Poprzednie częściOna Część 1

Ona Część 12

Klucz zazgrzytał w zamku i Kajetan lekkim pchnięciem otworzył drzwi mieszkania. Przywitał go zaduch niewietrzonych przez dwa dni pomieszczeń. Odłożył niewielką torbę i podszedł do okna w salonie. Uchylił je, po czym z jękiem opadł na sofę. Rozparł się wygodnie na poduszkach przymykając oczy. Był wykończony weekendem spędzonym u matki. Nie spodziewał się takich atrakcji. Wszystko wróciło jak bumerang. Sam przed sobą nie chciał przyznać, że była narzeczona zrobiła na nim piorunujące wrażenie. Nie widział jej odkąd się rozstali. Nawet swoje rzeczy zabrała kiedy go nie było. Tamtego dnia po pracy wracał z myślą, że musi z nią porozmawiać. Zmusić, żeby przyznała się z kim jest w ciąży. Wraz z przekroczeniem progu szybko zorientował się, że mieszkanie jest puste. Zniknęły wszystkie bibeloty z komody, półki w sypialni świeciły pustkami. W łazience nie znalazł ani jednego kosmetyku Agnieszki. Szafa w przedpokoju została opróżniona z walizek i toreb podróżnych. Kobieta zabrała również wielki, pluszowy fotel, w którym lubiła przesiadywać czytając książki. Kajetan rozglądał się po mieszkaniu i ku swojemu zaskoczeniu, nie znalazł ani jednego śladu jej niegdysiejszej bytności. Wybrał numer Agnieszki, ale telefon był wyłączony. I tak zostało. Więcej razy nie próbował.

Mężczyzna podniósł się z sofy i wolnym krokiem ruszył do łazienki. Odkręcając gorącą wodę pod prysznicem pomyślał, że czas z tym skończyć. Nie może dłużej grzebać się we wspomnieniach. Niestety, działania matki wcale mu tego nie ułatwiały. Bardzo łatwo przyszło mu powiedzieć Agnieszce, że to zamknięta historia. Chciał żeby ją zabolało. Tak samo jak jego. Wiedział, że się udało. Zobaczył to w jej fiołkowych oczach. Nigdy nie umiała kłamać. Jak to możliwe, że wtedy tak dobrze udawała?

Gorąca woda zmywała z niego żal i zmęczenie. Myśli kłębiły się i spiętrzały, by znowu zaprowadzić go w miejsce do, którego nie chciał już nigdy wracać. Tamten dzień nie zwiastował niczego niezwykłego. Rozpoczął się poranną krzątaniną. Agnieszka wybiegła pędem do pracy. Parę tygodni wcześniej rozpoczęła staż w ośrodku psychoterapii. Była bardzo przejęta. Kajetan co wieczór wysłuchiwał coraz to nowych historii o pacjentach i kolegach z pracy. Jednak od tygodnia Agnieszka stała się mniej rozmowna. Gdy pytał czy wszystko w porządku, zbywała go zdawkowymi wykrętami. Raz była zmęczona, innym razem bolała ją głowa. Martwił się o nią. Taka melancholia nie była do niej podobna. W tamtym czasie dużo pracował, wracał do domu późnym wieczorem. Właśnie rozkręcali ze Staszkiem nowy warsztat. Wtedy też tak było. Wszedł do mieszkania grubo po dwudziestej drugiej. Z łazienki dochodził szum nalewanej do wanny wody. Był skonany. Udał się do kuchni i sięgnął po zimne piwo z lodówki. Z laptopa Agi żałośnie zawodził Axl Rose. Lubił go, ale wtedy jedyne czego pragnął to cisza. Odstawił butelkę na niski stolik kawowy i podszedł do komputera. Ruchem myszki wybudził urządzanie. Na ekranie pojawiła się otwarta skrzynka mailowa Agi. Nigdy nie czytał cudzej korespondencji. Uważał, że to szczyt nielojalności. Nakierował kursor na czerwony krzyżyk u góry ekranu, gdy nagle kątem oka spostrzegł otwartą wiadomość. Jej treść dosłownie ścięła go z nóg. Szybko prześledził kilka poprzednich maili. Wszystkie były sprzed tygodnia, a dwa ostatnie, z poprzedniego dnia.

 

Mr S: Powiedziałaś mu?

Aga: Nie

Mr S: Mam pieniądze. Możemy to szybko ogarnąć.

Aga: Nie. Nie usunę!

Mr S: Nie dramatyzuj. Zastanów się jeszcze.

Aga: Daj mi spokój. Sama to załatwię!

Mr S: Ja się na to nie pisałem. Daj znać co postanowiłaś

Aga: Ja też nie! Odezwę się.

 

Kajetan po raz kolejny prześledził korespondencję z tajemniczym Mr S. Powoli zaczęło do niego docierać czego dotyczyły owe wiadomości. Aga jest w ciąży? W tej samej chwili do salonu weszła jego narzeczona. Widząc jego minę w jednej chwili domyśliła się co się właśnie wydarzyło. Przez nieuwagę zostawiła otwartą skrzynkę. Kajetan spojrzał na nią pełnym obrzydzenia wzrokiem.

— I co postanowiłaś kochanie? — Podszedł do niej i założył ręce na piersi. Czekał na odpowiedź. Wydawał się być bardzo opanowany. Agnieszka spuściła wzrok. Jego oskarżycielskie spojrzenie paliło ją żywym ogniem.

— Przeczytałeś?

— Owszem. Przeczytałem. I o ile dobrze zrozumiałem jesteś w ciąży. Tylko tak się niefortunnie składa, że nie ze mną!—Kajetan podniósł głos, ale nadal powstrzymywał buzujące w nim emocje.

— Tak. Jestem w ciąży — drżącym głosem odpowiedziała kobieta. — Nie z tobą. — Głos niemal uwiązł jej w gardle.

Mężczyzna patrzył na nią z niedowierzaniem. Nie mógł uwierzyć, że to wszystko dzieje się naprawdę. Jego Agnieszka? Zdradziła go? Z kim?

— Kto to jest? — Kajetan wskazał na ekran komputera. — Powiedź mi, bo nie ręczę za siebie!

Kobieta skuliła się w sobie i usiadła na sofie. Kolana podciągnęła pod samą brodę. Po policzkach płynęły jej łzy, ale nie odezwała się ani słowem. Kajetan zaczął powoli tracić nad sobą kontrolę. Stanął przed nią i złapał mocno za ramiona.

— Powiedź! —krzyknął.

Agnieszka patrzyła na niego ze zbolałym grymasem na twarzy. Oczy zdążyły już napuchnąć od łez. Wyciągnęła do niego rękę, ale mężczyzna odtrącił ją i rzucił oschle:

— Nie dotykaj mnie! Brzydzę się tobą! — Mówiąc to zgarnął kluczyki z blatu i wyszedł z mieszkania.

Całą noc jeździł bez celu po mieście. Zawsze go to uspokajało. Ale nie tym razem. Nad ranem postanowił wrócić. Parkując samochód pod blokiem stwierdził, że jednak nie jest gotowy na konfrontację. Wycofał i ruszył prosto do warsztatu.

Leżąc w łóżku Kajetan doszedł do wniosku, że czas zakończyć ten etap. Doskonale wiedział, że czas leczy rany, a na rany najlepszy jest dobry plaster. Z tą myślą zasnął.

Średnia ocena: 4.3  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (13)

  • Trzy Cztery 04.11.2021
    Skrupulatność Agnieszki, to, że zabrała dokładnie wszystkie swoje rzezy, przekonuje mnie jeszcze bardziej do mojej teorii o powodzie zdrady. W moim pomyśle zdrada wiąże się z przyjemnością Kajetana, którą chciała mu dać. Plan i szczegółowe, dokładne wykonanie go jest dla Agnieszki priorytetem. Lecz coś nie wypaliło. Więcej nie powiem...
  • Cicho_sza 04.11.2021
    Haha, chyba mnie przeceniasz.. albo Agnieszkę ?
  • Raven18 04.11.2021
    Podoba mi się płynny sposób w jaki przeplatasz ze sobą wydarzenia obecne z tymi z przeszłości, dobrze to funkcjonuje. Szkoda chłopa, że się truje tymi wspomnieniami. Oby się ich wreszcie pozbył
  • Cicho_sza 04.11.2021
    Trzeba by go trochę rozruszać, no nie?
  • Raven18 04.11.2021
    Cicho_sza Koniecznie
  • Cicho_sza 04.11.2021
    Raven18 Jest pewien koncept.. a niech tam.. niech się chłop rozerwie ?
  • Piecuszek 04.11.2021
    To czekam na rozerwanie Kajetana?
  • Cicho_sza 04.11.2021
    Dzięki za odwiedziny. No trzeba chłopa ratować, nie ma co ?
  • Dekaos Dondi 13.12.2021
    Cichosza↔Nadal nie jestem zawiedziony, czytaniem, jeno bardziej zaciekawiony. Szkoda, że nie przeczytałem wtedy pierwszej części, gdy się ukazała:)
    Umieć pisać szczegółowo, a jednocześnie, płynnie w czytaniu:)↔Pozdrawiam:)
    ?→ukradłem Ci:)
  • Cicho_sza 13.12.2021
    DD, dozuj sobie emocje, bo sporo części jeszcze przed Tobą ?
    Nie chciałabym żebyś mnie znienawidził czytając wszystko na raz, haha.
    Pierwsza część raczej przeszła bez echa. Moja upierdliwość na głównej (cześć wrzucana codziennie) chyba przyniosła skutek, że więcej osób zaczęło tu zaglądać.
  • Dekaos Dondi 13.12.2021
    Cichosza↔Ano. Słusznie prawisz:) To co człek lubi, powinien rozkładać w czasie, by szczęście dłużej trwało?
  • Baba Szora 14.12.2021
    Coraz zawilej, coraz ciekawiej.
    Pieknie roxwijasz historię, stopniowo dodajesz detale. Podoba mi sie, zwlaszcza ten odcinek - az serce zabilo mi szybciej , gdy Kajetan odkryl emaile Agnieszki.
  • Cicho_sza 14.12.2021
    Chłop ma pod górkę bez dwóch zdań ?

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania