Opow *** Ӏsեօեɑ Ɱɑɾzҽղíɑ
ノらイロイ凡 州凡尺乙モ几ノ凡
–––//–––
Ośnieżone drzewa sprawiają wrażenie strasznie śpiących. Tak rozmyśla ośmioletni chłopiec, między szpalerem świerków. Mieszka blisko lasu, a zatem wątpliwe, żeby zabłądził. Powiedział rodzicom o swoim śnie, w którym znajduje Błękitnego Grzyba. Uwierzył tak bardzo, że marudził o pozwolenie wyjścia, przez pół dnia. Cały czas słyszał, że zupełnie zgłupiał, skoro o tej porze roku, chce szukać marzenia… i to jeszcze o takiej barwie. Lecz on się uparł, że znajdzie i nie dał za wygraną. W końcu uzyskał zgodę. Obiecał, że zanim się ściemni, to wróci.
I wrócił.
*
–– No i co synu... masz czego szukałeś?
–– Nie, tato.
–– A co my oba z matką Tobie mówili?
–– Że to durnota i głupota.
–– Otóż to. Dobrze pamiętasz. Nie warto wierzyć w niemożliwe. Zapamiętaj to sobie.
Żebyś nie czuł się w życiu przegranym. Rozumiesz?
–– Rozumiem… tylko że ja znalazłem coś... ważniejszego.
–– Przyniosłeś drewno na opał?
–– Ja...
–– Synu… jestem z Ciebie dumny. A jednak potrafisz stąpać twardo po ziemi, zamiast się bujać na biegunach z obłoków.
–– Nie przyniosłem żadnego drewna. Mówiłem już, że znalazłem o wiele więcej niż wyśniłem.
–– Co ty opowiadasz? Przecież grzyba nie przyniosłeś.
–– To prawda… ale rozmawiałem z Sensem Jego Istnienia… i chociaż Błękitnego nie widziałem, to zyskałem dużo więcej, niż bym znalazł marzenie… i jestem przez to taki…
–– Chwila… z czym rozmawiałeś? Co z tobą? Dlaczego gadasz głupoty jak dorosły?
–– Tato! Proszę! Nie mów tak. Naprawdę rozmawiałem.
–– W porządku.
–– I nie z czym, tylko z kim.
–– Niech ci będzie. No to z kim?
–– Z Krasnoludkiem.
Komentarze (13)
To może być pytanie lepsze niż hamletowskie "być, albo nie być?"
Bardzo fajny kawałek.
Wszystko tak naprawdę zależy od podejścia, one man's trash is another man's treasure. I to chyba prawda, że to dorośli gadają bzdury - oni po prostu za często zapominają o tym, co naprawdę istotne. Taka przyjemnie podana refleksja się w tym kryje. Pozdrawiam. ;)
Ale wiem, że tak raczej nie trza. Z tego powodu, nick jest prawie zawsze na początku w mych odpowiedziach. Pozdrawiam:)
Nie chwyciłam zamysłu, wracam po raz kolejny i dalej jak na grzybobraniu bez choćby jednego okazu.
Pozdrawiam, Dedo:)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania