Poprzednie częściWiersz <*> Kolor szarości
Pokaż listęUkryj listę

Wiersz <*> Tańczyłem z Tolerancją

dziś z tolerancją tańcuje sobie

chociaż bez tyci

nawet przytuleń

pełno odmieńców tak słusznie powiem

jakoś nie bardzo

tulić ją umiem

   

każdy hoduje różne odchyłki

czemu przykładu

ze mnie nie wezmą

to ja normalny jestem we wszystkim

a oni świata

doprawdy klęską

  

dzisiaj na taniec znów mam ochotę

patrzy spode łba

warczy coś mówi

chciałem w bliskości hasać z nią potem

lecz nie zechciała

nawet przytulić

Średnia ocena: 1.8  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • Grisza 2 miesiące temu
    spode, a nie z pode...
  • Dekaos Dondi 2 miesiące temu
    Grisza–Dzięki:)–Akurat spojrzałem i poprawiłem:)–Pozdrawiam:)
  • Sokrates 2 miesiące temu
    Cały w tym ambaras, żeby dwoje chciało na raz. Ciekawy tekst i dobrze ilustruje męski punkt widzenia.
  • Dekaos Dondi 2 miesiące temu
    Sokrates–Dzięki:)–Męski punkt widzenia, nie ma tu nic do rzeczy.
    Nie potrafił "przytulić" nawet trochę "tolerancji" to "ona" nie "przytuliła" jego.
    Tekst to taka metafora:)–Pozdrawiam:)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania