Poprzednie częściDasz radę część 1
Pokaż listęUkryj listę

Dasz radę część 26

Witaj Basiu!

Po dzisiejszej twojej wiadomości, mam wrażenie, że taką gruntowną zmianę, począwszy od miejsca zamieszkania, aż po najdrobniejsze detale, powinien każdy sobie zafundować. Od tej treści bije energia, witalność, powiem ci, że nawet sam zapragnąłem takiego zamieszania w swoim monotonnym życiu. Bo żeby jak pięknie się układało, to zawsze dopada mnie taki moment, że kładę się z refleksją, że to nie jest do końca to, że powinienem coś zrobić, no właśnie, co? Ostatnio rozmawiałem z Teresą, która mi powiedziała, że wytyczyła sobie jakiś schemat, plan, bo czekając tylko na to, co przyniesie dzień, doznawała wrażenia cofania. Czuła się jak aktor w teatrze, któremu dano roczny angaż, ale niestety na ta samą rolę, co może tylko cieszyć z powodów finansowych. I ja jej przyznałem rację, zbyt wiele tej powtarzalności, takich ról, to przytłacza, gdy człowieka rwie do urozmaiceń.

Tak się przez dłuższą chwile rozmarzyłem, że przypomniały mi się nasze szczenięce lata, gdy czekaliśmy na tą dorosłość, niezależność, bo to będzie wręcz szał. Wiem, wiem, pusty śmiech cię ogarnia, na same wspomnienie robi się nostalgicznie, bo świat jawił się jako plac gry, wesołe miasteczko. Niestety, nie tak miało być, to raczej poligon, dlatego trzeba wykorzystywać wszelkie możliwe sytuacje, zaproszenia, być chętnym , aktywnym, nawet spontanicznym, bez pytania czy tak wypada. I nie pisz mi, że przesadzam, że oszalałem, bo ja wiem, każdy tego potrzebuje, tylko się nie może przemóc, no chyba, że wypije. A propos musze cię kiedyś zabrać na jakąś balangę, delikatnie spić i…sobie do rzeczy pogadamy, jak cekista z dziewczęciem.

Wierzę, nie musisz mnie przekonywać, jak zaczyna się po takiej burzy układać , to mamy wizję na siebie, na przyszłość, doba ma mało godzin, a my zbyt dużo energii. Ale co do nauki gry na akordeonie, to chyba lekka przesada, choć zapewne przy ognisku, na plaży, gdy noc nas otula, a poświata księżyca jest odbijana j w wodzie, uuu. A tak na poważnie, powinno się mieć taka odskocznię, w postaci hobby, jakiś punkt zaczepienia, taki własny świat. By jak ty, nie musieć się pytać:- co ja Basia chcę robić- co nie znaczy, że ja takich pytań sobie nie zadawałem. Wiem, że tobie to bardziej o samorealizacje chodziło, o zawodowe dokształcanie, ewentualnie o zdolności manualne, które przysporzą splendoru, albo spowodują wyższą samoocenę. Ale to cały czas jest na rzeczy, bo pracodawca, przepisy, nowe technologie, nowinki, choćbyś nie chciała musisz, a tak dla siebie, to kiedy?

Co do tej twojej guru, to nie wiedziałem, że jest w takim wieku, że nawet ja bym miał obiekcje, co do jej prokreacji, a wręcz nie myślałbym o tym. Tylko taka mała poprawka, ja pisałem o swojej figurze, jak każdy facet, musiałbym ją zobaczyć, by ocenić jej estetykę wizualną, a dopiero później pod kątem seksualnym. Ale przyznaję się bez bicia, że i owszem, jako dzagę ją widziałem, kogoś ze zniewalającym spojrzeniem , hipnotyzerkę, ciała i duszy, co mogłaby mi …no sama sobie dopowiedz.

To do jutrzejszej wiadomości koleżanko.

Pozdrawiam Kacper

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (7)

  • Miła 23.07.2016
    Super!:)
  • Robert. M 24.07.2016
    Dziękuję C
  • Robert. M 24.07.2016
    ....to bardzo przyjemne, wiedzieć, że ktoś zawsze się wpisze, bez względu na dzień, na nastrój.
  • Miła 24.07.2016
    Możliwe, że tak
  • Robert. M 24.07.2016
    Dla mnie bardzo miłe, bo jest motywacja, nie do lasu, w przestrzeń, a dla kogoś, a to jest ważne
  • Miła 24.07.2016
    Skoro tak uważasz
  • Robert. M 24.07.2016
    Znowu mnie przyłapałaś, jak wchodzę do siebie, po powrocie od mamy, masz dziewczyno jakiś instynkt, zmysł, jak zwał, tak zwał. ale masz

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania