Wieeersz <*> Dᴢɪᴇʀɢᴀʟɪ Ⱳҽłҽղƙę
Dziergała mama wełenkę,
wełenkę dziergał też tato.
Jasiek wełenki nie dziergał,
chociaż nie był ladaco.
*
Dziergała babcia wełenkę,
wełenkę dziergał też dziadek.
Jasiek wełenki nie dziergał,
nie pomagał im wcale.
*
Dziergała wełenkę ciocia,
wełenkę dziergała chrzestna.
Jasiek wełenki nie dziergał,
jakoś dziergać nie zechciał.
*
Dziergali wełenkę sprawnie,
wełenkę dziergali jak trzeba.
Jasiek wełenki nie dziergał,
nawet przy nich nie siedział.
*
Dziergały wełenkę dzieci,
wełenkę dziergała kuma.
Jasiek wełenki nie dziergał,
dzisiaj wszakże nie umiał
*
Dziergał wełenkę prześliczną,
wełenkę dziergał poeta.
Jasiek wełenki nie dziergał,
tylko cierpliwie czekał.
*
Dziergał wełenkę ktoś jeszcze
wełenkę dziergał też szwagier.
Jasiek wełenki nie dziergał,
koniec piosnki niebawem.
*
Dziergali,
dziergali,
dziergali.
Każdy wydziergał swą deczkę.
A później wszyscy pospołu
nakryli Jaśka w trumience.
-----------------------------------
Lub...
Dziergali,
dziergali,
dziergali.
Każdy wydziergał swą deczkę.
Za chwilę wszystkie poduszki,
miały ozdoby przypięte.
Komentarze (12)
Sorry, ale nie podoba mi się.
Nie chcę czytać o dziciach w trumienkach.
ale mnie napadła, druga wersja zakończenia, jeno imię zmieniłem:)
aż w mojej głowie
miałem melodię
Dobry pomysł z alternatywnym, pozytywnym zakończeniem, w którym żadna z postaci nie umiera. 5, pozdrawiam :-)
Pozdrawiam:)
Nie wiem dlaczego, ale intuicja mnie tak gaworzy.
A może tkwią w nas zakodowane geny, które ne tolerują, pewnych "kwestii"
Coś jak "antygust"↔Coś się podoba lub nie i nie wiemy, dlaczego?
Pozdrawiam:)
Są Twoje teksty, które bardzo lubię, ale nie ten.
I nie pytaj dlaczego.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania