Poprzednie częściTrzecie Oko

Trzecie Oko - Rozdział Trzydziesty Czwarty

Resztę nocy było raczej spokojnie. Około siódmej rano rozległ się niemiłosierny pisk. Zerwała się z łóżka i wybiegła na korytarz. Co się działo?

Po chwili z sąsiednich pokoi zaczęli wychodzić ludzie o różnym wzroście, kolorach oczu, włosów… Najdziwniejsze było to, że na jednej części ciała mieli jakąś literkę w danym kolorze.

Zastanawiała się, gdzie ona trafiła? Jakiś internat to był a nie… Jednak postanowiła pójść za tłumem. Może to jej wyjdzie na dobre…

Nie pomyliła się. Wszyscy poszli na stołówkę. Czyli ten pisk, jednak był budzikiem. Nie miała pojęcia, gdzie ma usiąść. Wszystkie stoły były zajęte…

Jednak w tłumie wypatrzyła wolne miejsce. Poszła w głąb pomieszczenia i dotarła do swojego celu.

- Przepraszam, mogę się przysiąść? – spytała.

Oderwali się od jedzenia i spojrzeli na nią. Chłopak bacznie się jej przyglądał, za to dziewczyna promiennie się uśmiechnęła i powiedziała:

- Pewnie, siadaj.

Odwzajemniła uśmiech i opadła na wolne miejsce.

- Jesteś tu nowa, prawda? Pierwszy raz cię widzę. – znów zagadnęła

Abi tylko kiwnęła głową.

- Jestem Kim. – znów wyszczerzyła białe zęby – A to jest Parker. – wskazała na chłopaka, który siedział naprzeciwko niej. Posłał Abi krótki uśmiech na powitanie. – A ty jak masz na imię?

- Abi. – Odpowiedziała z uśmiechem.

- Zaraz powinien jeszcze przyjść Blaise… - Powiedziała nowo poznana dziewczyna, rozglądając się po sali.

Kiedy w końcu zabrali się za jedzenie, Kim ciągle wypytywała Abigail o różne rzeczy. Dowiedziały się czegoś o sobie nawzajem. Parker siedział cicho. W pewnym momencie wstał od stołu i skierował się w stronę wyjścia.

- A ty dokąd? – Spytała ciemnooka łapiąc go za nadgarstek.

- Po Blaise’a. Pewnie znowu nie chciało mu się wstać.

Kiedy chłopak zniknął, dziewczyna spytała:

- Co ci się stało w ręce?

Abi zakaszlała, starając się nie udusić herbatą. Spojrzała na swoje ręce. Na śmierć zapomniała, że nadal spoczywały w bandażach.

- W sumie to nie do końca wiem co… - przyznała

Kim podrapała się po policzku i obydwie wróciły do śniadania.

 

~

 

Kim zobaczyła na liście, jakimi zajęciami Abi zaczyna swój okres próbny. Na jej szczęście zostali przydzieleni na jedne zajęcia w grupie, którą siedzieli na posiłku.

Ciemnooka była z tego powodu zadowolona, bo uważała, że na pierwszych zajęciach można poznać wszystkie silne i słabe strony nowych osób. Na szczęście to było plusem, bo te „lekcje” mają na celu jak najbardziej ukryć te „niedoskonałości”.

Znów skręciły w jakiś korytarz. Ku zaskoczeniu Abigail, był jasny. Najjaśniejszy jakim dotąd szła.

- A tu będziemy mieć większość zajęć. – Kim znów wyszczerzyła swoje zęby i stanęła przed wielkimi czarnymi drzwiami.

Nagle Abi przypomniała sobie jeden z punktów regulaminu. Posiadanie swojej własnej broni w pokoju jest dozwolone tylko po przejściu okresu próbnego. Można powiedzieć, że już złamała jeden punkt.

Nikomu tego nie mówiła (i nie chciała o tym wspominać) ale w pokoju w szufladce zostawiła dwa rewolwery, które znalazła w Danger. Należały do niej, nikt nie miał prawa jej ich zabierać. Postanowiła nadal to trzymać w tajemnicy.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Rasia 01.01.2016
    "Jakiś internat to był a nie" - przecinek przed "a"
    "Czyli ten pisk, jednak był budzikiem" - bez przecinka
    "widzę. – znów zagadnęła" - ta kropka wędruje na koniec
    "znów wyszczerzyła białe zęby" - duża litera i kropka
    "wskazała na chłopaka," - duża litera
    "- Abi. – Odpowiedziała" - mała litera i bez kropki, ojć, coś chyba pomieszałaś tym razem z dialogami xD Zobacz sobie jeszcze w dalszej części tekstu
    "Spytała ciemnooka łapiąc go" - przecinek przed "łapiąc"
    "zajęciami Abi zaczyna swój okres próbny. Na jej szczęście zostali przydzieleni na jedne zajęcia" - zajęcia x2
    "była z tego powodu zadowolona, bo uważała, że na pierwszych zajęciach można poznać wszystkie silne i słabe strony nowych osób. Na szczęście to było" - być x2
    "Nikomu tego nie mówiła (i nie chciała mówić) ale" - skoro nie dałaś wtrącenia tylko nawias, to przecinki wciąż Cię obowiązują, więc po nawiasie :)
    "nikt nie miał prawa jej ich zabierać" - bez "jej", zbędne słowo, poza tym będzie brzmiało ładniej
    Troszkę pomieszałaś tym razem z dialogami, ale ogółem fajnie, że wkraczamy w nowe środowisko. Tylko pamiętaj, żeby się nie spieszyć :) Zostawiam 4,5 czyli 5.
  • Dot 01.01.2016
    Dialogi to mnie wykańczają, bo w niektórych momentach nie wiem czy tą kropkę stawiać, czy nie i czy jest potrzebna duża litera. Kiedyś wyjdzie :p
  • Rasia 01.01.2016
    Na pewno, grunt to ćwiczenia :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania