Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!
Cień żołnierza - fragment 31
Po chwili zadzwonił dzwonek i weszła Mayumi.
- Dzień dobry, ja…
- Wiemy - przerwała jej Nika. - Idź Victor. Mam zapas klucz do twojego mieszkania, zamknę go potem.
Victor poszedł z nią bez słowa, ich podróż nie była długa i oddalona o dwa piętra w górę. Drzwi do apartamentu pana Tadashi Yamady, nie różniły się niczym prócz numeru na nich - 17.
Weszli do środka. Mieszkanie było urządzone w japońskim stylu zapoczątkowanym w średniowieczu, nie licząc wielu współczesnych urządzeń, można by uznać, że rzeczywiście stamtąd pochodzi. Po lewej stronie, znajdowała się pusta przestrzeń. Sala ćwiczebna. Właśnie tam znajdował się gospodarz. Na lekko ugiętych nogach, w szerokiej, charakterystycznej dla samurajów postawie trzymał przed sobą katanę. Z niezwykłą prędkością i dokładnością ciął kolejne, trawiaste bele, i układał kolejne. Znajdowały się one na wąskim, metrowym, drewnianym statywie. Zaś wszystkie ruchy, wykonywał z przepaską na oczach.
- Yamada-san, bikutā ga tōchaku shimashita - powiedziała, Mayumi. Mężczyzna od razu się zatrzymał i ściągnął przepaskę. Był starcem, na oko miał między siedemdziesiąt, a osiemdziesiąt lat.
- Kare o kitasa sete kudasai - miał niezwykle miły, lecz ciężki głos.
- Proszę podejść do pana Yamady - przetłumaczyła, jednocześnie starzec schował ostrze do pochwy.
- Będziesz tłumaczyć? - spytał Victor podchodząc do Tadashi Yamady i ukłonił się kilka metrów przed nim. Nie raz widział to na filmach traktujących o Japonii.
- Tak.
- Yōroppa wa kimyōna tairiku desu. Ippō dewa, otagai ni hijō ni wakai shite imasuga, tahōde wa, jibun no senaka o sasu junbi ga dekite imasu - spojrzał na Victora, a potem na dziewczynę. - Hontō no kazoku no yō ni - zaśmiał się.
- Europa to dziwny, kontynent. Z jednej strony niezwykle ze sobą pojednany, z drugiej gotowy wbić sobie nóż w plecy - wykonała tą samą pauzę. - Jak prawdziwa rodzina.
- Suwarimashou - wskazał na stolik z niskimi nogami i poduszkami wokół.
- Proszę usiąść - przetłumaczyła Mayumi. - Naprzeciw pana Tadashi - dodała.
Victor usiadł wedle polecenia kobiety. Tadashi Yamada usiadł na poduszkę i na prawo od siebie położył na podłogę katanę.
- Mayumisan, sake to nori o motte kite kudasai. Supaisu no kiita mono, anata wa watashinōkiniiri o shitte imasu - powiedział do dziewczyny, zanim ta zdążyła usiąść.
Co pana do nas sprowadza? - spytał Victor, gdy Mayumi wróciła z Sake i pokruszonym Nori w przyprawach.
- Pan Yamada, ma rozmawiać na temat nowego systemu w rakietach ziemia-powietrze.
- Pytam jego, nie ciebie Mayumi.
Andāson-shi ga hōmon no mokuteki o tazuneru - powiedziała lekko zirytowana.
- Mayumi, kāru o tsurete kite mo ī yo, kore wa anata no hanashide wanai. O wakari dekiruto yoi nodesuga - powiedział w kierunku kobiety.
- Otōsan, anata wa sekai no kotogara ni tsuite himitsu wa motanai to yakusoku shimashita, watashi mo anata to onaji kurai shitte imasu - odpowiedziała.
- Ko no baai, anata wa watashi o yurushi nakereba narimasen, soreha soreijōdesu. Kāru o mukae ni itte kudasai, kare wa nani ga okotte iru ka shitte imasu.
Po tych słowach, dziewczyna odeszła. Starzec nalał Victorowi Sake, odłożył dzbanek. Victor wziął go i nalał starcowi. Po czym, w czymś co nazwalibyśmy międzynarodowym językiem migowym, złożyli toast i wypili alkohol. Zrobili to jeszcze dwa razy.
Komentarze (6)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania