Pokaż listęUkryj listę

Wierszee <*> Białe Motyle

po cóż różo kolcami ranisz

tak delikatne płatki twe

zapłaczą rosą przez gęstą szarość

sącząc łzy swoje na świtu mgłę

 

nie płacz łąko że kwiaty więdną

magiczną wodą tej nocy śnisz

jesteś dla nich nową kolebką

snem twoim ciało o brzasku lśni

 

rześki strumyk wstążką srebrzystą

marzenia owija nurtem swym

białe motyle nutki formują

z oddechu łąki tu wiatr się skrył

 

przytulić ciernie do nagich dłoni

czerwone maki ujrzeć w nich

może jutrzenka źródłem nadziei

rozwodni ciemność do jasnych dni

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (8)

  • betti 28.11.2018
    Przede wszystkim należą Ci się słowa uznania za pracę nad rymem - dobra robota. Tam jeszcze masz powtórzone ''swym, swoje'' może da się coś z tym zrobić? Ogólnie jestem na tak.
  • Dekaos Dondi 28.11.2018
    Dzięki betti. Zamienię: swoje, jak coś mi przyjdzie do głowy. Pozdrawiam
  • kalaallisut 28.11.2018
    Mocno chwyciłeś tutaj słowa w formę. Ładnie:)motyl symbol duszy biały niewinność tak sobie łącze... pozdrawiam
  • Dekaos Dondi 28.11.2018
    Dzięki Kalilka Dobrze kojarzysz. Pozdrawiam
  • Pan Buczybór 28.11.2018
    Bardzo dobry technicznie wiersz. Świetny rym, budowa wersów. Klimatem i treścią przypomina trochę Neurotyka - na plus. Pozdro
  • Dekaos Dondi 28.11.2018
    Dzięki Panie Buczyborze. Pozdrawiam
  • Angela 28.11.2018
    "przytulić ciernie do nagich dłoni

    czerwone maki ujrzeć w nich" - zakochałam się w tym fragmencie : )
  • Dekaos Dondi 28.11.2018
    Dzięki Angelo Pozdrawiam

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania