Poprzednie częściDasz radę część 1
Pokaż listęUkryj listę

Dasz radę część 57

Witaj Basiu!

Jak tak już rozmawiamy na temat nauki, dokształcania, to staje mi przed oczyma, to wszystko co ma miejsce w dzisiejszych czasach. To nakreślanie obowiązków dla młodocianych, to zabieranie im dzieciństwa, przez wysyłanie ich na dodatkowe lekcje, gry na instrumentach, basen, komputer itp.: Wiem, że świat poszedł do przodu i kto poprzestaje na tym co umie, to zostaje w tyle, wręcz się cofa, to powoduje jednak zagubienie tych dzieci. Moim zdaniem, przerost ambicji rodzica, zmusza dziecko do pozbycia się spontaniczności, własnej inwencji twórczej, bo po prostu nie ma już na to czasu. Czeka na ten dzień wolny, na ferie, ale często bez pomysłu na siebie, bo nie było mu dane wejść w komitywę z podwórkiem.

Takie nauczanie w okrojonym składzie, to wprowadza nastrój sielankowości, bo nikt za wiele nie umie, a więc i nie ma wychylania. Taka mała społeczność, zlepek ludzi, którzy chcą osiągnąć poziom podstawowy, czując się mało dowartościowani, pomijani na obcej ziemi. Wcale by mnie nie zdziwiło, gdybyś z tymi osobami utrzymywała kontakt przez wiele lat, choćby taki internetowy. Przepraszam za to co napiszę, ale jesteście jakby skazani na banicję, a jak wiadomo takie sytuacje wiążą ludzi, wspierając się w każdym momencie, jak członkowie rodzin. Pewnie myślisz czy coś nie wypiłem, ale zapewniam cię, że znam uczucie pustki, braku zrozumienia, bo to co opisałaś skojarzyło mi się z walką z drugiego fotela. Podjęłaś wyzwanie, które jest w twoim zasięgu, bo ci ludzie liczą na to samo i nie pozwolą ci zrezygnować.

Już to kiedyś przerabialiśmy, że takie chwile w których spotykamy ludzi dążących do celu, powodują u nas większe motywacje do działania. Bo jak trafi ci się taka pani, co ma dwójkę dzieci, chorą teściową, a mimo wszystko wieczorami nie narzeka, a robi cos dla siebie, to podbudowuje. Podziwiam tych ludzi, co na przekór wszystkiemu, walczą z bieżącymi sprawami, bez względu na swoja nieporadność, czasem małe zdolności, powtarzają setki razy dane czynności aż do skutku. I nie jesteś wredna, gdy to mi opisujesz, ale to świadczy o twej wrażliwości, że zwracasz uwagę na innych, a nie skupiasz się twych postępach w nauce.

Nie zapomniałem o czym piszesz i że większość materiału jest zgrywana w okolicy kościołów. Wiem, że to wymaga odpowiedniego ubioru, gdzie krzykliwe i kuse spódniczki są niestosowne, nie wzbudzają aprobaty tych co przyjechali się wyciszyć. W żadnym wypadku nie jestem zwolennikiem wybijania się na pierwszy plan przez wizualność. Powiem ci, że taka kobieta w popielatej garsonce, z upiętymi włosami, okularach i nieodzownym skoroszytem, wzbudza we mnie większe zainteresowanie niż ta przedstawiana powyżej.

Widzę, że mnie podsumowałaś tak konkretnie, za te rozbujanie emocjonalne u kobiet. Ale zaprzeczam kategorycznie twierdzeniu, że mam was za małostkowe i nieumiejące dostrzec wartości wewnętrznych. My mężczyźni mamy swoje ambicje co do umiejętności zręcznościowych, naprawczych, co powoduje u nas lekkie rozdrażnienie, gdy jest podważana nasza kompetencja. Nie jesteśmy lepsi niż wy ze swoimi humorami, też potrafimy strzelić focha, gdy reputacja glowy domu jest narażona na szwank. To co, polubownie to zakończymy?

To do jutra moja koleżanko

Pozdrawiam Kacper

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Miła 24.08.2016
    Świetne:)
  • Robert. M 24.08.2016
    Dziękuję CI bardzo za każdy dzień, w którym decydujesz się wejść na stronę w której jest i mój krótki monolog

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania