Poprzednie częściWiersz <*> Kolor szarości
Pokaż listęUkryj listę

Wiersz <*> Coś było

Siedzę przed chatą rozluźniony i spozieram.

O! Bardziej zajęte. E tam… spoko.

Przeszkadza to komu. Powtórka z rozrywki.

 

Zaistniało nagle w naszej osadzie.

Odwiedzaliśmy owe miejsce,

by pohymmchać i w zamyśleniu odejść.

Nie było groźne, tylko miało wygląd,

piszcząc smętnie.

    

Lecz kiedyś przyszliśmy, patrzymy i nie ma na co.

Żeby chociaż nas to jakoś odmieniło.

   

A gdzie tam. Próżne nadzieje.

    

Jedynie jak ktoś się zapomni i wejdzie tam gdzie było,

to nagle ryms i umiera.

   

Ubaw po łokcie,

Tak śmiesznie drągami zahaczamy i ściągamy ciała,

bo niektórzy nowi chcą tam wejść.

Fajnie jest. Więcej luzu i świeżego powietrza.

Średnia ocena: 3.7  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • Roma 3 miesiące temu
    Lekko niepokojąco :) bardzo mi się podoba.
    Dobrego :)
  • Dekaos Dondi 3 miesiące temu
    Roma–Dzięki–Taki był mój zamysł–Pozdrawiam:)
  • JagVetInte 3 miesiące temu
    Niby nic, a jednak coś 😏 luźno widzę, bez zmian. Poziom mega 💪 5
  • Dekaos Dondi 3 miesiące temu
    JagVetInte–Dzięki–Zapewne coś można dostrzec–Pozdrawiam:)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania