Wiersz - Nowe piekło
W starym piekle ludzie smutni sypiali,
Cierpieli opiekani, stłoczeni bez celu,
nieefektywnie, bez pomysłu męczeni.
Wymyśliło więc młode małżeństwo,
że nowe, piękne piekło założą, komercyjne.
Wyjdą naprzeciw potrzebom, bo co jak co, popyt jest, a chleb.
Wynajęli stary hangar pod lasem.
Wszystkich chętnych i tak nie pomieszczą
ale tych co niegodziwie lepiej zapłacą, tak.
Odmalowali sufit i ściany na kolorowo, by barwnie mieniły w ultrafiolecie,
Okna wstawili z mozaikami na zabój, z karmazynem grube mosiężne karnisze.
Posadzkę wylali krwią, potem i łzami.
Za hordy demonów robić będą
kloszardzi przebrani, pozbierani spod monopolów,
mimo, że to w gruncie rzeczy lepsi ludzie, tylko biedni.
Zjadą się wnet tłumy bogaczy opasłych,
chełpić się swoimi grzesznymi życiami.
Byleby tylko ekskluzywnej chłosty dla nich starczyło bo miejsca za mało.
Po kilku odpłatnych godzinach cierpienia,
zachlani pojadą do domów chlać dalej, haftowanymi autami
spać albo żony bić ze śpiącymi dzieckami.
Piekło posprzątać będzie trzeba od rana,
W pustym piekle zostanie tylko bałagan.
Piekło jest puste, znaczy, że wszyscy już w niebie, zbawieni.
Komentarze (111)
Pozdrawiam ?
To umyślne błędy? Ale po co?
A jeżeli chodzi o to drugie to to życie, tymi życiami?
Zważ tylko, że grzesznymi - to ważne, bo bezgrzesznych do piekła nie wpuszczają.
Dziękuje za konstruktywny komentarz ?
a po co? Ja na to patrzę jak na cukier do truskawki. Zjesz bez niego ale po co ?
Koleżanko, widzę, że mamy różne zdanie o tym:
- co to jest koniec świata (akurat to chłopy mówią ?);
- czym jest błąd a czym zabieg stylistyczny;
- jak działa i jak wygląda literatura;
W moim odczuciu nie popełniam wykroczenia deformując słowa czy uciekając od sztywnych ram z definicji utworu.
Co mi da zastanawianie się nad sobą?
Uważasz, że gdy już się zastanowię, powinienem, się zachwycić czy ubolewać?
I dlaczego?
Tylko dlatego, że ktoś w Internecie mimo, że chciałby to nie wie jak być uprzejmym?
Co byś nie powiedziała będziesz w błędzie ale dla Twojego świętego spokoju zapewnię, że poświęcam wystarczającą odrobinę czasu na bezemocjonalną autorefleksję.
Wymyślam bo uważam, że na tym to wszystko polega.
Na wymyślaniu.
Lubię wymyślać.
Cieszę się, że mimo zarzekania się: "brak słów" jednak postanowiłaś wykrzesać kilka cierpkich specjalnie dla mnie ?. Naprawdę doceniam ?
a co znaczy słowo pomerdało?
To było pytanie mające Ci uświadomić, że stosujesz słowa niezgodnie z przeznaczeniem ?
Pies pomerdał, Tobie się pomyliło.
Zabiegi stylistyczne maja na celu nadanie stylu.
Narzędzia są różne. To, że ich nie aoceptujesz nie znaczy, że ich nie ma.
cieszę się, że się dziś czegoś nauczylaś ?
Wiec grzecznie zapytuję. Z jakiej cegły Cie stawiali?
Zawsze się dziwię, kiedy staję przed murem takiego ograniczenia. Ale nic to. Jakoś to przetrawię...
Kaśka, nie zmeczylaś się jeszcze bieganiem za mną? Idź, powalcz z Antkiem, parę jedynek mu postaw, jak w nocy... ?
A w nocy to ja spałam, bo wcześnie musiałam wstać.
Ale najlepsze jest na końcu... wypalasz się, następuje chwila spokoju, po czym klepki wracają na miejsce, a Ty nie wiesz jak wyjść z twarzą i szukasz otwartych drzwi.... bezcenne momenty.?
Zagotować ciebie to sekunda...?
Ty co innego. Tylko na portalach i to po chwaleniu wszystkich, dostaniesz jakiś zwrotny komentarz... i te gwiazdki od których kręci ci się w głowie...
Dobra, Kaśka.
Uciekam. Mam rodzinną imrezkę.
Wieczoru z gwiazdami życzę ?
Świeć gwiazdeczko...?
A ja mam tylko 3 nicki??
A mi tak naprawdę Ciebie wcale nie żal.
Jakoś tak, przez ten Twój szowinizm literacki, myślę, że mam do Ciebie stosunek skrajnie obojętny.
Mur.
Wolę szczerze być po tej stronie muru ograniczony bo i z ludźmi normalnie pogadać można i w dresie wieczorem wyjść na miasto. Wszyscy uśmiechnięci, nikt się nie przypieprza.
Z tonu Twoich wypowiedzi wnioskuje, że w Twoim otoczeniu chłopcy w smoking wskakują, żeby śmieci wyrzucić, Ty wkurwiona w gorsecie biegasz jak kura bez głowy i wszystkich opierdalasz na wstępie a kije z tyłków wyciągacie dopiero przed spaniem.
Nie mój klimat. Tak jak powiedziałem. Dobrze mi po tej stronie ściany i oby była jak najgrubsza.
Jestem pod wrażeniem, jak pięknie to ująłeś??
Brawo!
Świetny komentarz, Poncki.
Nie wszystko ująłem co chciałem ale nie będę kopał leżącego.
Poezję kocham więc zwracam uwagę na każde słowo i wers. Ty piszesz słabo, ale przy odrobinie wysiłku mizna to zmienić.
Jak to zrobić?
Ano właśnie wyjąć kija z dupy, nauczyć się pokory, szacunku do poezji i nie wymyślać dla swoich braków jakichś wymówek typu" tam tak mówią, więc i ja".
Tam mogą mówić jak im się zywnie podoba, Ty jednak wszedłeś na portal, chcesz być odbierany jako literat, a tu obowiązuje kultura pisania nie na poziomie wiejskich przyśpiewek...
Ucz się. Niw patrz, że matolki Cię bronią. Trzeba wysokie cele sobie stawiać, a nie cieszyć się z sympatii analfabetów literackich.
Walcz o siebie!
Nie. Raczej przywykłaś bo Ci z kijem wygodnie.
Fantazja, mnie, owszem nosi i powinna. Bez fantazji nic samo się nie urodzi.
Poezję kochasz, chwali się. Daj innym też kochać. Miłość nie jedno ma oblicze.
Język żyje. Wczoraj zawżdy, dzisiaj zawsze, jutro raczej albo elo.
Co będzie, jeżeli Łemek, Hanys albo Kaszub wiersz napiszą?
Będziesz ich też od nieuków wyzywać, szykanować?
Bo używają wyrazów, których nie znasz, nie rozumiesz, nigdy nie widziałaś ani słyszałaś?
Poezja się nie gniewa jak się z języka użytek robi.
Tobie się tylko wydaje, że wiesz lepiej bo myślisz, że się nauczyłaś.
Drukują Cię powiadasz? Gdzie? W katalogu Castoramy, w dziale z mopami?
A nawet jeżeli drukują na poważnie w czasopiśmie to nie wydaje mi się,
żeby to właśnie był cel nadrzędny wszystkich ludzi, którzy piszą.
Moje cele nadrzędne, na przykład, w ogóle nie mieszkają w dziedzinie literatury.
Na opowi jestem bo stwierdziłem, że lubię pisać więc niech inni sobie poczytają jak mają ochotę.
A Ty. powiedz mi, co zamierzasz wiecznie pisać o patosie, motylkach w brzuchu lub kołysankach? To pisz.
To jest Twoja kartka i Twój ołówek.
Może ja chcę pisać o ludziach stąd. O tych wyszydzonych przez Ciebie wieśniakach.
Nierzadko alkoholikach.
I żeby przenieść czytelnika tu, wystarczy, że napiszę słowa, których się używa tu,
zamiast opisywać, jakie stoją budynki, jak się nazywa ulica i jakiego koloru jest hydrant.
Trzeba trochę wtedy rozruszać wyobraźnię.
Wracając kapkę wyżej.
Nawet jak ktoś Ci poświęcił rubrykę, to chyba zrobił Ci tym wielką krzywdę bo się przez to zachowujesz jak bramkarz włoskiej reprezentacji.
Nie mierz ludzi swoją miarą.
Nie patrz na cudzą twórczość przez pryzmat swojej.
Szanuj innych a będziesz szanowana.
Wszyscy jesteśmy idiotami.
Teraz zauważyłem, że z kontekstu może wynikać, że nie wiesz co znaczy mieć kij w tyłku.
Wiem dużo, owszem, ale nie wszystko.
Odpowiadam, po prostu napotkanym standardem uprzejmości.
To wszystko.
Przeczytaj proszę swój pierwszy komentarz pod tym wierszem i zastanów się przez chwilę, czy jego formę, można uznać za uprzejmą?
Jak się już zastanowisz to zastanów się jeszcze raz.
Może za trzecim razem jak się nad tym zastanowisz dojdziesz do właściwego wniosku.
Uprzejmość jest podstawą komunikacji, jest oznaką kultury i szacunku dla rozmówcy.
Uprzejmość nie polega na głaskaniu, mylisz pojęcia i mechanikę.
Nieuprzejmość, zamienia konwersację w obrzucanie błotem, całkowicie niekonstruktywnym, wnoszącym do rozmowy zerową wartość dydaktyczną.
Wskazywanie błędów, da się robić w sposób uprzejmy, okazując szacunek rozmówcy, okazując obiektywizm dla jego umiejętności i intencji.
Weźmy na warsztat Twój wiersz, niech będzie "rozkołysany czas". Można by powiedzieć, dość delikatnie, tak:
Gdzie, żeś krowo zeżarła duże litery i przecinki, kto cię polskiego uczył, czy ty w ogóle podstawówkę skończyłaś? Patrz i się ucz od mistrzów co ich w gazetach drukują, oświeconych przez samą Matkę Literatkę. Zaś o pierdołach piszesz. Weź się zastanów nad swoją egzystencją. Elo
Czy jesteś w stanie w takiej wypowiedzi zauważyć co chce przekazać autor?
Nie. Widać tylko bla, bla, bla, krowo, bla bla, przecinki?, bla, bla, bla, polskiego uczył?
Fisz o tym śpiewał.
Zerowa wartość dydaktyczna. Nie uczysz się ani Ty ani komentator.
Zróbmy teraz inaczej, uprzejmie:
Nie jestem pewien, ponieważ Ty jesteś autorem, lecz uważam, że powinno się stosować przecinki, kropki i duże litery. Rozumiem natomiast, że może być to forma dopuszczalna w literaturze, nie wszystko w życiu widziałem. Dodam tylko, że jak dla mnie spornie estetyczna. Tematykę wybrałaś blachą lecz jest przyjemna w odbiorze. Pozdrawiam.
Czy odczuwasz "głaskanie"?
Czy czujesz się w jakimkolwiek stopniu dotknięta powyższą wypowiedzią?
Czy rozumiesz intencje i wątpliwości komentującego?
Czy odbierasz to jako atak na osobę czy jako dyskusję na temat?
Uważasz się za literatkę, to wysil się troszkę.
Przy odrobinie wprawy da się to zrobić.
Da się być uprzejmym.
Jest dla mnie krępującym tłumaczenie Ci podstaw kultury osobistej.
Dlatego oświadczam, że robię to po raz ostatni.
To czy wyciągniesz wnioski, pozostawiam Tobie.
Zważ, że przyszłości dyktujesz standard odpowiedzi.
Pozdrawiam.
Jedno i drugie :P
Małtyna to kleszcz. Będzie cię spijać dopóki nie wyzioniesz ducha.
Literackiego.
Spokojnie, dam radę.
Noszę na podoredziu srebrny miecz i kołek osikowy.
Na długość głowni jedynie podejdzie.
Wiedzminski fach, trudny i niebezpieczny ale da się wyżyć ?
Raczej bym powiedział, że umiem bronić swoich przekonań.
Uprzejmość jest domeną gentelmanów.
Mówi się, że gentelman potrafi powiedzieć spierdalaj w taki sposób, że poczujesz dreszcz na myśl o zbliżającej się podróży.
Narka!
MAŁTYNA ZMIEŃ LEKI! OPISAŁAM wsjo NA PITOLOLO, więc się odkoziołkuj.
Babochłopie?
Z troski... :)
Kurczę, ty zabrałaś... na pampersy cię nie stać? Toż masz emeryturę... nieładnie, Kaśka.
Mnie do tej emerytury trochę brakuje, a ty bezczelnie okradasz lud pracujący... no ale można się było spodziewać tego po tobie.
Kradniesz pomysły innych, i jeszcze moje pampersy. Co za skapstwo... Molier się w grobie przewraca...
Przysięgam, zaczynam cię postrzegać, jako osobę inną ode mnie.
Pisz Małtyna, pisz. Jeśli ma ci to pomóc, to mogę ułożyć ci kilka fajnych tekstów.
A teraz może poczytaj i pokomentuj?
Dobrze ci to zrobi na głowę.
No, ja się boję.
I we już nie pisz do mnie no.
Napławdę jestem ogłomnie znudzona.
Ogłomnie?
(ale tu burza rozgorzała)
Czy chcesz nam odpowiedzieć o swoich przygodach z kolegami?
Nie krępuj się, tylko wysmaż ciekawszy tekst, niż te o Izce?
Tak, niezłe, niezłe ☺
Pisz, nie dygaj?
Kto pyta nie błądzi :P
Twoje komentarze synchronizują się z nickiem, ale publikacje masz wątłe...
Może byś się postarał zapracować na nick, który sobie nadałeś?
Spadaj leszczu?
Mie mam na imię Izka i nie mam peniska?
I nie pisz już do mnie.
bo ja teraz już nie wiem czy Ty próbujesz poderwać czy w traumę jakąś przyodziać?
Kozak w necie, pizda w świecie - mam nadzieję, że to nie o tobie...
Już widzę jedną małą niezgodność :P
Nieee, myślę, że to nie o to chodzi ;)
Przyznam, że mogłeś ją trochę... zniechęcić? nie wiem czy to dobre słowo, swoją pewnością siebie? Tak. Chyba wiesz o czym mówię?
Jak tam sobie chcesz. Tylko nie leć za wysoko bo im wyżej zalecisz tym bardziej będzie boleć jak spadniesz.
Ja odpadam na dziś.
To lepiej wtedy nic nie mów.
Uważam, że pisząc to wszystko co napisałeś do słonych paluszków, wykazałeś się wielkim brakiem szacunku, przede wszystkim bezpośrednio do niej ale też do kobiet jako ogół.
Podejrzewam, że jest niewiele kobiet, które chciały by coś takiego usłyszeć a tym bardziej jak słyszysz "spadaj leszczu" to, zaufaj mi, znaczy, że nie jesteś specem od kobiet, jak Ci się wydaje.
Osobiście nie znoszę mizogamii i mizogini. Jestem zdania, że takie postawy odsłaniają mężczyznę słabego i nieerotycznie nagiego. Pokazują jego brak poradności wobec kobiet.
Jestem również zdanie, że nie rozumiesz czym jest anonimowość i jaką odpowiedzialność ze sobą niesie. To jest narzędzie mające dawać komfort, bezpieczeństwo i swobodę owszem ale ceną nie może być odzieranie z godności drugiego człowieka. Nie jesteśmy ruskami.
Do Ciebie należy jednak decyzja, czy chcesz się stać podczłowiekiem.
P.S. Z czystej ciekawości, jakich narzędzi używasz, aby zachować anonimowość?
Pozdrawiam?:)↔%
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania