Poprzednie częściDasz radę część 1
Pokaż listęUkryj listę

Dasz radę część 104

Witaj Basiu!

Oczywiście, że jak chcę, to potrafię wyselekcjonować z siebie pokłady wiary w to, co jest mi dane, a przede wszystkim umiem się cieszyć z miejsca, w którym mam kilku znajomych. Tak, kilku, to nie jest powód do dumy, zważywszy na możliwości, jakie dawał los, ale chyba cenię bardziej swoje zainteresowania, spokój, książkę, a to nie powoduje, że telefon nie milknie. Dlatego może jest mi tak łatwo utrzymać kontakt z tobą, bo znalazłaś u mnie miejsce, czas, który jest perfekcyjnie wkomponowany w moje potrzeby. Tylko nie sądź, że nie wolałbym tego zamienić na real, bo to normalne i dające większą satysfakcję, niż takie wklepywanie słów. Zresztą, pożyjemy, to sama się przekonasz jak potrafię być towarzyski i milusi, no wprost cud, miód i orzeszki, ha, ha.

Jak tak zdecydowanie podeszłaś do tego mauzoleum, to i ja przyjrzałem się nieco bliżej, tak z nutą zadumy naszym zabytkom, i powiem ci, że nasz zamek, jest takim nośnikiem przeszłości na wielką skalę. Nie doceniamy przecież faktu, - no przynajmniej ja nie doceniam- zaślubin Władysława Jagiełły, a to przecież honor dla naszej mieściny, że wybrał ten zakątek Polski. I nie ważne, że kareta odmówiła współpracy i musiano posiłkować się lektyką, ważny jest sam fakt, wpisania się w historię, możliwość opowiadania o tym jako znamiennym kroku. Wiem, że dziś to panienka Doda jak przyjedzie dać koncert? To już wpisuje się do annałów kroniki miasta, a dla większości to powód do plotek przez pół nocy, a nie jakiś tam Władzio, tym bardziej warto to pielęgnować i o tym przypominać.

Ty wiesz to najlepiej, że niczego nie można być pewnym, a zwłaszcza samego siebie i swych zachcianek. Jakby nam dano zapisane sekwencje z naszego życia i wszystko co wówczas przemyślaliśmy, to otwieralibyśmy buźki i oczy ze zdziwienia. Miotamy się Basiu, planujemy, rezygnujemy, zaczynamy od nowa, zagładzamy swe priorytety, bierzemy na celownik inne wartości. Tak, nie ma ideałów, czy to ten cesarz August, Napoleon, czy kij wie jaki, Samuel z wioski w południowej Afryce, wszyscy wieczorami wpadamy na nowy genialny plan na siebie. To jest piękne, jak człowiek trzyma się od młodości swego zamysłu, jak jeszcze to jest pasja, co procentuje finansowo i stwarza wymierny aspekt, odczuwalny przez ludzi, to tylko przyklasnąć.

Dokładnie tak jak piszesz, nie ma co się przejmować tym kim cię widzą, czy coś osiągnęłaś, ważne jest ilu ludzi się uśmiecha na twój widok, jak wiele rąk cię przytula. Jak powiada moja siostra do swojego syna, -„ nie musisz być geniuszem, posiadać kilka fakultetów, ważne by na twoje życie cię cieszyło, było warte zachodu”. Każdy by chciał być kojarzonym z sukcesem, mądrością, posiadać wiedzę, która pozwala na lepszy start w życie, ale czy na starość, nie cieszy nas najbardziej to, co ulotne, radość bawiących się wnuków i to że dobrze wychowaliśmy dzieci.

Tak przeglądałem dziś net, szukając naszych znajomych i trafiłem na ciekawy aforyzm, który bardzo jest na czasie do tej naszej rozmowy o tym kim jesteśmy i kim powinniśmy być. Przytoczę ci go, a ty przyjmij jako wskazówkę na kolejne, wspaniale lata swego życia – „ Są dwie drogi, aby przeżyć życie. Jedna, to żyć tak, jakby nic nie było cudem. A druga, to żyć tak, jakby wszystko było cudem. Wybór należy do ciebie.

 

To do jutra, moja koleżanko.

Pozdrawiam Kacper.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Miła 10.10.2016
    Świetne
  • Robert. M 10.10.2016
    Cieszy mnie taka wypowiedź i proszę o kolejne, co będzie zachętą do kontynuowania.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania