Wieeersz <*> Rozdroże 3
nie wiem czy pieścić stępione brzytwy
w strumieniu rześkim
obmywać ręce
szukać chwil jeszcze wzbić się do lotu
szarością kamienia
kwiaty malować
barwą co zalśni jak ciało krągłe
będące cieniem
głogu owocu
wspomnienie oprzeć o przeszłość zieloną
co daszek domu
zdobi z ukrycia
gdzie gniazdo puste tam wiatru powiew
z czerwonej cegły
białe promienie
wibrują muzyką na strunach harfy
drgają w błękicie
może się dowiesz
tęsknota skryta w kawałkach luster
nie wie czy ona
kocha czy tamta
ślady po bliznach są wciąż zwątpieniem
w pokoju co jasność
poranka piastuje
z zapachem kawy świeżego chleba
leży na stole
zaproszenie
Komentarze (12)
Życzliwie :)
I tam -się- i innych zapraszać.
Nostalgicznie tu.
Pozdrawiam:)
No właśnie I tam... Tak miało być→nostalgicznie:)↔Pozdrawiam:)
Pozdrawaim
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania