Opow *** Dziewczynka z wózkiem
Mała dziewczynka idzie ulicą rozświetloną promieniami słońca. Pcha przed sobą odkryty niewielki wózek. Jest bardzo ciekawa, co ludzie powiedzą na temat jego zawartości. Zrobiła wszystko najlepiej jak potrafiła. Wybrała najładniejszą poduszeczkę w kolorowe kwiatki z małymi frędzelkami. Położyła na nią co miała i pragnie dać ludziom radość. Wzbudzić zainteresowanie lub nawet nadzieję. Dużo osób do niej podchodzi, by za chwilę spojrzeć i się zachwycać. Dziewczynka jest bardzo uradowana. Wszyscy są zadowoleni i uśmiechnięci. Nie słyszy żadnych słów krytyki. Najmniejszych. Wybrała zgodnie ze swoim gustem. Nawet umyła i odświeżyła przed włożeniem do środka. Nagle zdaje sobie sprawę, że coś jest nie tak jak powinno. Przedtem tego do dostrzegła.
Widzi przed sobą człowieka z białą laską. Dziewczynka jest przekonana, że to człowiek niewidomy. Podchodzi do niej, a właściwie laską wyczuwa wózek. Mówi do niego, że to jej i że jest trochę rozżalona, bo wszystkim się podoba widok, na który spoglądają. A to jest jakieś: nienormalne. Niewidomy pyta dziewczynkę:
– A co tam masz?
– Teraz niebo.
– To chyba nic dziwnego, że się wszystkim podoba?
– Ależ to niemożliwe! Zasłaniają je swoimi twarzami a mimo wszystko się zachwycają. W ten sposób nie mogą widzieć dokładnie. To dlaczego tak się cieszą? Mówię panu, okłamali mnie i tak sobie myślę, że dalej będą okłamywać. Nic sobie nie robią z małej dziewczynki, która pragnęła im pomóc. Jadę do domu. Wezmę kamień i zakończę sprawę. Dałam im szansę. Nie skorzystali. Następnej mieć nie będą.
Komentarze (3)
Niebo w wózku - przecież każda mama tak myśli o swoim dziecku, to drugi aspekt.
Włoży kamień bo to proste w odbiorze, kamień jest przeciwieństwem nieba.
Można by wiele tu wyciągnąć. No ja jestem zauroczona.
Pozdrawiam!
Twój drugi komentarz, jest bardziej częścią tego...nie chce więcej tłumaczyć. Dzięki wielkie. Pozdrawiam.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania