Poprzednie częściWiersz <*> Kolor szarości
Pokaż listęUkryj listę

Wiersz <*> Płaskowyż

na obrzeżu szaleństwa wariat przysiadł

dzisiaj

  

wczoraj

idiotów sfora

   

jutro mądrość

nie głupota żadna

co to rozumy wszystkie pojadła

   

lecz zadławiła przełyk

nie deczko

 

wariat idioci przybiegli prędko

chcieli jej pomóc

pocieszyć nawet

  

wtem wiatr nagle świsnął

zakończył sprawę

     

zdmuchnął wszystko

poza krawędź

Średnia ocena: 1.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • KuIfon 3 miesiące temu
    Pierdolamento upośledzonego podmiotu lirycznego
  • ireneo 3 miesiące temu
    jak wtem, to całkiem nagle jest.
    Równie surrealistyczna jest ta krawędź co ją jutro wiatr zdmuchnął.
    Co za czasy wariackie literackie ..

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania