Drabble↔ Jᴀsᴋɪɴɪᴀ / Pᴜᴇɴᴛᴀ
͟J͟Ɑ͟SƘ͟Ӏ͟Ɲ͟Ӏ͟Ɑ͟
Gdy otworzył oczy, zobaczył szarą ścianę. Zawsze unikał spania na wznak. Zmarznięty i zesztywniały, z wielkim trudem wstał. Niewielka jaskinia wzbudzała nieokreślony, dziwny lęk. Miał wrażenie, że zaistniał w koszyczku ze skalnych dłoni, które za chwilę go zmiażdżą, niczym zlęknione pisklę. Począł rozmyślać, iż możliwość ratunku minęła bezpowrotnie, a zatem jego los jest przesądzony. Tak mijał czas. Raz jasny, raz ciemny. Wybrzuszenie na miękkim podłożu, też nie wzbudziło zainteresowania. Tak samo jak spojrzenie w górę, Bo niby po co? Po jakimś czasie, przypadkowy wędrowiec zaglądnął przez otwór w sklepieniu. Ujrzał leżące na boku zwłoki oraz prześwitujący przez ziemię kształt drabiny.
͟Ƥ͟Ʋ͟Ҽ͟Ɲ͟Ƭ͟Ɑ͟
Dzisiaj w nią uwierzyłem.
Całym sobą, choć nie mogę jej nigdzie dostrzec.
Coś mi mówi,
że zostanę przemieniony i wszystkiemu podołam.
Odzyskam utracony sens.
Płynę. To chyba woda. Nieważne.
Fale ogromne, przeciwne.
Nie tracę nadziei. Zaczyna mi pomagać.
Słyszę jakby głos, że niedługo ją zobaczę.
Odczytam i powrócę wzmocniony.
Nagle zaczynam tonąć. Jest zimno i ciemno.
Widzę światło. Ratują mnie dwa szare anioły.
Idę ściśnięty między nimi.
Na oczach opaska z piór. Ręce z tyłu związane.
Słyszę słowa:
„Za chwilę ujrzysz Puentę. Niech radość będzie z tobą”
Zdejmują zasłonkę. Poznaję kształt. Ozdobiona kwiatami.
Odczytuje napis: „Co ma wisieć, nie utonie”
Komentarze (12)
Pozrawiam! ;)
Pozdrowienia!
W tej dla turystów z przewodnikiem na czele zawsze jest jakieś wyjście ?
Do innych nie wchodzę, bo się bojam ?
5
Pozdrawiam : )
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania