Pokaż listęUkryj listę

Wiersz <*> Տყʍҍíօzɑ – 1 , 2

             ––?/–– 

         {Symbioza}

  

złudzeniem mijają chwile

w ogniu płonie wciąż nowa

ciepłym popiołem zakryta

przeszłość czasem uśpiona

 

płomień po lodzie się ślizga

żar wpada w przerębel i tonie

zmrożone myśli znów płyną

chłodem pchane są one

 

mroźny powiew wskazuje

horyzont gorący w oddali

na drzewach jest tajemnica

chce jedno i drugie ocalić

 

na skraju rzeki widoczne

roślinki zielone i młode

przy brzegu łódka cumuje

jej boki skute są lodem

 

ślady powstają człowieka

zapewne zmian to zapowiedź

myśli patrzy kalkuluje

on swoją wersje opowie

 

 

{Symbioza - 2}

           

           1

niepewnie jakoś

wokół przestrzeń

dziwne odgłosy

ciemne złowieszcze

 

brudne ściany

wciąż odrapane

 

malarz płótno wzmocnił

 

na obrazie

malując ramę

 

           2 

zapewne dzisiaj jest ci łatwiej

 

jeszcze przed chwilą

wiele spraw

gnębiło

 

nadziei żadnej

 

podziękuj jeśli słyszysz

delikatnym dźwiękom ciszy

 

to także ty

szczęściem płaczą łzy

 

dla ciebie dla nich

stał się cud

 

wchłonęły twój

ból

Średnia ocena: 4.7  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • Shogun 29.01.2020
    Chyba jeszcze za mało w poezji siedzę, aby w pełni zrozumieć ten wiersz, ale jednego jestem pewny. Końcówka piękna i ten wers "szczęściem płaczą łzy". Według mnie najlepszy. ode mnie 5.
    Pozdrawiam :)
  • Dekaos Dondi 30.01.2020
    Shogunie→Dzięki:)→Pozdrawiam:)
  • Pan Buczybór 30.01.2020
    Symbioza 1 bardziej mi podeszła, druga wersja mocniej skupiona na minimalizmie. Ogólnie bardzo spoko, kawał porządnej poezji.
  • Dekaos Dondi 30.01.2020
    Panie Buczyborze→Dzięki:)→Chciałem, żeby się różniły. Pozdrawiam:)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania