Poprzednie częściDasz radę część 1
Pokaż listęUkryj listę

Dasz radę 182

Witaj, Basiu!

 

Postanowiłem, że dzisiaj opowiem Ci jak widzę portal Opowi. pl

Tylko proszę miej wyrozumiałość dla mnie naturszczyka w tym aspekcie.

Zaczynam.

Każdy człowiek potrzebuje mieć chwilę dla siebie, taką, dzięki której nabierze dystansu do życia, a sam znajdzie radość ze swojego jestestwa.

 

Zawsze lubiłem czytać, rozmawiać o tym, co w człowieku jest płoche, ulotne, co stanowi o jego charakterze, o jego zasadach w postępowaniu z innymi.

 

Nie trzeba mieć fakultetu z psychologii, by odczytać zamiary, intencje, osoby z która mamy do czynienia, wystarczy wsłuchiwać się w treści przekazów, poruszane tematy.

 

Dzięki temu możemy poznać tych, którzy mają podobne zainteresowania, chcą podobnie spędzać czas, wymieniać się poglądami , spostrzeżeniami.

 

Różne są sposoby na siebie, na urozmaicenie sobie dnia, zajmowania się czymś, co będzie odskocznią, hobby, a może nawet pasją.

 

Przez lata swego bytu, na tym padole łez, spotykamy na swej drodze życia wiele osób, jedne zostają inne odchodzą, przywiązujemy się do siebie z przyzwyczajenia, a czasem zaangażujemy emocjonalnie.

 

Jednak miałem ciągle niedosyt, czułem, że można więcej, można bardziej się zagłębić w egzystencjalizm, poprzez wyciąganie na światło dzienne, swych pragnień, fantazji.

 

I tak pewnego dnia, pokazano mi stronę na której jestem zalogowany, na której za chwile to umieszczę, by zaznaczyć swoje istnienie.

 

Polubiłem tę formę spędzania czasu, sprawia mi ona wiele radości, daje poczucie czegoś wyjątkowego, takiej odrębności w życiu, jest czymś ważnym.

 

Nie umiem ująć tego słowami, nie mam zbyt bogatego zasobu słów, nie jestem urodzonym wodzirejem słowa,- o ile tak można powiedzieć, ale mam jak każdy wnętrze, które się ubogaca, dzięki takim momentom.

 

Cieszę się, że jest duże zainteresowanie, że pojawiają się nowe osoby, choć dla mnie to wciąż za mało, zbyt mało jak na możliwości, jakie daje taka forma wypowiedzi.

 

Jestem za tym, by wymieniać się odczuciami, nie bacząc na to, że różnimy się upodobaniami, że dostrzegamy inne aspekty, inne zdania.

 

Nie ważne, że zwracamy uwagę na inne fragmenty, inaczej zapatrujemy się na to co czytamy, czekamy na inne słowa, myśli.

 

Ważne jest dla mnie to, że w tych myślach, wystukana jest nadzieja na zrozumienie, na bycie ważnym przez te kilka chwil, gdy ktoś wyda swój werdykt, że czytał, że chciał, że to rozumie.

 

Ważne, że w danym przekazie jest zawarta cząstka człowieka, który gdzieś tam w swoim zakątku świata, żyje i daje znać.

 

Ilu ludzi, tyle upodobań, każdy komentarz uzmysławia mi, że trudno znaleźć kogoś, kto pokryje gust powiernika, kto będzie jego odbiciem pod względem myśli.

 

I to jest w tym najpiękniejsze, że każdy z nas może pokazać palcem – „O tu jest dla mnie sedno sprawy, a tu jest za mało słów, odczuć, to mnie bolało, a tu byłam kontenta.”

 

Bo przecież gdyby wszystkim to samo przychodziło do głowy, te same wiersze, komentarze, myśli, czy to z czasem nie zaczęłoby być nudne?

 

Dzięki temu mogę czytać zdania z której jest wiele polemiki, argumentów, pragmatycznych teorii i przykładów z życia.

 

.

 

Wiersze, a także ich analiza, to wymaga osobnej wzmianki, bo jest w tym coś głębszego niż frywolna myśl, choć i ta się zdarza.

 

Sadzę, że nie przesadzę, jeśli powiem, że wybierając z poszczególnych pozycji frazy, można z nich złożyć wiele aforyzmów, sentencji, a wręcz takie życiowe drogowskazy, ku poprawie swego jestestwa.

 

Mogą być takimi stygmatami, przypominającymi nam, że mimo dnia z tym co obowiązkowe, rutynowymi czynnościami, można, a nawet powinno się chcieć czegoś więcej niż tylko pustych słów, malkontenctwa, przemykania obok życia.

 

Tak dobrze poskładane w całość, mogą być zeszytem i to w twardej oprawie.

 

Zdaje sobie sprawę, że na plus działa tu fakt, że mamy możliwość poznania genezy danego utworu od danej osoby , kontakt, a przy zakupie książki, tomiku, tylko własne myśli.

 

W moim wypadku to dużo, bo często posiłkuję się komentarzem, by przynajmniej dociec myśli, zamysłu, by dokładnie interpretować każde zdanie, a nie szukać miedzy słowami klucza.

 

I na koniec taka refleksja, że życie czasem wymaga rezygnacji z danych przyjemności, jest przecież wiele ważniejszych spraw, ale sądzę, że gdy tylko będzie mógł to tu wróci, bo zostawił, zastawia cząstkę siebie, a tego się nie zapomina

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • Panda231 16.04.2019
    Na końcu najlepsze "P.S. Ale jakbyś kiedyś dostała propozycję udziału w programie Big Brother, to zaręczam Ci, że wykupuje abonament"
  • Robert. M 17.04.2019
    Ziściłoby się moje marzenie, gdybym mógł tak mieć Basię na
    przyciśniecie pilota. Wpatrywałbym się w matrycę telewizora jak
    pies na polędwicę.
    Ach! Pomarzyć, dobra rzecz.
  • Panda231 17.04.2019
    Ciekawe Marzenie
  • Robert. M 17.04.2019
    Dzięki nim łatwiej przetrwać dzień.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania