Wiersz - jaskrawo szary
zadumany umysł rozprawi filozofię
udowodni regułę za pomocą wyjątku
obali teorię mniej płowych
wrażliwe serce spłodzi poezję
wyciskającą łzy z oczodołów kamieni
tonących w monotonnym dniu
wykonywałem dziś mechanicznie
co powierzono
z założenia bezcelowe
nieefektywnie
nie myślałem o niczym
nie doświadczyłem uczuć
pot jedynie i własny smród
nie wiele jest więc do powiedzenia
słońce świeciło
praca jak praca
nic to nic
w przerwie oglądałem jaskrawe ogrody
winorośle oplatające tarasy
klomby rabaty trawka od linijki
blankowane żywopłoty
w towarzystwie uporczywej myśli
ileż oni muszą mieć w domach robactwa
Komentarze (2)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania