Wiersz <*> Mᴀᴛᴋᴀ / Oʙᴏᴋ Sᴀᴅᴜ
Dzisiaj Dzień Dziecka.
Dlatego wrzuciłem takie powtórki.
––?/–
w szarej krainie gdzie świt zasmucony
cierpieniem i żalem ostatnich dni
mały chłopczyk siedzi nad rzeką
miłość zabrała wstęga błękitna
nie miała litości wzburzona i zła
dziecko płacze a w każdej łezce
wspomnienie o matce w tęsknocie śpi
~~~
wtem jedna z nich zlatuje na ziemię
w zielonym tunelu szybuje w ciszy
w kierunku rzeki dobrocią pchana
wpada w nurt rwący wartki głęboki
miesza się z chłodem ciepło oddając
choć zimno odczuwa i lęk ją ogarnia
szuka tam matki kochanej duszy
~~~
dziwna przemiana w niej się rodzi
zaczynam żałować uczynku swego
bardzo ja wtedy źle postąpiłam
topiąc miłość w swoich odmętach
kryształem czystym będę od teraz
chłopiec uśmiechem łez jej wybacza
słysząc na falach płynące słowa:
spójrz we mnie dziecko
i nie rozpaczaj
w mojej toni odbija się niebo
≈•≈•≈•≈•≈•≈•≈•≈•≈•≈•≈•≈•≈
pomaluj słodkim sokiem
stare drzewo ukoisz
na wycięciu drogi
jabłoń samotna stoi
z zapachu uplecie owoce
wspomni
że była matką
dla kwiatów przeistoczenia
życia oddała aż nadto
dzisiaj gałęzie strudzone
zakwitły
chwilą ostatnią
Komentarze (9)
Serdecznie :)
Pozdrawiam
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania