiero teraz pojawia się imię drugiego bohatera ;)
    - ,,oczy. Przez chwilę wszystko rozmazywało jej się przed oczami'' - powtórzenie
    - ,,Co się stało.'' - ?*
    - ,,Nie pamiętała co się stało'' - przecinek przed ''co''
    Akcja toczy się szybko :D Fajnie napisana część, ale jest jeszcze kilka ważnych błędów, więc zostawiam 4 :) Czekam na dalsze części!
  • Dot 12.12.2015
    Ja zawsze źle muszę napisać stamtąd... Co za wkurzający błąd :/
  • Rasia 18.12.2015
    "Poza tym, Abigail wciąż leżała nieprzytomna" - bez przecinka
    " Była w swoim pokoju.
    Była strasznie głodna" - była x2
    "na tą postać" - tę*
    Dalej sporo błędów, ale zaczyna się robić ciekawie. Idę czytać dalej, standardowo 4.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania