Poprzednie częściDasz radę część 1
Pokaż listęUkryj listę

Dasz radę część 126

Witaj Basiu!

Wiesz, co sobie pomyślałem, że takie osoby jak Natalia, to powinny za wszelką cenę, próbować poszukać sobie pracy w dużym mieście. Oczywiście, że to problem, zwłaszcza przy takim deficycie stanowisk pracy, ale abstrahując od zagadnienia zawodowego, to byłby raj dla jej ciągotek. Przecież ona uwielbia takie doglądanie, dochodzenie do poszczególnych, a w zasadzie do wszystkich budynków, które maja znamiona architektonicznego cudu. Nie wszyscy sobie mogą pozwolić na wycieczki, na zwiedzanie, ale zmiana miejsca zameldowania, to idzie w parze z jej temperamentem. Choć może tak na dziś jej tego nie mów, bo jeszcze pod wpływem tego zachwytu, gotowa mnie posłuchać. Jeśli to by była panienka, to raz się żyje, ale przy jej statusie rodzinnym, to nie biorę tego na swoje barki.

To chyba jednak jest normalne, bo mój wujek, to też wszystkie kościoły musiał obejrzeć, pozwiedzać każdy krużganek, zakamarek, posiedzieć w ławkach. Jednego mu tylko brakowało, przepięknie zagranych pieśni, bo organy w takim wielkim gmachu, to wyzwalają w nas ducha miłości, tak przynajmniej mi powiedział. Bo ja to bardziej czuje się jak kruszyna, która wie, że nic bez Boga nie może osiągnąć, a rano wstając, powinienem zawsze o tym pamiętać, nim coś postanowię. Dobrze, że jest takie miejsce, bo inaczej to bym w pychę popadł, nie umiałbym docenić co dostałem za darmo, i jak to mi służy.

Takie freski, witraże, to dopiero potrzebowały talentu, kunsztu, uczucia, bo bez tego nie wyobrażam sobie jakiejkolwiek sztuki. Dziś można wszystko upozorować, nadać kształtu, wizualnie powiększyć, ale to, co wiekowe jednak ma swój wymiar ponadczasowy. Nie zwracam oczu ku tym ornamentom, ale gdyby to zastąpiono świeckimi nowinkami, to zapewne bym był zniesmaczony. Może to kwestia przyzwyczajenia, pewnych naleciałości, które utrwaliły się w młodości, ale jednak mam świadomość, że to jest na miejscu, a reszta byłaby substytutem, no czymś zastępczym.

Muzyka w kościele to jest coś, co gromadzi tłumy, a jak występuje chór, pod dyrekcją naszej Moniki i jej dziewuchy, to siedzę do końca. Samorodne talenty, po długich i ciężkich próbach, dochodzą do takiej perfekcji, że jak słyszę, – „ Kiedy fale burz, chcą porwać mnie….” - to szukam wzrokiem zrozumienia. Zrozumienia mej ckliwości, potrzeby potrzymania kogoś za rękę, wpatrywania się w uśmiech, dołeczki w policzku. Te dziewczyny mają tyle witalności, a w głosie to z kilka oktaw, aż szkoda, że to tylko na naszym poledku ma rozdźwięk. W tamtym roku, był tu chór ze Lwowa, męski, co mnie nastrajało mało optymistycznie, ale jak zaśpiewali przebój zespołu Wham! „ last christmas”, to japę rozdziawiłem. Tak, muzyka łagodzi obyczaje, bez niej nic nie jest takie samo.

Żebyś wiedziała, że jak czasem pooglądam jakiś reportaż, czy też dokument, o ludzkiej krzywdzie, to cichutko leżę, ani nie śmiem pisnąć, że mnie coś strzyka, pika. Aż mi głupio, że jeszcze pół godziny wcześniej wyzywałem, bo mi się zawias poluzował, czy bateria w łazience odmówiła współpracy. Nie umiem tego pojąć, jak ludzie mogą znieść, niesprawiedliwość społeczną, wady genetyczne, będąc zawsze dobrej myśli. A jak są to osoby, które dotknęła plaga ziemskich nieszczęść, w zasadzie nie ma tam czego się czepić, by natchnąć tą rodzinę jakimś pozytywem, to dla mnie czysty heroizm.

To do jutra, moja koleżanko.

Pozdrawiam, Kacper.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • StuGraMP 01.11.2016
    1. Witaj (przecinek) Basiu!
    2. Wiesz, co sobie pomyślałem, (tu raczej pytajnik i dalej dużą literą) że takie osoby jak Natalia, (zbędny przecinek) to powinny za wszelką cenę, (zbędny przecinek) próbować poszukać sobie pracy w dużym mieście.
    3. (...) do wszystkich budynków, które maja (mają) znamiona architektonicznego cudu.
    4. Nie wszyscy sobie mogą pozwolić na wycieczki, na zwiedzanie, ale zmiana miejsca zameldowania, (zbędny przecinek) to idzie w parze z jej temperamentem.
    5. Choć może tak na dziś jej tego nie mów, bo jeszcze pod wpływem tego(powtórzenie) zachwytu, (zbędny przecinek) gotowa mnie posłuchać.
    6. Nadużywanie słowa "to".

    Tyle uwag odnośnie pierwszego akapitu. Tekst jest wyraźnie niedopracowany. Więcej uwagi mniej pośpiechu.
  • Robert. M 01.11.2016
    Tak, moje tekściki to nie jest finezja poezji, zalążek do rozkwitu twórczości. Bardziej staram się przekazać własne spostrzeżenia na różnorodność podejmowanych tematów. Co nie znaczy, że nie zależy mi na wygładzeniu tekstu, który jest wówczas bardziej czytelny. Dzięki właściwej interpunkcji, łatwiej się wczuć w rytm, dlatego dziękuję Ci za poświęcenie czasu.
  • Miła 01.11.2016
    Świetne
  • Robert. M 01.11.2016
    Dziękuję Ci za to, że przeczytałaś moje przemyślenia. Dzisiaj były one bardzo nostalgiczne, sentymentalne. ale i tak czasem trzeba.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania