Opow *** Տყɾօթ ƘƖօղօաყ
—?/––
Pewien zakompleksiony swoim ego obywatel, nie przejawiał oznak poczucia humoru. Nawet o zgrozo, nie potrafił się śmiać z samego siebie. Wszelkie próby głaskania uciechą, mimo wszystko z uczuciem i miłością wspomnianej osoby, wzbudzały w nim poważną rozczochraną agresje, wobec durnych agresorów, którzy pragnęli go rozweselić. Lewatywy jedne. Tylko w zidiociałe tyłki tkać. Chociaż trzeba uczciwie przyznać, że gdyby porechotał z gawiedzią w kupie, to raz dwa by zamknął, niewyparzone, molestujące gęby, tudzież mordy i nieznośne twarze.
Na domiar złego pił litrami, kanadyjski syrop klonowy. To mogło być powodem zasłodzenia psychiki, a stanem objawowym, owszem tolerancja, ale tylko jemu podobnych, w myśleniu i działaniach. Kwaśnych chamów, po prostu gnębił pogardą utytłaną w miodzie, jak umiał najlepiej, co wzbudzało ogólną wesołość, jednocześnie potęgując, jego pełną krwiożerczych instynktów, miłość. A przecież moi kochani, chyba nie muszę wam tłumaczyć, jak chłop krowie na rowie, że to nie przystoi tak się haniebnie zachowywać, wobec brata swego, który pobłądził i niejedno, rzecz jasna nieświadomie, na siebie przesunie.
*
W lesie.
–– Mamusiu! Popatrz! Jaki śliczny pajacyk wisi na sznureczku. A nawet wesoło wywalił języczek.
Tak fajnie sinowo kuka z ust. Zdejm zabawkę. Proszę! Chcę się śmieszkiem pobawić. Obiecałaś, że mi kupisz pajacyka, ale już nie musisz.
–– Dziecko… nie mam noża przy sobie.
–– To przegryź. Mnie by mleczaki wyleciały.
*
Morał.
Biada tym wszystkim lumpom, którzy sądzą bliźniego po pozorach jeno.
Okazało się bowiem, że posiadał poczucie humoru. Nawet czarne!
Lecz ujawnił dopiero po swojej śmierci.
A dlaczego dopiero… po. Któż to wie?
Może po prostu nie chciał zostać sam na świecie,
patrząc jak jego współplemieńcy, umierają ze śmiechu.
Komentarze (4)
Pozdrawiam
Oceniamy ludzi po pozorach, po wyglądzie, nie chcąc nawet zapoznać się, jak żyje się takiemu człekowi. Brak nam empatii. :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania