Poprzednie częściDasz radę część 1
Pokaż listęUkryj listę

Dasz radę część 77

Witaj Basiu!

Dosłownie ci zazdroszczę, taka passa, to prawdziwe szczęście. Jak nie miałaś do kogo buzi otworzyć, tak teraz co kilka dni doznajesz możliwości, zrekompensowania sobie tego z naddatkiem. Jeśli chodzi o ten kurs języka, to byłem pewny, że przy takiej liczbie obcokrajowców, musi być wiele tęsknoty za bliskimi, a co za tym idzie chęć na kogoś do zwierzeń. No i nie pomyliłem się, co biorę sobie za dobrą monetę, w odniesieniu do znajomości ludzkich charakterów. I możesz sobie prychać, a ja i tak zakładam nogę na nogę i mów mi wujciu. A co do tej Sofie, to już mi przypadła do gustu, za innowacyjne podejście do zawodu, pokazując, że praca jest środkiem do celu, którym jest własna realizacja siebie.

W dzisiejszym świecie, gdzie większość rezygnuje z urlopu, by nabić punkty na drabince awansów, ona wybrała naukę, dla własnej przyjemności. Jeśli to nie dla lepszego biurka, - a mam nadzieję , że nie ściemnia- to możesz ją ode mnie pozdrowić, popieram ją całym sobą. Z twego opisu wynika, że musi być przeciwieństwem Giovanniego, taki typ swojskiej dziewczyny, której rodzina tworzyła jedność, w wielkim domu z dziadkami, kilkorgiem rodzeństwa. Jeśli to Szwedka, to lasy, długie zimy, przesiadywanie przy kominku, daleka droga do szkoły, no i wspaniałe święta z mrozem i saniami. Wiem, wiem, pojechałem Dickensem, ale Szwecja, to dla mnie bardzo familijny kraj, gdzie ludzie, nie zamykają domów, bo wszyscy są uczciwi, serdeczni.

Skoro już po kilku dniach znalazła sobie Włocha do obchodzenia Rzymu, to musi być kimś uroczym, posiadającym ten dar zjednywania sobie ludzi. Ten Dario, to musi być w rozterce, co zrobić, by ją zatrzymać, by nie uciekła mu, być może nie tylko miłostka, ale coś ważniejszego. Zaciekawiłaś mnie tym wątkiem i liczę, że skwapliwie będziesz mnie informować, jak ich stosunki się układają, to znaczy, relacje słowne, by być dobrze zrozumianym. Ostatnimi czasy, kilka takich par poznałem i powiem ci, że mimo różnicy wyznaniowej, obcej kultury, odległości, podjęli wspólne życie i kto wie czy nie lepiej żyją niż my krajanie. Nie żebym łączył ich poznanie z planami na ślubnym kobiercu, ale kto wie co komu pisane?

To musiałaś przeżyć szok i nie ma w tym żadnej ironii z mej strony, po prostu w namacalny sposób to ujrzałem. Zaprzyjaźniłaś się z Sofie, zapomniałaś o różnicy kilku ładnych lat, ba! Poczułaś się swobodnie, młodziej, a tu gościu wali tekst o córce, to może zaboleć. Dobrze, że z ciebie jest realistka, twardo stąpasz po ziemi, no i umiesz się śmiać z siebie, bo by chłopina mógł usłyszeć parę ciepłych słów. No i nie oszukujmy się, pewnie był napalony na Sofie, a ciebie poświęcił by zrobić lepsze wejście, co jednak było błędem. A tak swoją drogą, to Sofie, musiałaby wyglądać jak nastolatka, więc gościu raczej nie przemyślał sprawy, bo wystarczyło zaniżyć jej wiek. Wiesz, co, ciekawy jestem, jakie to teksty na was działają, jakieś intelektualne wybiegi, szczeniackie zgrywy. A może tacy nieśmiali, co rzucą okiem, tak w popłochu, napiszą liścik z wyznaniem swego uwielbienia i czekają na wasz ruch. A nuż się uda i się domyśli, pozna, odnajdzie.

To do jutra, moja koleżanko.

Pozdrawiam Kacper.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Miła 12.09.2016
    Świetne.
  • Robert. M 12.09.2016
    Dochodzą do głosu nowi znajomi Basi, to i większe pole manewru dla mnie, by porównywać , fantazjować. Dzięki za kolejne wejście

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania