Poprzednie częściWiersz - Pasują do wszystkiego.

Wiersz - emancypacja

ambiwalentny niepokój wzbiera

kiedy przychodzi przelewać krwawicę

do kuwety z nieprzezroczystym rantem

wypełnionej piachem po brzegi

 

twoje ciało myśli i czas

dobrowolnie składasz w ofierze

za chleb łakomemu bóstwu

po stokroć niewdzięcznemu

 

czy prawdziwie wolną być może

jedynie mrówka z zaszytą do rdzenia

mentalnością dobra nadrzędnego

nad własną istotą

Średnia ocena: 1.7  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (12)

  • Sufjen 10 miesięcy temu
    Ostatnia strofa jest znakomita. Dzięki za chwilę zadumy. Pozdrawiam :)
  • Poncki 10 miesięcy temu
    A, polecam się na przyszłość (i przeszłość).
    Również pozdrawiam :)
  • kamińe 10 miesięcy temu
    ą ę bełkot
  • Poncki 10 miesięcy temu
    hę hę puścił byś jakąś muzykę, ty dobrze puszczasz muzykę 😉
  • kamińe 10 miesięcy temu
    Poncki
    muwisz masz
  • Poncki 10 miesięcy temu
    kamińe 👌
  • Marek Adam Grabowski 10 miesięcy temu
    Nawet dobre; nie wiem czy nie ma tutaj jakiegoś ukrytego lewackiego podtekstu? Pozdrawiam 3
  • Poncki 10 miesięcy temu
    Marku, nic takiego nie próbowałem przemycić. Utwór jest inspirowany napisem nad wejściem do niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz.
    Również pozdrawiam.
  • Marek Adam Grabowski 10 miesięcy temu
    Poncki Soryki!
  • Poncki 10 miesięcy temu
    Marek Adam Grabowski
    de nada😃
  • Pobóg Welebor 10 miesięcy temu
    Ponieważ nie odpowiedziałeś na moją odpowiedź pod moim textem, to znaczy, że mnie nie szanujesz, zwyczajnie i po prostu. Wpisujesz się w bylejakość, która przyszła wraz ze schłopieniem i wyginięciem szlachty. Odpowiedzi Twojej czytać nie będę, więc jej nie pisz. Zresztą i tak znikam za moment.
  • Poncki 10 miesięcy temu
    Co proszę?

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania